Żeby przylecieć do Polski, przez kilka lat sprzedawali własne rękodzieła, ciasta albo owoce wyhodowane w przydomowych ogródkach. Uzbierali pieniądze na bilety lotnicze i przez prawie dwa tygodnie poznawali miejsca związane z Janem Pawłem II.
Modlitwa za prześladowców
Podczas pobytu w Polsce goście z Martyniki odwiedzili m.in. Jasną Górę. Modlitwa przed cudownym obrazem Matki Bożej była szczególnie wymowna. – Ludzie z Karaibów mają ogromny sentyment i przywiązanie do Maryi – mówi ich duszpasterz. Nic też dziwnego, że na nadgarstkach wielu młodych mieszkańców Martyniki można było zauważyć zapleciony różaniec.
W kaplicy Cudownego Obrazu ks. Mielewski przeżył wzruszający moment. Parafianie z Karaibów wręczyli mu z okazji jubileuszu kapłańskiego ornat z wizerunkiem bł. Jana Pawła II. – Nie wiedziałem, że znają datę moich święceń – opowiada ks. Jan. Prawie do końca pobytu w Polsce w tym ornacie sprawował Eucharystię.
Pielgrzymi z Martyniki byli w Zakopanem, Krakowie, Wadowicach oraz w Oświęcimiu. – Trzeba pamiętać, że do dzisiaj ta karaibska wyspa znajduje się we władaniu Francji, a jej mieszkańcy nie mogą pogodzić się z bólem, który zadali im biali kolonizatorzy – przypomina ks. Jan Mielewski. W obozie w Auschwitz przybysze z Martyniki poznali historię miejsca, w którym naziści wymordowali ponad milion ludzi. Sami zobaczyli, do czego może prowadzić nienawiść. – Dlatego modliliśmy się, by spróbowali przebaczyć swoim ciemięzcom – mówi ks. Mielewski.
Przed odlotem do swojej ojczyzny goście z Karaibów spędzili kilka dni w Wycince, małej wiosce koło Osieka. Spotkali się z mieszkańcami Kociewia, uczestniczyli we wspólnej Eucharystii, dziękowali za smaczny poczęstunek. Polaków oczarowali swoimi strojami narodowymi i tańcem. A Polskę zapamiętają jeszcze z jednego: byli na grzybobraniu i znaleźli mnóstwo kurek. Bardzo im smakowały.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |