Z o. Wojciechem Żmudzińskim, jezuitą, biblistą, nie tylko o potyczkach słownych rozmawia ks. Sławomir Czalej.
Jak to się jednak przekłada na współczesność i na nasze życie?
– Poprzez dostrzeżenie wielu podobieństw między Abigail a Chrystusem, a także Dawidem i współczesnym człowiekiem. Abigail – podobnie jak Chrystus – w rozmowie bierze na siebie nie swoje winy. Mówi, że bierze na siebie przewinienia Nabala, bo ten nie wie, co czyni. Bo Nabal znaczy po prostu głupiec. Tu od razu przypomina nam się scena spod krzyża. Roztacza przed nim ponadto wizję przyszłego królestwa, bo na króla został już namaszczony. Kolejne podobieństwo to błogosławienie komuś, kto ma złe zamiary względem niej i całej jej rodziny. Obdarowuje Dawida, przynosi dary i coś, co jest dla mnie najbardziej poruszające… Otóż żeby ocalić życie, trzeba je ofiarować. Ona, kobieta z wyższych sfer, mówi do Dawida, że będzie jego służącą. Po śmierci Nabala Abigail staje się jego żoną, a on jej oblubieńcem.
A podobieństwa Dawida do współczesnego człowieka?
– Otóż ludzie czynią zło, bo są źle traktowani. Myślenie Dawida przemieniło się jednak pod wpływem miłości i szacunku. Zobaczył, że to, co wydawało mu się wygraną, będzie porażką, a przegrana okaże się największym zwycięstwem. W odwecie człowiek staje się podobny do tego, kto go skrzywdził. Gdyby tego dokonał, nie różniłby się od tego głupiego Nabala… Zaniechanie odwetu jest dowodem siły, a nie słabości.
Niemniej jednak człowiek skrzywdzony domaga się sprawiedliwości. Tu i teraz.
– W Starym Testamencie domaganie się sprawiedliwości oznaczało domaganie się wymierzenia kary osobie winnej. W Nowym Testamencie Chrystus zmienił znaczenie tego słowa. Dla niego sprawiedliwość równa się usprawiedliwienie. Do dzisiaj pamiętam jedną ze swoich spowiedzi w nowicjacie. Jeden ze starszych ojców, kiedy tylko wymieniałem jakiś swój grzech, z takim wileńskim akcentem mówił: „Łoj, tak troszeczkę to nie szkodzi”. Ja znowu kolejny swój grzech. A ten mnie usprawiedliwiał, mówiąc, że z Chrystusem przezwyciężę każdą słabość. Dla mnie jest to doskonały przykład tego, co dzieje się w konfesjonale, i tego, co znaczy sprawiedliwość w Ewangelii. Według Chrystusa, sprawiedliwość to niewymierzanie kar.
Zachęta dla tych wszystkich, którzy boją się spowiedzi?
– Tak, ale i zachęta dla księży, by zawsze pamiętali, że są w konfesjonale po to, żeby usprawiedliwiać. Pismo Święte mówi o owocu Ducha Świętego; nie o owocach. Ono charakteryzuje się łagodnością czy cierpliwością. My sami z siebie nie możemy nic uczynić. Człowiek idzie do konfesjonału i myśli, jak tu siebie poprawić, sam siebie. Dopóki nie zrozumie, że może stać się szlachetniejszy dzięki działaniu Ducha Świętego, będzie to praktyka starotestamentowa.
Ale usprawiedliwienie nie może oznaczać pobłażliwości dla grzechu.
– Grzech został zniszczony na krzyżu, więc nie ma czemu pobłażać… Tutaj, mówiąc o usprawiedliwieniu, mówimy o osobach, które się oskarżają, które oskarża szatan. Ktoś kiedyś powiedział, że jeżeli człowiek się oskarża, to Pan Bóg go usprawiedliwia, człowieka jednak, który się usprawiedliwia, Pan Bóg oskarża… Oczywiście to oskarżanie też należałoby rozumieć inaczej niż w Starym Testamencie. Po prostu jego własne sumienie powoduje ból.
Jeżeli człowiek uświadomi sobie, że Chrystus wziął na siebie wszystkie świństwa, które popełniłem, to owocem nawrócenia są wdzięczność i radość. Jeżeli ktoś publicznie przyznaje się do twoich win, nie żądając przy tym publicznie, żebyś powiedział, że to ty, to wobec takiej osoby czujemy wdzięczność bez granic.
Nie tylko, że zgładził nasze grzechy, ale że uchronił nas przed wstydem.
– Dokładnie. Grzech zgładził, ale i obronił nasz wizerunek, image! To samo zrobiła Abigail wobec Dawida.
Szukamy w życiu ludzi pełnych wdzięku. Zachwycamy się modelami na pokazach mody, patrzymy na wybory miss. Jednak po chrześcijańsku człowiek pełen wdzięku to ten, kto potrafi dziękować, ma wdzięczność na ustach, bo wie, ile Bogu zawdzięcza.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |