Benedykt XVI uważa, że w niektórych przypadkach stosowanie prezerwatyw jest usprawiedliwione, ale podkreśla, że nie jest to "prawdziwy" sposób prowadzenia walki z AIDS, ponieważ konieczna jest "humanizacja seksualności".
Papież wypowiedział się w ten sposób w swym wywiadzie książkowym zatytułowanym "Światło świata. Papież, Kościół i znaki czasu. Rozmowa z Ojcem Świętym Benedyktem XVI".
Rozmowę tę przeprowadził z papieżem niemiecki dziennikarz i pisarz Peter Seewald.
Benedykt XVI mówiąc o dopuszczalności stosowania prezerwatyw w niektórych przypadkach stwierdził, że może ono być uzasadnione "w intencji zredukowania ryzyka infekcji".
Nauczanie Kościoła od dawna odrzucało możliwości stosowania prezerwatyw jako sztucznego środka antykoncepcyjnego. Pod adresem Watykanu rozlegało się wiele głosów,. m.in. środowisk lekarskich, krytykujących to stanowisko.
Katolicka Agencja Informacyjna pisze natomiast na ten temat następująco: "o seksualności i używaniu prezerwatyw w walce z AIDS Benedykt XVI mówi tak: “Skupianie się tylko na prezerwatywie oznacza banalizacje seksualności, a ta banalizacja jest niebezpiecznym powodem, dla którego tak wiele osób nie widzi już w seksualności wyrazu swojej miłości, lecz jedynie swego rodzaju narkotyk, który zażywa się samemu. Dlatego również walka z banalizacją seksualności jest częścią ogromnego wysiłku, ażeby seksualność byłą pozytywnie oceniana i mogła wywierać swój pozytywny wpływ na istotę ludzką jako całość. Mogą występować pojedyncze usprawiedliwione przypadki, na przykład kiedy prezerwatywy używa prostytutka i może to stanowić pierwszy krok w kierunku moralizacji, pierwszy odruch odpowiedzialności, by rozwinąć nową świadomość faktu, że nie wszystko wolno i że nie można robić wszystkiego, na co ma się ochotę. Jednakże nie jest to prawdziwy sposób pokonania zakażenia HIV. Naprawdę konieczna jest humanizacja seksualności”".
Fragmenty książki-wywiadu, która pojawi się w księgarniach 23 listopada, opublikował w sobotę watykański dziennik "L'Osservatore Romano".
W tekście wywiadu, który składa się z 18 rozdziałów i ma 284 strony, papież mówi, że wśród pytań, które mu zadano "nie całkiem" zaskoczyło go pytanie o skandal wokół duchownych pedofilów, ale jego rozmiary były dla niego "ogromnym wstrząsem".
Papież mówi też w wywiadzie o własnych błędach i o tym, czego mu brakuje.
"Ja też się mylę", "brakuje mi przyjaciół" - te słowa Benedykta XVI z wywiadu przytacza "Il Giornale".
"Czy Wasza Świątobliwość boi się zamachu?" - zapytał Seewald. W odpowiedzi usłyszał krótkie: "Nie".
Tak samo papież zareagował na uwagę: "Odnosi się wrażenie, że papież Benedykt pracuje bez przerwy i nie robi sobie żadnej pauzy".