Dokument czasów pandemii

Świadectwem, jak wyglądał ten trudny czas, dzielą się pracownicy kozielskiego szpitala jednoimiennego.

Dokument czasów pandemii   Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Kozielski szpital w czasach pandemii zamienił się w niedostępną dla osób postronnych twierdzę, w której trwała dramatyczna walka z COVID-19.

Oficjalnie 16 marca rozpoczął się projekt pt. „My z covidowego”. Dokładnie rok po tym, gdy Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Kędzierzynie-Koźlu został przekształcony w jednoimienny szpital dedykowany pacjentom chorującym na COVID-19. To cykl krótkich wywiadów, wypowiedzi osób pracujących w tej placówce: dyrekcji, administracji, lekarzy, pielęgniarzy, ratowników medycznych, salowych, techników, laborantów… Bo szpital jest systemem naczyń połączonych.

– Już wtedy, gdy to się zaczęło, niezależnie od siebie mieliśmy taką potrzebę, żeby pokazać ludziom, co się tutaj dzieje. Mieliśmy świadomość, że to wyjątkowy czas, tak jak przed laty powódź, który trzeba udokumentować, uwiecznić. Tym bardziej, że ludzie z zewnątrz, nie mogąc tam wejść, nie wyobrażają sobie nawet, jak to wygląda, co się dzieje za drzwiami tego szpitala, z czym styka się personel, przed jakimi wyzwaniami staje – opowiada Agnieszka Pospiszyl, dziennikarka radiowa i reportażystka.

Dlatego wraz z fotografem, Adamem Liszką postanowili zrealizować niekomercyjny, niezależny projekt, będący znakiem czasów.

Dokument czasów pandemii   Materiały organizatora Koordynatorzy i twórcy projektu: Adam Liszka i Agnieszka Pospiszyl.

– Chcemy pokazać wysiłek, skutki osobiste i społeczne, jakie ponoszą pracownicy ochrony zdrowia w czasie pandemii COVID-19 – przyznają. – Zależy nam na ukazaniu, jak wygląda ich walka z samymi sobą, ze zmęczeniem, presją społeczną, hejtem. Opowiadają, jak sobie radzą z odchodzeniem pacjentów, z wielką niewiadomą, ale też o radości, gdy pacjenci, którzy stoczyli długą walkę i mieli nikłe szanse wychodzą o własnych siłach.

Udało się dopiero teraz – wcześniej przeszkodziły kolejne fale pandemii i przemiany w szpitalu. Mimo tego nagrane opowieści są pełne emocji, bólu, zmęczenia, czasem dumy, to znów zwątpienia i bezradności.

– Dowiedziałam się w zasadzie od koleżanek, jak przyszłam na nocny dyżur, że po weekendzie będziemy pracować z pacjentami covidowymi. Nikt z nas nie zdawał sobie sprawy z tego, jak to będzie wyglądać potem w praktyce. Nie byłyśmy przygotowane do pracy w takich warunkach, nie wiedziałyśmy tak naprawdę, z czym się będziemy mierzyć. Strach, obawa, lęk... – opowiada Marzena Kochon, pielęgniarka z oddziału urologicznego.

Dokument czasów pandemii   Screen ze strony myzcovidowego.pl Nagrania rozmów z personelem szpitala można odsłuchać na stronie internetowej.

Kolejni wspominają o codzienności pacjentów, ich tęsknocie za bliskimi, walce o każdy oddech, o umieraniu w samotności, dramatach przeżywanych przez rodziny, ale także bolesnych, nieprzyjaznych reakcjach sąsiadów pracowników szpitala.

Kolejne nagrania sukcesywnie są dokładane na stronie internetowej: myzcovidowego.pl. Zostały stworzone także profile w mediach społecznościowych, o nazwie „myzcovidowego” na LinkedIn, Facebooku i Instagramie. – Projekt będzie prowadzony tak długo, póki będą osoby chcące się z nami podzielić swoimi wspomnieniami – zapewniają jego twórcy.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie