Nic jej nie zapowiadało. Cisza była i sobotni spokój. A potem trąba zaczęła taneczną ruletkę.
Gmina Smętowo (województwo pomorskie, między Pelplinem a Starogardem Gdańskim) postawiona została na równe nogi. Po południu 14 lipca sztab kryzysowy, który wcześniej działał na papierze i szkoleniach, musiał stawić czoło realiom, które nie śniły się pani wójt w najczarniejszych snach. A wójt Smętowa Zofia Kirszenstein, która dotąd po obejrzeniu kataklizmu w telewizji, pytała: „Boże, jak my byśmy się zachowywali?”, pytać przestała. Przez wsie na Pomorzu, prze- szła trąba powietrzna. – Jak komendant straży zobaczył to wszystko, twardy chłop, wiele lat na trudnej służbie, to zapytał bezradnie: i co robimy? – opowiada pani wójt. Ale chwilę potem z tej bezradności trzeba się było otrząsnąć. Szacować straty, jeździć od gospodarstwa do gospodarstwa, odgarniać przewalone drzewa, wypłacać przyznane poszkodowanym zapomogi. Ogarnąć jakoś tę całą gminną biedę. I nie płakać. Do roboty: strażacy ze Smędzina i zaprzyjaźnionych miejscowości, przyjaciele, sąsiedzi z domów, które trąba ominęła, psycholog. A i tak w tym nieszczęściu to sporo szczęścia było: trąba, jakimś cudem, szła „tylko” opłotkami wsi Smętowo, Kopytkowo, Leśna Jania. Co by było, gdyby skręciła bardziej w środek? W samej tylko gminie Smętowo w kilka chwil w wyniku przejścia trąby powietrznej poszkodowanych zostało 50 osób, w tym 15 dzieci.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |