[20:22] Bezimienny: Hm... Pan Bóg też stworzył muchy i komary... A te mi się nie podobają :(
[20:22] keharito: raczej chyba komarzyce :)
[20:22] zielona_mrowka: podobno wszystko, co stworzył Pan Bóg było bardzo dobre więc... musiały Mu się podobać i Tatry, Bezi :)
[20:22] zielona_mrowka: i inne pagórki i dolinki...
[20:22] Didymos: nawet muchy i komary, choć bywają uciążliwe dla nas, mają swój urok:)
[20:23] Bezimienny: Jest jeszcze ważniejsze pytanie... Jak może w ogóle być piekło?
[20:23] Didymos: booo... wolne istoty mogą się od Boga oddzielać
[20:23] Bezimienny: Czy można kogoś, kogo się widziało uśmiechniętym bobaskiem skazać na wieczne potępienie...
[20:24] Didymos: Bóg zatwierdza wybór człowieka
[20:24] keharito: Bezi, ostatni dokument mówi o nadziei dla takich
[20:24] Bezimienny: Didymos, ja to wiem. Rozum mi mówi, że tak jest. Ale serce czasem mi mówi, że powinno być inaczej
[20:24] Bezimienny: Wiozłem na stopa dwójkę narkomanów...
[20:24] Bezimienny: To nie byli źli ludzie...
[20:25] Didymos: powinno... Bezi, wiesz, nawet jak coś mi się wydaje, że powinno to jednak staram się zaufać
[20:25] zielona_mrowka: Bezi, bo człowiek z natury nie jest zły... ale umie całkiem dobrze schrzanić swoje życie
[20:25] Bezimienny: Mnie się wydaje, że najważniejsze, co możemy robić, to pomagać Bogu zbawiać ludzi
[20:26] Didymos: Bezi, siebie i ludzi, bylebyśmy nie zaniedbali samych siebie
[20:26] Bezimienny: Ale też myślę, że Bóg musi strasznie cierpieć, kiedy widzi swoje ukochane stworzenie zmierzające ku zagładzie...
[20:27] Didymos: no jasne, że cierpi, jak Miłość cierpi, gdy widzi/czuje, że się Jej nie chce
[20:27] Bezimienny: Ja bym na przykład... najchętniej wszystkich, których kiedyś spotkał zamknął w rajskim ogrodzie... I szukał nowych ochotników...
[20:27] wladek: zielona... zaraz schrzanić... mamy potknięcia, upadki, ale z tego wychodzimy (w większości)
[20:27] Didymos: zamknął? a Pan Bóg zostawił jednak wolność wyboru i to jest dużo lepsze
[20:28] zielona_mrowka: ale ja mówię właśnie o tej mniejszości, wladek :)
[20:28] wladek: zielona... masz rację, brak im nadziei i wiary
[20:28] Bezimienny: Mówię o sobie, Didymos... Tak sobie myślę... Znałem kogoś z dobrej strony... Po latach okazuje się, że się stoczył... Żal mi... Naprawdę...
[20:29] wladek: Bezimienny... nie Ty jeden widzisz takich ludzi
[20:29] Didymos: wiesz, Bezi, mnie też się serce kraje, jak widzę ludzi, co jak ćmy nad płomieniem, żal mi okrutnie, ale jedyne co mi wtedy daje nie zatracić się w tej żałości, to nadzieja, że On jest Wszechmocny
[20:29] Bezimienny: Spotkałem kiedyś w pociągu pewną Anię...
[20:30] Bezimienny: Nigdy potem jej nie spotkałem... Ciekaw jestem, czy zmierza do nieba czy ku zagładzie... A chciałbym jeszcze kiedyś do rozmowy z nią wrócić
[20:30] Bezimienny: Podobnie z takim Zbyszkiem z Kalisza (Ania była z Łomży)
[20:31] Bezimienny: I takich ludzi są setki
[20:32] Didymos: Bezi, są, ale my nie żyjemy za innych, owszem powinno nas przejmować ich zbawienie, ale nie na tyle, by tracić grunt pod nogami i pogrążać się w żalu
[20:32] zielona_mrowka: Tak, Didek, jasne... najpierw się mówi, że kochać wszystkich, a potem jak człowiek zaczyna kochać wszystkich, to się mu mówi, że nie, bo się będzie pogrążał w żalu... :/
[20:32] Bezimienny: Wbrew pozorom to bardzo ważne pytanie, Didymos. To o zbawienie innych... To dla mnie pytanie, czy dokończę niedokończone rozmowy...
[20:33] Didymos: Zielona, kochać wszystkich tak, ale to nie my zbawiamy innych :P
[20:33] Bezimienny: Wydaje mi się, że Bóg właśnie tak patrzy na ludzi... Chce ich mieć u siebie, bo się nimi zachwycił... Ale czy na pewno? Nie wiem...
[20:34] Didymos: wiem, że ważne, Bezi, nawet bardzo
[20:34] Didymos: jedyna niepewność, jaka w tym tkwi to ta: co zrobi człowiek z podarowanym?
[20:35] Bezimienny: Tak się zastanawiam... Jak mógłbym być w Niebie szczęśliwy np. bez Mrówki?
[20:35] zielona_mrowka: hmm... to dobre pytanie... jak mogłabym być szczęśliwa nie trafiając do Nieba?
[20:36] Bezimienny: Chcąc nie chcąc stałą się częścią mojego życia... Nie może tak po prostu zniknąć...
[20:36] zielona_mrowka: By mi Was brakowało...
[20:36] zielona_mrowka: Bezi, ale wiesz... Pan Bóg, by Ci w tym Niebie wystarczył...
[20:36] Bezimienny: No właśnie... A na świecie chyba każdego człowieka ktoś kocha... Więc jak zrozumieć tajemnicę piekła, jeśli Bóg chce nas mieść szczęśliwymi?
[20:36] Didymos: braków to tam nie będzie, brak będzie tylko w piekle
[20:37] Bezimienny: Mrówka. Nie zgadzam się. Otóż sądzę, że druga osoba jest tak wielką wartością, że kto ją raz poznał to nawet Bóg mu sam nie wystarczy... Może to herezja, ale tak myślę...
[20:37] Didymos: Bezi, a sprawiedliwość?
[20:37] zaz: marzycie , jak to TAM będzie....
[20:38] zielona_mrowka: Bezi, ale druga osoba tutaj jest tak wielką wartością... a tam... hmm... sama nie wiem, Pan Bóg jest tak inny od nas...
[20:38] zaz: Bezi... i ja wiem coś o wartości innych ludzi... To najpiękniejsza sprawa tu na ziemi
[20:38] Didymos: Bezi, Bóg wystarczy:) sam jeden, by zaspokoić nasze ludzkie pragnienia więzi
[20:39] Bezimienny: Ja nie mogę sobie wyobrazić tego, że Bóg jednocześnie człowieka tak kocha, że dla niego przychodzi na świat, uczy go i zań umiera, a jednocześnie zgadza się na wieczne potępienie
[20:39] zaz: didy, ale Bóg daje nam innych ludzi do ukochania, po coś, nie??
[20:39] zielona_mrowka: ale z drugiej strony, po co tutaj tworzyć wspólnotę i kazać przez tę wspólnotę dążyć do Boga, jakbyśmy mieli tam być sami face-to-face, ale 1 do 1... [hmm]
[20:39] Didymos: Zaz, owszem, ale jak napisała Mrówka, to nie człowiek ma nas wiązać ostatecznie
[20:40] zaz: zgoda
[20:40] Didymos: zgadza się, bo szanuje wolność, nawet za cenę własnego bólu
[20:40] Bezimienny: Jedyne co mi przychodzi na myśl teraz to nadzieja, że Bóg bardzo się troszczy o nasze zbawienie... Znacznie bardziej niż mi się na co dzień wydaje...
[20:41] Didymos: bo się troszczy :) i w tym nasze szczęście
[20:41] zaz: też mnie to zastanawia; jak to będzie TAM z tymi więziami połączonymi tu, na ziemi
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |