Marcin Mamoń jest typem dziennikarza uzależnionego od adrenaliny, który nie uznaje pracy za biurkiem
Marcin Mamoń jest typem dziennikarza uzależnionego od adrenaliny, który nie uznaje pracy za biurkiem
grzegorz kozakiewicz

Zawód: reporter

Komentarzy: 1

Piotr Legutko


GN 36/2013

publikacja 05.09.2013 00:15

Gdzie jest granica ryzyka, której dziennikarz nie powinien przekraczać?


W niedzielę 25 sierpnia eurodeputowany Bogusław Sonik dostał niepokojącą wiadomość z ogarniętego rewoltą Egiptu. „Trzymają nas na policji, chyba głównej, i nie zamierzają wypuszczać. Jesteśmy skuci kajdankami na dołku. Zwinęli nas z ulicy zaraz po godzinie policyjnej, a teraz ma nas skazywać sąd. Mój telefon na wyczerpaniu, dają mi go na chwilę”. Autorem SMS-a był dziennikarz Marcin Mamoń. 


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama