[21:31] <cameleon>: langusta - dlatego jest świętą:)
[21:32] <langusta_>: serio, camel? to mam też nadzieję, bo przyznam się bez bicia, że też zdarzyło mi się zakimać na klęczkach :D
[21:32] <langusta_>: camelku, jest świętą, bo nieprzeciętnie umiłowała Boga ;)
[21:33] <KaJa>: Więc langusto, proszę Cię, idż do Kościoła wypoczęta. Niezbyt to ładnie wyglada kimanie w Kościele
[21:33] <langusta_>: KaJa, a czy ja napisałam, że w Kościele?
[21:33] <KaJa>: langusta - o kim Ty mówisz?
[21:33] <langusta_>: o sobie
[21:33] <KaJa>: Aaaa. Przepraszam. Ja pisałam o tym w Kościele
[21:33] <faustyna>: u nas takie kimanie to nazywamy medytacją :D
[21:33] <langusta_>: kimanie od medytacji różni świadomość i faza REM :P
[21:34] <Koltek>: moi dordzy - do Święta Młodych - kimanie - to nie na teraz
[21:34] <Koltek>: Jak mogę wyzwolić tę moc świadectwa: Ja i Chrystus?
[21:35] <langusta_>: moc? o co pytasz?
[21:35] <Koltek>: bym nie uciekł spod krzyża... nie zaprł się jak Piotr czy nie zdradził jak Judasz?
[21:35] <langusta_>: modlitwa + sakramenty i nadzieja, że mimo wszystko Bóg mnie podtrzyma
[21:35] <langusta_>: nawet jak upadnę, da łaskę powstania
[21:36] <kluseczka>: trzykroć zapieram się, jak Nikodem dnia się lękam
[21:36] <Koltek>: Światowe spotkanie młodych z Ojcem Świętym Benedyktem XVI w Sydney coraz bliżej. Z Polski wybiera się na nie ponad 2 tysiące młodych osób. Jeszcze bliżej jednak Niedziela Palmowa, w którą cały Kościół przeżywać będzie XXIII Światowy Dzień Młodzieży w wymiarze wspólnot lokalnych. Duszpasterstwo młodzieży w Polsce pragnie włączyć się w tę wielką pielgrzymkę młodych całego świata i podążać za Krzyżem Jezusa, ucząc się posłuszeństwa łasce i wyzwalając w sobie wielką moc świadectwa, na którą czekają w szczególności wszyscy młodzi.
[21:36] <Koltek>: tak można przeczytać na podanej wcześniej stronie
[21:37] <Koltek>: więc jak to jest u każdego z nas - od tych słów do czynów?
[21:37] <cameleon>: zawierzyć Jezusowi... a gdyby doszło do zdrady, tym bardziej prosić o przebaczenie, jak jeden z łotrów
[21:39] <cameleon>: od słów do czynów... jeszcze miłość potrzebna, aby móc wybaczyć sobie i innym
[21:40] <Koltek>: w tym może pomóc przeżyta tak na serio spowiedź - cameleon
[21:40] <cameleon>: Koltek - oczywiście
[21:40] <Koltek>: Poznam wówczas prawdę o sobie - ale i także prawdę o Bożej Miłości.
[21:41] <Koltek>: Ta Miłość - jak to powiedział Jan Paweł II - w czasie jednego ze spotkań - objawia się każdemu z nas.
[21:41] <Koltek>: To pierwszy etap.
[21:41] <Koltek>: Ale jest i drugi.
[21:41] <Koltek>: Trzeba Ją - MIŁOŚĆ - uczynić swoją...
[21:42] <Koltek>: i ten trzeci - stać się świadkiem tej Miłości
[21:42] <langusta_>: objawia się, ale ją trzeba jeszcze przyjąć i uznać za swoją
[21:42] <KaJa>: Koltek, ale ja to znam
[21:42] <Koltek>: a tym żyjesz?
[21:42] <Koltek>: to pytanie do wszystkich :-)
[21:42] <KaJa>: Jak mogę nie żyć czymś, co doskonale znam?
[21:43] <Optymistus>: Koltek... piekne słowa, jednak walisz hasła..... a czy potrafisz to powiedzieć po codziennemu??
[21:43] <langusta_>: Optymistus, brawo :)
[21:44] <Koltek>: jako kapłan i zakonnik - żyjąc regułą swojego zgromadzenia - tak każdego dnia staram się żyć - pociągać siebie do Chrystusa - a i przy okazji innym w tym pomóc - a jak to wygląda u Was?
[21:44] <langusta_>: Koltek, znów hasła a gdzie detale?
[21:44] <langusta_>: Opty pytał o szczególy, a nie ramy tematu
[21:44] <wladek>: ojej, przecież te słowa nie są trudne, ale trudne jest ich wypełnienie
[21:44] <wladek>: potykamy się i czasem trudno jest się podnieść
[21:44] <cameleon>: jest taka Przypowieść o bogatym młodzieńcu, który wiedział również, ale Jezus mu odpowiedział, że "niedaleko jest od Królestwa"... wiedzieć a żyć tą wiedza to dwie różne sprawy
[21:45] <Optymistus>: Koltek..... świadectwo Twoje jest poruszające.... ale jak to w życiu codziennym stosować?
[21:45] <Koltek>: zaczyna się od drobnych spraw - nawet tego - że z szacunkiem potraktuję innych na tym czacie :-)
[21:46] <kluseczka>: znaczy brak bana to już szacunek?
[21:46] <kafka>: że nie morduję sąsiada, który znowu zastawil mi samochód :P
[21:46] <Optymistus>: ok, super
[21:46] <Optymistus>: co dalej?
[21:46] <wladek>: Opty... a komu umyjesz stopy w czwartek? potrafisz to?
[21:46] <Optymistus>: stopy?
[21:46] <wladek>: Opty... no stopy
[21:46] <wladek>: pytałeś się o konkrety, to go masz
[21:46] <Optymistus>: władziu, stopy to nic... umyj chorego, śmierdzącego bezdomnego
[21:46] <wladek>: Opty, te stopy to symbol Twojej pokory, Twojego przebaczenia
[21:46] <Optymistus>: symbol schowaj w kieszeń, ja umyję stopy każdemu, jeśli taka potrzeba
[21:46] <KaJa>: Ja też umyję
[21:46] <sono>: Optymistus, dobrze napisałeś, żeby każdy z nas nie tylko stopy obmywał, ale też nie udawał ślepego i głuchego, jak na dworcu podchodzi żebrak z widocznym kalectwem i prosi o coś do zjedzenia
[21:46] <sono>: zapytałam czy jabłko może być? skinął biedak głową, że chce - wtedy dopiero za jabłkiem dałam mu grosze
[21:46] <sono>: ale nikt, ale to nikt nie reagował na tego bidoka, było mi bardzo przykro
[21:46] <Spes>: hmmm - ciekawe, czy są chętni do mycia, ale z 2 strony
[21:46] <Spes>: to znaczy, żeby ktoś im umył
[21:46] <langusta_>: ale jak pisał władek to symbol pokory, a nie aktu jednego dnia, to ma nas zmusić do przemysleń i stałego działania
[21:46] <Koltek>: to będzie taki mały początek
[21:47] <Koltek>: A potem w każdym wymiarze - Mówiłem na ostanich rekolekcjach: przez siedem dni w tygodniu i 24 godziny na dobę.
[21:48] <langusta_>: o czym mówiłeś na tych ćwiczeniach duchowych konkretnie, Koltek?
[21:49] <Koltek>: mam żyć - przeżywaną przez siębie wiarą - świadomą, pogłębioną - w każdym wymiarze mojego życia
[21:50] <Koltek>: zrobiło się tak trochę emocjonanie i bojowo - bo radykalizm życia Ewangelią wymaga konkretnych decyzji - podejmowanych każdego dnia na nowo
[21:51] <Koltek>: Nie każdego na to stać.
[21:51] <langusta_>: no właśnie, ten radykalizm rozpalił mnie
[21:51] <sono>: dlatego mierzi mnie symbol umycia nóg, jeśli za tym czyn nie idzie
[21:52] <wladek>: sono, jeżeli za słowami nie ma czynu, to cóż warta nasza wiara??
[21:52] <langusta_>: wladek, jesli sól utraci swój smak na nic się nie przyda, tylko na wyrzucenie ;)
[21:52] <Koltek>: nie są łatwe prawdy, które przeżywamy w tych dniach w liturgii...
[21:52] <Koltek>: a jeszcze trudniej - nimi żyć, ale o takie świadectwo właśnie chodzi
[21:52] <kafka>: no i trzeba mieć jeszcze świadomość, że samych nas nie stać na taki ewangeliczny radykalizm, że to musi wypływać ze współpracy z łaską Bożą, bez tego potrafię się zamęczyć
[21:52] <KaJa>: Mnie się podoba ten symbol obmycia stóp
[21:52] <KaJa>: Naprawdę podoba mi się
[21:53] <KaJa>: Czyż np. dziecku nie obmywamy z miłoscią nóg? Nie widzę różnicy między bliźnim
[21:53] <kafka>: kaja - wpuść żebraka do swojej łazienki, żeby sobie prysznic wziął - gwarantuję, że łatwo nie jest
[21:53] <wladek>: KaJa, ale dziecko kochasz, ale spróbuj je obmyć wrogowi (i to z miłością)
[21:53] <KaJa>: Obmyję wrogowi. I obmyję z miłością. Tzn. komuś, kto uważa, że ja wróg
[21:53] <KaJa>: Po to, żeby pojął choć cząstkę tego czynu
[21:53] <wielki_czarny_pies>: ja bym sobie nie dała umyć... co innego umywać innym...
[21:53] <langusta_>: wcp, dlaczego?
[21:54] <Koltek>: okazać miosierdzie - łatwiej - ale przyjąć miłosierdzie - dużo trudniej, WCP
[21:54] <wielki_czarny_pies>: langusto... nie wiem... ale to chyba to, co napisał Koltek...
[21:54] <wielki_czarny_pies>: dokladnie to...
[21:54] <Optymistus>: mylicie moim zdaniem radykalizm z normalnością, a ta wynika z nauki Chrystusa
[21:55] <langusta_>: dla mnie przyjęcie pomocy w dźwiganiu krzyża przez Jezusa jest pięknym gestem miłości Chrystusa, który ukazuje jak pięknie jest umieć przyjąć dar drugiego człowieka
[21:55] <langusta_>: umieć przyjąć czasami więcej znaczy niz ją udzielić
[21:55] <Koltek>: przepasać się - jak Jezus - jeszcze pójdzie - ale zająć miejsce Apostołów? Dużo trudniej.
[21:56] <kafka>: trudniej, bo wybija nas to z przekonania o własnej samowystarczalności?
[21:56] <wielki_czarny_pies>: to w sumie paradoksalne, że łatwiej jest służyć, niż pozwolić, by mi służono...
[21:56] <langusta_>: tak
[21:56] <wielki_czarny_pies>: kafko... to chyba to...
[21:56] <langusta_>: wcp, nie jeden w wierze paradoks ;)
[21:56] <Optymistus>: każdy katolik jest apostołem!!!!
[21:57] <wladek>: Opty?? czy na pewno każdy??
[21:57] <Optymistus>: każdy
[21:57] <langusta_>: każdy powinien być ;)
[21:57] <wladek>: Opty, a kto to jest katolik?
[21:57] <wladek>: no ja znam ludzi, którzy mówią: jestem katolikiem niepraktykującym
[21:57] <Optymistus>: nie ma katolików niepraktykujących
[21:57] <kafka>: a ja jestem weganką - też niepraktykującą, nie nurzajmy się w oparach absurdu
[21:57] <cameleon>: a może to młodość sprawia, że łatwiej służyć?
[21:57] <KaJa>: wielce to dziwne, bo większość życzy sobie sług. Coś, co pomiatać sobą pozwoli
[21:57] <Koltek>: Wyzwolić prawdę, miłość, moc świadectwa - znowu więc wracamy do tego samego tematu - trzeba te słowa uczynić swoimi.
[21:57] <wielki_czarny_pies>: cameleonie... albo wychowanie, kompleksy, potrzeba zaslugiwania (w optymalnych warunkach miłość do innych i szacunek)
[21:58] <Optymistus>: wynika to z daru obecności Boga żywego
[21:58] <KaJa>: Ja chyba z dumą, hehe, pozwalałam, nie docenili mnie
[21:59] <KaJa>: Służyłam najpiękniej, jak umiałam, a oni wciąż mówili: bee
[21:59] <wielki_czarny_pies>: KaJu, bo chyba istota jest: Dlaczego chce się służyć...?
[21:59] <langusta_>: wladek, ci wszyscy wierzący inaczej (katolicy) są niewierzącymi, mówmy to szczerze
[21:59] <langusta_>: wierzący inaczej=niepraktykujący
[22:00] <wladek>: no właśnie, langusto
[22:00] <wladek>: dlatego poprosiłem Opty, aby sprecyzował
[22:00] <KaJa>: Langusta, he he, wierzący inaczej - katolicy. Rozbawiłaś mnie
[22:00] <langusta_>: są niewierzący, tylko szukają usprawiedliwienia
[22:00] <Optymistus>: praktykuję lub poszukuję Boga
[22:00] <KaJa>: Langusta, co Ty pleciesz? Katolicy niewierzący są?
[22:00] <wladek>: KaJa, oj zdarza się
[22:00] <langusta_>: nie, ale są tacy, co tak siebie nazywają
[22:00] <sono>: symbole nic nie kosztują, bo zawsze są to symbole dalekie od Prawdy, nauczyliśmy się symbolicznie przyklękać i symbolicznie kochać - odstraszająca jest ta miłośc człowieka na pokaz
[22:01] <langusta_>: sono, nie problem w symbolu, problem, że nie idzie za tym serce, wola, intencja
[22:01] <langusta_>: nie czepiaj się symbolu, tylko małości ludzkiej
[22:01] <sono>: no o tym piszę, langustko
[22:01] <sono>: dla Boga to się jest albo gorącym albo zimnym, po środku temperatura Go mierzi
[22:01] <Koltek>: Dużo emocji było w tym dzisiejszym czacie - ale niech to pomoże każdemu z nas owocnie przeżyć ten święty czas. Niech umocni się nasza wiara - a doświadczenie spotkania z Jezusem - niech pomoże wyzwolić moc świadectwa.
[22:02] <Koltek>: odwagi więc - Młodzi :-)
[22:02] <Koltek>: Dzięki Wam za tematyka. :-)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |