Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie spotkania.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Głoszę to, czym żyję. Żyję tym, co głoszę. Ta dewiza, w której pobrzmiewają słowa św. Pawła Apostoła, przyświeca ich życiu i działaniu.
Wielkopostne rekolekcje. Każde są zaskoczeniem. Każde inne.
Nie trzeba wielkich poświęceń, by zbliżyć się do Chrystusa. Wystarczą drobne uczynki robione z miłości – zapewniała Martine Catta, współzałożycielka wspólnoty Emmanuel, która na spotkanie przyjechała z Francji.
To było jak uderzenie, uderzenie pioruna – wspomina Lidia Leśniewska. – Dopiero słowa s. Elżbiety, które usłyszałam w Łagiewnikach, otworzyły mi oczy i serce na zrozumienie cudu, jakim jest dla nas miłosierdzie Boże.
Po wakacjach zachorowałam na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu. Kilka miesięcy leżałam w szpitalu. Spośród znajomych, których miałam wcześniej, zostali przy mnie tylko ci, których poznałam na rekolekcjach. Dawali mi siłę, by następnego dnia otwierać oczy, uśmiechać się, walczyć z bólem – mówi Katarzyna Kusy.
Co tydzień do parafii na Tamce przychodzą kobiety, które chcą się modlić za swoje dzieci i wnuki.
Najważniejszą przyczyną rozwoju sekt jest duchowa niewiedza ich członków połączona z przekonaniem, że sami są najlepszymi ekspertami w sprawach wiary. Wspólnota może zacząć schodzić na bezdroża, jeśli zacznie odchodzić od wiernego wsłuchiwania się w nauczanie Kościoła, a zacznie ufać własnym odczuciom. To jeden z najniebezpieczniejszych konfliktów, bo ocierający się o autonomię sumienia.
Gorący całus, uśmiech, otwarte ramiona, a nawet pomalowany obrazek dla animatorów wspólnoty „Węzeł” są radością, która potrafi nie tylko skraść łzę, ale też dopiąć skrzydła do ramion.
- Zryw był niesamowity. Nowi parafianie wybudowali kaplicę w dwa miesiące! Codziennie pracowało 50 osób - mówi ks. Andrzej Galiński, proboszcz parafii Matki Bożej Różańcowej w Luzinie.
Wszystko, co dobre, nie kończy się, ale zmienia właściciela. Prawda ta dotyczy także rekolekcji, które przecież trwają tylko przez trzy dni i chociaż mogą być pełne wspaniałych chwil, to jednak zawsze przychodzi ta ostatnia Msza Święta, na zakończenie której uczestnicy słyszą: „Idźcie, ofiara spełniona”.