Za tych, co zginęli na morzu

Komentarzy: 1

Andrzej Urbański; GN 44/2011 Gdańsk

publikacja 02.11.2011 05:48

Co roku spotykają się na sopockiej plaży przy kaplicy Jezusa Frasobliwego. Modlą się i wspominają wszystkich, którzy nie wrócili z rejsów i połowów.

Za tych, co zginęli na morzu

Kaplica polowa „O szczęśliwy powrót” stanęła w tym miejscu w 1999 roku. Inicjatorem jej powstania oraz projektantem był Bruno Wandtke, zmarły niedawno sopocki architekt. Archiwum Duszpasterstwa Ludzi Morza

Wyjątkowa kaplica

Obecność wiernych przy kaplicy na sopockiej plaży dzisiaj już nikogo nie dziwi. Jednak w okresie PRL przez wiele lat rybacy nie mogli obchodzić nawet święta swojego patrona. W dzień św. Jana mogli jedynie dekorować łodzie kolorowymi wstążkami i gałązkami. Jerzy Cisłak z Sopotu tak opisuje tamte czasy. – Gdy w latach 80. XX wieku sytuacja polityczna zaczęła się zmieniać, mogliśmy już, w pewnej konspiracji, organizować uroczystości religijne – opowiada Jerzy Cisłak. W pobliżu swoich udekorowanych łodzi przy sopockim brzegu, na plaży ustawiali stolik. – Przykrywaliśmy go obrusem, na nim stawialiśmy nieduży metalowy krzyż oraz dwa lichtarze i wazon ze świeżymi kwiatami. Tak powstawał pierwszy ołtarz polowy w tym miejscu. Wszystko w podziękowaniu za udany połów i szczęśliwy powrót z morza do domu – przypomina Cisłak.

W 1999 roku w tym miejscu powstała na rybackiej plaży wpisująca się w otoczenie kapliczka polowa. Inicjatorem jej powstania, a także projektantem był zmarły niedawno sopocki architekt Bruno Wandtke. Artysta jako pierwszy zainteresował się losem zanikającej kolonii rybackiej w Sopocie, która z 10 jednostek w 1996 roku zmalała do zaledwie czterech. Na prośbę rybaków, którzy pozostali w tym miejscu, Wandtke zaprojektował kapliczkę. Rybacy wybudowali ją w intencji: „O szczęśliwy powrót”. Figurę Chrystusa siedzącego na przystani, wpatrującego się z troską w morze, wykonał Stanisław Szwechowicz. W nadmorskiej kapliczce dwa razy w roku, 29 czerwca i 2 listopada odprawiane są nabożeństwa.

Młodzież pamięta

W Zaduszkach Morskich co roku uczestniczą przedstawiciele Zespołu Szkół Morskich im. Bohaterskich Obrońców Westerplatte. To szkoła mundurowa z 50-letnią tradycją. Szkoła i jej uczniowie uczą się w Nowym Porcie, blisko morza i blisko Westerplatte. – Tak więc wszystko to, co ma związek z Gdańskiem, portem, morzem i Westerplatte było i jest bliskie uczniom i nauczycielom naszej szkoły – opowiada jej dyrektor Zbigniew Pancer. – Chodzimy tam, bo jest to szczególne przeżycie. W mroku, chłodzie, przy szumie słuchamy wspomnień o ludziach, których zabrało morze. A przecież wśród nich byli także nasi absolwenci, mężowie naszych nauczycielek, nasi znajomi – mówi dyrektor Pancer.  

 

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..