Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie spotkania.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Stała się w praktyce nieważnym dodatkiem, przez wszystkich zapomnianym i pogardzanym.
Na krakowskim Rynku Głównym stanęły w niedzielę pigmejskie chatki. Można było spróbować miodu z Afryki i afrykańskich pączków. Bracia kapucyni w ten sposób zachęcali krakowian do przekazania datków na budowę szkoły w Republice Środkowoafrykańskiej.
Czarny Ląd to dla niej twarze konkretnych ludzi, szczególnie dzieciaków: malucha, który przychodził na lekcje w ubraniu o trzy rozmiary za dużym, chłopca postrzelonego w czasie wojny domowej i setek innych. Teraz Monika Kacprzak z grupą innych wolontariuszy misyjnych pomaga dzieciom ulicy.
– Nie zabijajcie mojego syna! – krzyczał parafianin o. Pawła Mazurka, gdy zobaczył, jak jego syn odgrywa w Wielki Piątek postać Jezusa. Był przekonany, że tłum, który za nim idzie, za chwilę go ukrzyżuje.
Po naszym pierwszym spotkaniu w Nairobi przez kolejne miesiące śledziłem działalność dr Pauli Kahumbu. Zdjęcia, wywiady, marsze dla słoni od Toronto po Melbourne. I w końcu nagroda w Królewskim Towarzystwie Geograficznym w Londynie – prestiżowa Whitley Awards 2014.
Pierwszy przypadek zarażenia ebolą w Europie zaniepokoił rządy i wielu zwykłych ludzi. Tymczasem w Afryce sytuacja się nie polepsza.
Kiedyś pisałem artykuł o rozwoju sieci komórkowych w Afryce. Im bardziej wczytywałem się w temat, tym bardziej byłem zdziwiony skalą tego zjawiska. Nie, nie chodzi o dzwonienie i głupie pogaduchy. Jeżeli gdziekolwiek namacalnie widać rewolucję informacyjną, to właśnie w biednych krajach Afryki i Azji.
– Spełniasz się w relacji z drugą osobą, w pomocy, w niesieniu dobra. I przede wszystkim w dawaniu, a nie w braniu. Życie ma sens, kiedy kochasz, a nie kiedy tę miłość tylko do siebie ściągasz – dzieli się doświadczeniem z krajów Afryki Darek Malejonek.
To ta, która trafiła z ZAKS-y do Togo przez opolskiego misjonarza i grupę "Przybij piątkę".
To miejsce warto co jakiś czas odwiedzać - z tarasu widokowego wznoszącego się nad Ostrowem Tumskim dostrzeżemy, jak szybko zmienia się Wrocław. Nie spieszmy się, gdy już - nasyceni widokami - zjedziemy windą na niższy poziom. Wnętrze, do którego wchodzimy opuszczając wieżę, kryje interesującą wystawę.