Spotkanie z prof. Anną Świderkówną
[19:36] tosia: Czy fakt małżeństwa Ozeasza z nierządnicą można traktować metaforyczne - czyli lud Izraelski jest uosobieniem nierządnicy?
[19:37] Anna_Swiderkowna: Często nie wiemy, co w słowach Ozeasza odnosi się do faktów, a co stanowi tylko symbol. Jedno wydaje się pewne: Ozeasz najwyraźniej bardzo kochał swoją niesforną i niewierną żonę, a była to miłość prawdziwa, surowa i wymagająca, lecz też i taka, która nie załamuje się nigdy, chociaż nie zna łatwej pobłażliwości. Kocha bowiem nie dla wartości, jakie znajduje w ukochanej, lecz dlatego po prostu, że kocha.
[19:40] Anna_Swiderkowna: Jest to właśnie obraz miłości Boga do człowieka, do niewiernego narodu izraelskiego. Właśnie to bolesne doświadczenie życiowe Ozeasza pozwoliło mu - jak się zdaje - zinterpretować w całkiem nowy sposób przymierze Jahwe z Izraelem.
[19:42] Anna_Swiderkowna: Jahwe występuje tutaj wobec narodu wybranego jako odtrącony, znieważony małżonek. Oskarża on swą niewierną oblubienicę, że uprawia nierząd z kochankami – Baalami, przekonana, że to oni dają jej "chleb i wodę, wełnę, len i napoje". Bóg jednak znajduje na to sposób.
[19:44] Anna_Swiderkowna: "Dlatego zamknę jej drogę cierniami i murem otoczę, tak że nie znajdzie swych ścieżek. Za kochankami swymi pobiegnie, ale ich nie dogoni, pocznie ich szukać, ale nie znajdzie [...] zapomniała juz o tym, że to Ja właśnie dałem jej zboże, moszcz, świeżą oliwę".
[19:45] Anna_Swiderkowna: Izrael się łudzi, sądząc że Baal/Baale zapewnią mu spokój i dobrobyt. Wkrótce przekona się jednak, kto jest prawdziwym Panem, także i w Kanaanie. Oto Jahwe zapowiada: "zabiorę swoje zboże w odpowiedniej chwili, i swój moszcz we właściwej porze. Odejmę swoja wełnę i len, co miały okryć jej nagość [...] zniszczę jej winnice i sady figowe, o których mówiła: oto zapłata moja, jaka mi dali moi kochankowie. Ześlę na nią karę za dni Baalów, gdy im paliła kadzidła, a zdobna w swe kolczyki i naszyjniki biegała za swymi kochankami, a o mnie zapominała..." (Oz 2, 11-16).
[19:49] Anna_Swiderkowna: Tutaj oczekujemy zapowiedzi kary, ale Ozeasz już wie - on pierwszy zrobił to odkrycie - że przymierze Boga z Izraelem jest przede wszystkim związkiem miłości, podobnym do jego własnego małżeństwa z Gomer, związkiem oblubieńczym. Jahwe potrafi swoja mocą stworzyć na nowo to, co wydaje się już umarłe. Potrafi wskrzesić młodość Izraela, przypominając mu czasy pustyni. I oto Jahwe mówi ustami proroka o swej ukochanej Oblubienicy: "Dlatego chce ją uwieść, na pustynię ją wyprowadzić, i mówić jej do serca. Oddam jej znowu winnice [...] i będzie mi tak uległa, jak za dni swej młodości".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |