Leon XIV i Donald Trump w... krakowskich szopkach

Papież Leon XIV, Donald Trump, Jan Matejko i Bolesław Chrobry - to niektóre z postaci przedstawionych w tegorocznych krakowskich szopkach. W czwartek na Rynku rozpoczął się tradycyjny konkurs na najpiękniejszą pracę.

Szopkarze co roku w pierwszy czwartek grudnia od rana przynoszą swoje prace na Rynek Główny i ustawiają je na stopniach pomnika Adama Mickiewicza, aby zaprezentować publiczności. Stamtąd ich dzieła przenoszone są do oddziału Muzeum Krakowa w Pałacu Krzysztofory, gdzie ocenia je komisja konkursowa.

Z roku na rok liczba oddawanych na konkurs szopek rośnie. Dyrektor muzeum dr Michał Niezabitowski wyliczył, że w tym roku już przed południem zgłoszono 256 prac, najwięcej w historii konkursu.

- Już widzimy pod pomnikiem Adama Mickiewicza cacka niezwykłe, "jajka Faberg,", które na pewno będą dzisiaj budzić bardzo płomienne, długie, pełne sporów dyskusje jury, kto w jakiej kategorii zwycięży - powiedział dziennikarzom dr Michał Niezabitowski. Wyraził radość ze sporej frekwencji szopkarzy, którzy co roku biorą udział w konkursie. - Niektórzy pokazują, że jeszcze mają ręce mokre od kleju, bo ostatnie rzeczy kończyli w nocy, inni mówią, że już dwa albo trzy tygodnie temu skończyli i patrzą z dumą - dodał dyrektor muzeum.

Jak co roku szopki odnoszą się nie tylko do krakowskiej architektury, ale nawiązują też do wydarzeń danego roku. Organizatorzy zauważyli w tegorocznych pracach figurki przedstawiające m.in. prezydenta USA Donalda Trumpa i prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego. W szopkach pojawił się też Bolesław Chrobry z okazji przypadającego w tym roku 1000-lecia koronacji oraz sceny nawiązujące do hołdu pruskiego na krakowskim Rynku w 1525 roku.

Jan Matejko pojawił się w szopce Dominika Panka, krakowianina, który po raz drugi przygotował pracę razem z rodziną. W konstrukcji umieścili też figurki dwóch papieży, nawiązując do śmierci papieża Franciszka i wyboru Leona XIV.

- Zaczęliśmy pracować w połowie września. Ja zajmowałem się architekturą, żona zdobieniami i figurkami, pomagali synowie - opowiedział szopkarz.

Krakowska szopka musi być budowlą wieżową i zawierać charakterystyczne dla architektury Krakowa detale. Najczęściej prace są budowane na wzór krakowskich kościołów. Szopkarze chętnie odtwarzają fronton bazyliki Mariackiej oraz wieże i kopuły katedry na Wawelu. Oprócz Świętej Rodziny tradycyjnymi bohaterami krakowskich szopek są: Lajkonik, Smok Wawelski, hejnalista, krakowiacy.

- To jest niezwykle ważna tradycja w Krakowie, dlatego że szopka krakowska to jest ta najpiękniejsza opowieść, która łączy każdego z nas z tym miastem - podkreślił dr Michał Niezabitowski. Dodał, że w ten sposób twórcy oraz oglądający wystawę wyrażają swoje przywiązanie do miasta.

Tradycja szopki krakowskiej wywodzi się z jasełek, które organizowano w okresie Bożego Narodzenia w kościołach. Najstarsze figurki jasełkowe przechowywane w Krakowie pochodzą z XIV w. i znajdują się w kościele św. Andrzeja. Do końca XIX wieku wyrobem szopek zajmowali się murarze z krakowskich przedmieść. W czasie świąt chodzili oni z szopkami po domach.

Konkurs Najpiękniejszych Szopek organizowany jest od 1937 roku. Do rywalizacji stanęło wówczas 86 osób. Po przerwie spowodowanej wybuchem wojny konkurs wznowiono w 1945 roku - na miejscu zburzonego pomnika Adama Mickiewicza znów pojawili się szopkarze. Od tej pory konkursy są organizowane nieprzerwanie co roku w każdy pierwszy czwartek grudnia. Wyniki ogłaszane są w następującą po czwartku niedzielę. Organizatorem konkursu jest Muzeum Krakowa. Część szopek muzeum zakupuje do swojej kolekcji.

Tradycja szopkarstwa krakowskiego została w 2018 roku potwierdzona pierwszym polskim wpisem na Listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO. (PAP)

juka/ miś/

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie