[20:52] Didymos: a to też jest Siostra problem:) łatwiej innych...
[20:52] Palolina: zaz - no właśnie powinno się najpierw do siebie
[20:53] Palolina: Did :)
[20:53] sono: Didymos, w piątek maszyna losująca dużego lotka na chybił trafił losowała moje szczęśliwe liczby na 6 mln pln, do chwili obecnej nie wiem, czy wygrałam, być może tak albo nie - ale jeśli tak, to z pewnością tej kasy do grobu se nie zabiorę
[20:54] Palolina: sono - a jeśli założymy, że wygrałaś, to umiałabyś się podzielić z kimś nie odsetkami, ale tym, co Tobie byłoby przydatne, z biedniejszymi?
[20:54] zaz: a czy umiemy się dzielić tym, co mamy? Zobaczmy, jak wielu ludzi ma drastycznie mniej niż my. W czyichś oczach jesteśmy BOGACZAMI. Czyż nie tak??
[20:54] sono: jeśli będę szczęśliwą posiadaczką trafnych skreśkleń w lotka, to z pewnością posłużę się mamoną jako glejtem do Nieba, pomagając ludziom
[20:55] sono: po co mi więcej, chatę mam, chleba mi też nie brakuje, więc po co, żeby oblekać się w bisior, żeby mi klaskano i pokrzykiwano?
[20:55] Didymos: Zaz, tutaj to jest delikatna sprawa, dzisiaj nie byłbym skłonny dawać ot tak, lepiej dać wędkę niż rybę
[20:55] zaz: są tacy, którym trzeba dać rybę
[20:56] Palolina: sono - To ja Tobie gratuluję, bo ja kupiłabym sobie dom, porządny samochód, włożyła trochę na lokatę, a resztę - dla spokoju mojego sumienia - może oddałabym biedniejszym
[20:56] sono: podobnie i ja bym tak zrobiła, Palolina
[20:57] Didymos: Zaz, są - owszem
[20:57] Didymos: ale ja np. mam zasadę: pieniędzy nigdy nie daję
[20:57] zaz: a ja zobaczę, co zrobię, jak wygram. Skąd mi to teraz wiedzieć??
[20:57] Palolina: A ja pytałam o to, czy zrezygnowałabyś z czegoś dla siebie po to, by dać biedniejszym, a nie czy dałabyś to, co masz w nadmiarze?
[20:57] sono: ale naprawdę nie znam siebie, jak bym się zachowała, gdybym po wygranej w totka 6 mln pln szła odebrać
[20:57] sono: pewnie by mnie chciwość opanowała, Pan Bóg to wie, dlatego nie każdemu daje wygrać
[20:57] Palolina: Did - zależy komu
[20:57] zaz: Didymos, rzecz w tym, że my stanowczo się nie dzielimy! Stanowczo! I o tym jest mowa również w dzisiejszej Ewangelii - jak sądzę
[20:57] Didymos: Palolina, nikomu
[20:58] Didymos: jak ktoś prosi o złotówkę na chleb, to idę i mu go kupuję, pieniędzy nie daję
[20:58] Palolina: Did - a co byś zrobił, gdybyś zaproponował obiad ubogiemu, a on Tobie powie, że to już 8 tego dnia?
[20:58] zaz: Dobrze, Did... tak trzeba
[20:58] zaz: ale to jest ryba
[20:59] Didymos: Palolina, to dałbym raczej coś do ubrania, pieniędzy nie
[20:59] work: did, ale można dać
[20:59] work: a sumienie tego kto otrzymał, jak je wydał
[20:59] zaz: work, rzecz tylko w tym, żebyś nie dał na wódkę, narkotyki... rozumiesz?
[20:59] Palolina: wiecie, co ja tak sobie myślę...
[20:59] Palolina: że może to wcale nie chodzi o pieniądze?
[20:59] work: zaz
[21:00] work: jak prosi na chleb
[21:00] work: to ja mu ufam, że chce na chleb
[21:00] work: a jak wyda, na co innego, to jego sumienie
[21:00] work: ja z czystym sumieniem daję na ten cel, co mi powiedział
[21:00] Palolina: dużo łatwiej jest dać 5 zł niż poświęcić trochę czasu komuś takiemu, wysłuchać jego historii
[21:00] Didymos: właśnie, Palolina, właśnie
[21:00] Palolina: pozwolić mu się wykąpać u siebie w domu
[21:00] sono: Didymos, jak szłam do kościoła, to na schodkach przed kościołem siedział facet i prosił o datek jakiś, szeptając przy tym modlitwę, więc mu wrzuciłam, ale jak wracałam to tego samego faceta widziałam w monopolowym, jak kupował alkohol
[21:00] zaz: work, ale dasz alkoholikowi, a on upije się, przyjdzie do domu mi będzie bił dzieci... Więc rozumiem Didymosa, że lepiej dać produkt
[21:01] baranek: ja także wolę iść do sklepu...
[21:01] Palolina: spróbować zrozumieć i pomóc stanąć na nogi, dać jakiś start
[21:01] work: jest taka zasada każdy mierzy swoją miarą
[21:01] work: i jest to wpisane w ludzką naturę
[21:01] work: jak nie da bo myśli, że przechla te pieniądze
[21:01] work: to znaczy, że ta osoba by tak zrobiła
[21:01] baranek: mogę kupić więcej, niż prosi - jeśli akurat mnie stać - ale pieniędzy raczej nie daję
[21:01] baranek: zły przykład :)
[21:01] zaz: work, niestety tak bywa
[21:01] sono: faceci są bezwzględni, czatują na naszą naiwność - a niech się wezmą za pracę
[21:02] sono: zresztą płacę podatki na tych ludzi w potrzebie, więc dlaczego moimi rękoma państwo ma se luzować na kasie
[21:02] Palolina: baranek - a może kupić dwa obiady dla siebie i dla niego i rozmawiać z nim
[21:02] Didymos: Worek, i tak mnie nie przekonasz co do tego, jak jest głodny to mu dam chleba i nie tylko, a nie będę przykładał ręki (ani grosza) do pijaństwa np.
[21:02] baranek: Palolina - jeśli masz czas, to jasne
[21:02] baranek: i jeśli możesz kupić 2 obiady, a nie 1
[21:02] baranek: bo jeśli 1, to kupiłabym komuś...
[21:02] Palolina: Did - to pijaństwo z czegoś wynika
[21:03] zaz: to przecież wyraz troski, że nie dam mu na wódkę
[21:03] Palolina: Baranek - tu nie tylko chodzi o czas - sorki ale... zjadłabyś obiad w restauracji ze śmierdzielem i brudasem?
[21:03] baranek: ostatecznie ja zjem w domu... tylko później
[21:03] aprylka: ja też wolę dać chleb niż kasę, i jeszcze dołożyć coś do chleba - nie dlatego, że tak bym zrobiła, tylko dlatego, że zbyt wiele razy dawałam i widziałam jak szli i kupowali tanie wino - to się nazywa naiwność, gdy się wierzy takiemu na słowo
[21:03] aprylka: może nie każdemu, ale zdecydowanej większości
[21:03] work: ja tam daję pieniądze, jak ktoś ich potrzebuje
[21:03] sono: każdy ma ręce i nogi, jak go stać na dojście do miejsca żebrania, to również stać delikwenta jest na dojście do pracy z pośredniaka, by móc na siebie zarabiać
[21:03] Palolina: aprylka, a dlaczego kupowali wino?
[21:04] aprylka: Palolina, nie wiem, nigdy nie kupowałam...
[21:04] Didymos: Palolina, owszem, wynika, dlatego kupując chleb, jest okazja zamienić parę słów, pogadać, a nie tylko dać kasę i spokój
[21:04] Palolina: żeby zapomnieć o swoich problemach, nie czuć zimna, nie widzieć pogardy, którą darzą ich wszyscy "normalni"
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |