W Pucku jest takie miejsce, którego mieszkańcom miasta pozazdrościłby prezes klubu „Tęcza” Ryszard Ochódzki i jego wierny podwładny Wacław Jarząbek, trener drugiej klasy.
Szafa jest metalowa, a w jej wnętrzu umieszczono dyktafon, na który, po naciśnięciu odpowiedniego guzika, każdy może nagrać swoje uwagi, skargi i oczywiście pochwały skierowane do włodarzy miasta lub okolicznych gmin. Urządzenie stanęło kilka dni temu u zbiegu ulic Armii Wojska Polskiego i Wałowej.
– Chcemy umożliwić obywatelom przekazywanie władzy uwag i pomysłów dotyczących funkcjonowania miasta – wyjaśnia Janosz Józefczyk z fundacji „Pozytywne Inicjatywy”. – Wierzymy, że dzięki tej szafie mieszkańcy staną się bardziej aktywni, łatwiej będzie im dotrzeć ze swoimi uwagami do pracowników magistratu – tłumaczy. Zgodnie z przesłaniem stowarzyszenia szafa nie ma służyć wyszydzaniu czy krytykowaniu urzędników. Przynajmniej nie przede wszystkim. Ma być narzędziem do kontaktu obywateli z władzą.
– Oczywiście, skojarzenie z filmem „Miś” Stanisława Barei jest oczywiste, ale my bardzo lubimy ten film i wcale to nam nie przeszkadza. Teraz, kiedy budujemy społeczeństwo obywatelskie, tego rodzaju szafy nie mają być miejscem składania hołdów, ale ich zadaniem jest uaktywnianie mieszkańców. Pomysł postawienia w mieście szafy nie jest ani nasz, ani zupełnie nowy. To inicjatywa podpatrzona w Radomiu. Tam się sprawdziła i tu powinna spełnić swoje zadanie – dodaje Janosz Józefczyk.
Przedsięwzięcie „Szafa opinii” funkcjonuje w ramach projektu fundacji „Pozytywne Inicjatywy” pod nazwą „Dobry obywatel to aktywny obywatel”. Jego celem jest aktywizowanie obywateli i zachęcenie ich do udziału w życiu swojej społeczności. Służyć ma temu portal pozytywnyobywatel.pl składający się z trzech części. Pierwsza ma być źródłem informacji o działaniu samorządu, druga umożliwi zgłaszanie aktualnych problemów (np. dziura w drodze) poprzez nanoszenie ich na mapę i odpowiednie opisanie.
Alert zostanie przesłany do odpowiednich władz. Trzecia część portalu to baza informacji umożliwiających rozpoczęcie pracy na rzecz dobra publicznego w ramach wolontariatu. Jak zapewniają aktywiści z fundacji „Pozytywne Inicjatywy” wszystkie nagrane wypowiedzi mają być spisane i przekazane odpowiednim władzom samorządowym.
– Oczywiście odrzucimy te najmniej eleganckie i nie wnoszące nic konstruktywnego – zastrzegają nasi rozmówcy. Adresatem większości wypowiedzi będzie najpewniej pucki magistrat. – Wszystkie uwagi przyjmiemy i zapoznamy się z nimi – zapewnia wiceburmistrz Pucka Zenon Dettlaff.
– Trudno mi jednak oceniać, jakie były intencje pomysłodawców tego przedsięwzięcia, skoro każdy obywatel może do urzędu zadzwonić, wysłać maila lub przyjść na spotkanie z dowolnym urzędnikiem łącznie z burmistrzem, osobiście. Drzwi magistratu są otwarte, a spotkania „twarzą w twarz” dają najlepsze rezultaty. W każdym razie nie jest to inicjatywa miasta. – dodaje wiceburmistrz.
Jeśli chodzi o finansowanie projektu, to fundacji pomaga w tym Fundusz Inicjatyw Obywatelskich. A czy ktoś skorzystał już z „szafy uwag”? Owszem, pierwszego dnia jej funkcjonowania swoje uwagi nagrało kilka osób. I przeważnie byli to młodzi ludzie, którzy słusznie minionej epoki „Misia” nie pamiętają. Szafa ma stać w Pucku do końca września, a jeśli się sprawdzi, być może zagości w mieście na dłużej.