Gdyby Józef oddalił Maryję, naraziłby Ją nawet na ukamienowanie. Jak sobie radzicie z tym fragmentem?
[21:17] <kocham_ufam>: ale dopiero gdy się obudził to uczynił
[21:18] <paczka_dropsow>: może po prostu był jakiś taki uległy i flegmatyczny i nie działał gwałtownie
[21:18] <faustyna>: idąc tym tropem- albo Józef był tak prawy, że wiedział że to nie jego Dziecko i nie chciał "się w to mieszać", albo liczył, że Maria będzie wychowywać Dziecko razem z jego ojcem
[21:18] <karolina1x>: przed snem nie wiem, ale wierze że Bóg czuwał i wiedział jak wszystko poukładać
[21:18] <paczka_dropsow>: i może w sumie Maryja mu się podobała więc coś wykombinował
[21:18] <kocham_ufam>: a co by się stało jakby albo Maryja albo Józef powiedzieli nie?
[21:18] <ksiadz_na_czacie3>: Bóg zapewne wiedział
[21:19] <kocham_ufam>: wiedział to i wcześniej co wskazują niektóre fragmenty ST
[21:19] <karolina1x>: na pewno kochał Maryję, nie wątpię w to i pewnie to w pewnym sensie ułatwiło mu decyzje żeby się nią zaopiekować
[21:20] <ksiadz_na_czacie3>: na pewno kochał
[21:20] <ksiadz_na_czacie3>: myślę że nie ma potrzeby jakoś uwznioślać św. Józefa
[21:20] <ksiadz_na_czacie3>: mojego wielkiego Patrona
[21:21] <karolina1x>: nie uwznioślać?
[21:21] <ksiadz_na_czacie3>: a po prostu dostrzec jego wielkość w tym, w czym, my bywamy maleńcy
[21:21] <ksiadz_na_czacie3>: i uczyć się od niego
[21:22] <ksiadz_na_czacie3>: sądzę, że miał on oczywiste wątpliwości i niepokój, właściwy każdemu mężczyźnie, który znalazł się w podobnej sytuacji
[21:22] <karolina1x>: ks. no fakt, bo nawet wyobraź sobie dziś sytuacje że ktoś ma sen , przychodzi z tym do księdza a ksiądz go odsyła do psychiatry;)
[21:23] <ksiadz_na_czacie3>: zaufał Bogu, gdy poznał prawdę...
[21:23] <karolina1x>: a Józef uwierzył i zrobił tak jak we śnie mu anioł powiedział
[21:23] <ksiadz_na_czacie3>: to fakt karo...
[21:23] <ksiadz_na_czacie3>: a my?
[21:23] <kocham_ufam>: nam trudno aż tak wierzyć
[21:24] <ksiadz_na_czacie3>: zdarzają się nam takie próby wiary?
[21:24] <karolina1x>: a my to się zastanawiamy wciąż czy warto, rozmieniamy się na drobne, skupiamy na tym co nie istotne...
[21:25] <ksiadz_na_czacie3>: i pokusy z nimi współistniejące, żeby nawiać po prostu, dać nogę
[21:26] <karolina1x>: pokusy to jeszcze nie tragedia
[21:26] <karolina1x>: gorzej jak się damy skusić
[21:26] <ksiadz_na_czacie3>: właśnie
[21:26] <karolina1x>: a nie ma wątpliwości że pokusa jest przyjemna zazwyczaj
[21:27] <ksiadz_na_czacie3>: nie musi być chyba przyjemna
[21:27] <ksiadz_na_czacie3>: wystarczy że pokusa wyda nam się łatwiejsza niż stawienie czoła próbie w jakiej się znaleźliśmy
[21:28] <skrzacik_>: miłe złego początki lecz koniec żałosny
[21:28] <karolina1x>: no przecież pokusa to zawsze droga na skróty, to zwyczajna ucieczka
[21:28] <kocham_ufam>: ja teraz próbuję czy wytrzymam nie iść do kuchni po jedzenie
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |