Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie spotkania.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
W tym roku minęło 35 lat od ogłoszenia deklaracja ideowej Ruchu Młodej Polski. Był to najbardziej dojrzały manifest ówczesnej niepodległościowej młodzieży, utożsamiającej się z chrześcijańską wizją człowieka i narodu.
Pojechałem do Gdańska jeszcze przed uroczystym otwarciem Europejskiego Centrum Solidarności, aby zobaczyć projekt realizowany z rozmachem, który można porównać jedynie do Muzeum Powstania Warszawskiego. Wróciłem pod wrażeniem tego, co zostało już zrobione, ale i pełen obaw, czy przedsięwzięcie nie będzie kolejnym źródłem kontrowersji, sporów i podziałów.
Wydarzenia polityczne, takie jak proklamowanie Aktu 5 listopada i sceny z życia codziennego Warszawy okresu I wojny można zobaczyć na po raz pierwszy pokazywanych w Polsce obrazach autorstwa Hansa Kohlscheina, prezentowanych na wystawie w stołecznym Domu Spotkań z Historią.
Gdy się wjeżdża do Gościkowa, wśród pagórków i zabudowań pojawia się dominująca nad okolicą bryła klasztoru. Paradyski obiekt jest jednym z najpiękniejszych i najcenniejszych zabytków architektury na ziemi lubuskiej.
Król Orłan musi być czujny – władca olch tylko czeka, by opanować stawy, a groźny żmij ze Żmigrodu czaić się może tuż za rogiem. Dynamiczną sytuację w terenie bada Włodzimierz Ranoszek, przewodnik, wykładowca, autor książek, ballad i pieśni.
Kolory, subtelne detale obrazów i rzeźb przykuwają uwagę, wywołują podziw dla talentu i umiejętności artystów, ale mobilizują również do poszukiwania źródeł inspiracji. Skąd tyle determinacji, żeby stworzyć tak wyjątkowe dzieło?
Piesze szwędania. Na pierwszą wycieczkę poszli Paweł, jego dziewczyna i pies. Teraz standard to 30–40 osób. Spotykają się prawie co tydzień. I nie przeszkadza im, że pochodzą i ze Śląska, i z… Zagłębia.
Neogotycka budowla od stulecia ubogaca krajobraz Olsztyna. Gospodarzami byli najpierw ewangelicy, teraz modlą się w niej katolicy.
Możemy być wdzięczni budowniczym świątyni w Sękowicach, że w konstrukcji zawarli tak wyjątkowe przesłanie dotyczące naszej wiary.
Z wielkiego więzienia została tylko brama, przez którą codziennie ciężarówką Renault kolejne grupy więźniów wyjeżdżały na okrutne przesłuchania.