Kim jest współczesny Zacheusz ?

[21:46] <Rever>: nie tylko, ale aż
[21:46] <karolina1x>: ks., ja myślę, że najpierw to musimy sami modlić się, żeby Jezus przemieniał nasze serce i oczy, bo ślepy nic nie wypatrzy
[21:46] <24015011>: Zacheusz się zdziwił, że Pan Jezus go zauważył, no i chce do niego pójść w gościnę
[21:46] <ksiadz_na_czacie2>: Karolina, czyli znów ustanawiamy siebie pępkiem świata :D
[21:47] <Ela>: odpowiedź nie może być jednoznaczna - najlepiej chyba "BYĆ" nie dla siebie, być "dla" i "z"
[21:47] <Palolina>: a ja myślę, że trzeba mieć własną relację z Chrystusem, wtedy zobaczymy i będzie to "skutek uboczny" naszej wiary, a nie jakieś ciężkie wyrzeczenie, po którym tylko urośnie nasza pycha
[21:47] <spamer>: dziwnie stawiać siebie jako Jezusa, jako Kościół
[21:47] <karolina1x>: ks., o żesz Ty
[21:47] <karolina1x>: :<
[21:47] <karolina1x>: jakim pępkiem
[21:47] <24015011>: najważniejszy jest Pan Jezus i to Jemu musimy wyjść naprzeciw
[21:48] <spamer>: z tej strony można narobić głupot i Zacheusz wzruszy ramionami i pójdzie
[21:48] <karolina1x>: a pępkiem
[21:48] <megi>: Zacheusz wszedł na drzewo, żeby zobaczyć Jezusa z powodu niskiego wzrostu , współczesnemu Zacheuszowi często nie chce się wejść na drzewo lub wchodzi na to, z którego nie widać Jezusa
[21:48] <ksiadz_na_czacie2>: Boję się takiej duchowości, która mówi: zajmij się sobą, a zobaczysz innych :D:D:D
[21:48] <spamer>: później będzie mówił: "nie tego szukałem"
[21:48] <karolina1x>: co Ty ks. gadasz?
[21:48] <ksiadz_na_czacie2>: megi, siedzi ich wielu
[21:48] <ksiadz_na_czacie2>: gadam przewrotnie :)
[21:48] <Palolina>: Najważniejsza jest nasza relacja z Chrystusem, a wtedy jak pisał św. Jan, przykazania Jego nie będą ciężkie. Jakoś samo przyjdzie.
[21:48] <spamer>: i dalej będzie błądzić, szukać po omacku
[21:49] <langusta_>: karolina, zajmij się Jezusem, a zobaczysz i siebie i innych ;)
[21:49] <ksiadz_na_czacie2>: [brawo]
[21:49] <kluseczka>: langusta a może na odwrót ?
[21:49] <langusta_>: kluseczka, nie
[21:49] <24015011>: najpierw trzeba zobaczyć drugiego człowieka, a siebie zapomnieć
[21:49] <kluseczka>: langusta, to módl się za mnie, a ja se posiedzę na tym drzewie
[21:49] <langusta_>: cyferka,. bez Jezusa, to patrzenie nic Ci nie da, nie przewartościujesz niczego
[21:49] <kika_2005>: nie można zapominać o sobie
[21:49] <ksiadz_na_czacie2>: Cogitemus nos sub conspectu Dei stare - jak mawiali mistycy i Ojcowie Kościoła
[21:50] <ataner155>: najpierw trzeba spotkać Jezusa- On pokaże nam siebie i dopiero wtedy inni zaczną nam wchodzić w gałki oczne
[21:50] <karolina1x>: przetłumacz
[21:50] <ksiadz_na_czacie2>: Znawcy łaciny niech tłumaczą, bo mnie op zbanuje za używanie niezrozumiałego języka :D:D:D
[21:50] <spamer>: cyferki, wiesz jak bez sensu wtedy będzie brzmiało 2 przykazanie miłości
[21:50] <24015011>: ja nie chcę niczego przewartościować
[21:50] <ksiadz_na_czacie2>: :)
[21:50] <karolina1x>: :'(
[21:50] <karolina1x>: ks., nie rozumiem
[21:50] <karolina1x>: co ja źle napisałam
[21:50] <ksiadz_na_czacie2>: "Poznajemy siebie stając przed Bożym obliczem"
[21:50] <Palolina>: Tak jak Zacheusz rozdawał nawet tym, którym nic nie zabrał (bo chyba nie pisał sobie od kogo ściągał dług więc łatwo go było oszukać), doświadczył Jezusa i od razu dogadał się z innymi ludźmi
[21:51] <ksiadz_na_czacie2>: Dobrze napisałaś :)
[21:51] <karolina1x>: :)
[21:51] <karolina1x>: jak przemienia się nasze serce, to nie myśli się o sobie i dostrzega innych, patrzymy na ludzi innym spojrzeniem
[21:52] <ataner155>: czy ja wiem, karola...bardzo trudno pozbyć się jest tego JA
[21:52] <megi>: a jeżeli współczesny Zacheusz siedzi na drzewie, a my jako Kościół przechodzimy obojętnie, to my musimy zacząć zmiany od siebie
[21:52] <kika_2005>: to jeszcze zależy od naszego "startu", jak zostaliśmy wychowani i gdzie
[21:52] <Palolina>: karolina: Tylko co zrobić, żeby On przemieniał nasze serce. Żeby zmieniały się nasze pragnienia, a nie tylko uczynki przez silną wolę?
[21:52] <24015011>: spamer, dlaczego bez sensu, przecież bliźniego trzeba kochać
[21:52] <ataner155>: kika- nie zawsze
[21:52] <ksiadz_na_czacie2>: No tak. Idę ulicą zajęty własną słabością, grzesznością. Kajam się przed Jezusem, a tu bęc. Zacheusz wali mnie kasztanami w głowę. Ja mu na to: głupku, nie widzisz, że jestem zajęty budowaniem relacji z Jezusem >:D>:D>:D
[21:53] <spamer>: po co pozbywać się swojego JA??
[21:53] <karolina1x>: no ks., to racja
[21:53] <kika_2005>: ataner, ale często
[21:53] <karolina1x>: ale
[21:53] <ksiadz_na_czacie2>: ......
[21:53] <24015011>: by być otwartym na wolę Jezusa
[21:53] <karolina1x>: jak poprosisz o oczy Jezusa, to dostrzeżesz więcej
[21:53] <karolina1x>: serce będzie wrażliwsze
[21:54] <Palolina>: ks2, ale nawracanie innych bez relacji z Chrystusem, to tak jakbyś chciał nauczyć grać na organach kogoś, nie mając nic wspólnego z tym instrumentem (wiem, że do organisty piszę)
[21:54] <karolina1x>: i w człowieku będziesz widział Boga
[21:54] <ataner155>: ej, karola- ale On zaczyna chyba od serca najpierw
[21:54] <sono>: ks., to co powyżej napisałeś jest dobre
[21:54] <ksiadz_na_czacie2>: No, ale z tym Zacheuszem w ławce szkolnej nie poradziliśmy sobie
[21:54] <ksiadz_na_czacie2>: :(
[21:54] <spamer>: tak ks., a Zacheusz na to : powiedz jaki masz pesel, to ja ci załatwię jazdę z fiskusem :D
[21:54] <kluseczka>: Palolina, ale po co chcesz nawracać
[21:54] <kluseczka>: Ty po prostu traktuj, jak człowieka - godnie
[21:54] <kluseczka>: nie z wyżyn niebieskich
[21:54] <spamer>: jak nie ks.??
[21:54] <Palolina>: kluseczka, odpowiedź na to, co napisał ks.
[21:55] <ksiadz_na_czacie2>: O, kluseczko, natchnęłaś mnie
[21:55] <karolina1x>: ks., bo takich, co widzą, to mało, to dziecka rozrabiającego nie dostrzegą
[21:55] <ksiadz_na_czacie2>: Zamiast nawracać, zaproś Zacheusza na kawę :)
[21:55] <spamer>: pisałem o koszulce z stosownym napisem i rozmowie
[21:55] <ataner155>: o kawa- najlepszy sposób, żeby być w trójkę
[21:55] <ksiadz_na_czacie2>: sorry, nie zauważyłem :)
[21:55] <spamer>: szczerej w 4 oczy, ale w tłumie ;)
[21:55] <wladek>: ks., idę sobie ulicą, spotykam koleżankę z pracy... zapłakaną... a tu Zacheusz mnie kasztanem bęc...
[21:55] <kika_2005>: o ks2, właśnie- zaproś a potem olej
[21:55] <Palolina>: a ucząc się grać na organach, na pewno nie po to się uczyłeś, by pomóc w grze komuś innemu, choć pewnie niejeden raz to zrobiłeś (zamiast organy wstawić: ewangelizacja)
[21:56] <wladek>: i ona z płaczem mówi, że umarł jej mąż... a dzisiaj pogrzeb
[21:56] <wladek>: rozmawiamy.. i jak się żegnamy, jest uśmiechnięta
[21:57] <sono>: śmierć, to nic strasznego
[21:57] <sono>: to tylko sen
[21:57] <langusta_>: Palolina, a może po to, by muzyką ubogacać i pomagać innym w modlitwie?;)
[21:57] <ataner155>: a co jest straszne sono? jak nie śmierć?...to wychodzi na to, że nic
[21:57] <wladek>: sono... o tym rozmawialiśmy właśnie
[21:57] <langusta_>: nie nauczać, nie nawracać ... tylko być
[21:58] <sono>: jestem dzisiaj bardzo rozkojarzona
[21:58] <sono>: sorry
[21:58] <spamer>: być, ale i zauważyć
[21:58] <spamer>: odezwać się
[21:58] <spamer>: zwrócić uwagę
[21:58] <Palolina>: langi - napisałam to porównanie, bo nie rozumiem jak mam zareagować na tego Zacheusza, nie znając Jezusa. Co mu powiem ? Mogę zaprosić go na wódkę, poprawić mu humor na 1 wieczór, ale potem wróci do niego ta pustka, z którą siedział na drzewie
[21:58] <ksiadz_na_czacie2>: Dobra, robimy na koniec eksperyment. Macie podsumować dzisiejszą rozmowę jednym zdaniem. Włączam moderację i każdemu daję prawo do jednego tylko zdania :))
[21:58] <kluseczka>: Zacheusz w szkole
[21:58] <ataner155>: i tak mamy całe życie do nawracania samych siebie- inni niech się przyglądają i wyciągają wnioski
[21:58] <wladek>: langusta... widocznie ten kasztan mnie nieźle trzepnął
[21:58] <kluseczka>: obserwuje katechetę
[21:58] <24015011>: być dobrym przykładem dla innych
[21:58] <sono>: langusta, hehehe
[21:59] <24015011>: najpierw zacząć zmianę od siebie samego
[21:59] <kluseczka>: jeśli uzna, że gada, a nie prezentuje życiem tych wartości
[21:59] <kluseczka>: nie zejdzie z drzewa , będzie rzucał jabłkami zgniłymi
[21:59] <kluseczka>: wolę być na drzewie
[22:00] <skrzacik>: w modlitwie prosić o otwarte oczy, aby dostrzec osoby początkowo nie zauważane
[22:01] <Ela>: Nie da się uciec od wołania i głosu Bożego :-)
[22:01] <langusta_>: mniej rozumu, ostrożności, liczenia, mierzenia...więcej otwartości i zgody na "szaleństwo", Jego szaleństwo
[22:01] <ataner155>: zanim zaczniesz rozmawiać z innym o wierze...najpierw poproś Go, żeby zechciał włożyć Ci w usta odpowiednie słowa- to pewnie nie do rozmowy, ale weszłam na koniec tematyka
[22:01] <karolina1x>: prosić Jezusa, żeby przez nas działał, to nikogo nie przegapimy
[22:01] <wladek>: być otwartym
[22:01] <Augustyna>: To jest chyba odpowiedź na wołanie- powołanie
[22:01] <Augustyna>: czyli Zacheusz był powołany do wejścia na drzewo
[22:02] <kika_2005>: zrobić wszystko, nawet na przekór ludziom, by dostrzec Jezusa.
[22:02] <Palolina>: Muszę się stać jak Jezus, a wtedy nie będę umiała nie zauważyć Zacheusza.
[22:02] <ksiadz_na_czacie2>: Jak widzicie łatwo się rozmawia, trudniej o wnioski, zwłaszcza, gdy Zacheusz zerka z drzewa i jest ciekaw naszej reakcji :)


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie