Był czas, gdy w Brukseli i Strasburgu prześladowani chrześcijanie znajdowali punkt oparcia.
Czy ja dziś byłbym gotów ponieść śmierć za Jezusa i w jakim kierunku idzie współczesna cywilizacja?
Blisko rok temu do Polski przyleciało kilkunastu prześladowanych chrześcijan: uchodźców z Erytrei i Nigerii. Przywiózł ich sam min. Sikorski. Znaleźli swoją ziemię obiecaną?
Licząca ponad 167 mln mieszkańców Nigeria, to kraj podzielony pod względem religijnym. Podczas gdy na południu chrześcijanie mogą uczestniczyć w nabożeństwach, na północy, zdominowanej przez islam są dyskryminowani i prześladowani.
Erytrea nazywana jest Koreą Północną Afryki. Panuje tam jeden z najbardziej okrutnych reżimów na świecie. Co miesiąc ucieka z tego kraju 5 tys. osób. Chrześcijanie są na masową skalę prześladowani.
Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy (Mt 10,23)
Egipscy chrześcijanie znajdują się między młotem a kowadłem. W ostatnich tygodniach nasiliły się prześladowania ze strony islamskich fanatyków, a jedynym protektorem Koptów jest despotyczny prezydent Sisi, który szybko traci społeczne poparcie.
Rocznie za wiarę w Chrystusa ginie na świecie ok. 170 tys. chrześcijan, 200 mln jest brutalnie prześladowanych, w 70 krajach łamane jest prawo do wolności religijnej a 350 mln wyznawców Chrystusa poddawanych jest różnym formom dyskryminacji.
200 mln chrześcijan rocznie jest na całym świecie brutalnie prześladowanych z powodu wiary, a w co trzecim kraju brak pełnej wolności religijnej - wynika z przedstawionego dziś (27 stycznia) w Warszawie raportu organizacji „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”. Dokument ukazał się w Polsce po raz trzeci.