Los zetknął ich w dramatycznych okolicznościach w pierwszym dniu wojny. Wtedy nikt nie mógł przypuszczać, że wrogowie mogą zostać przyjaciółmi…
Dźwięk alarmu postawił na nogi pilotów III Dywizjonu Myśliwskiego 2. Pułku Lotniczego, stacjonującego od niedawna na lotnisku w Balicach. Od strony Krakowa po bombardowaniu miasta nadlatywały niemieckie junkersy. Pierwszy poderwał maszynę kapitan Mieczysław Medwecki, tuż za nim podporucznik Władysław Gnyś. Lot Medweckiego trwał bardzo krótko. Nie zdążył jeszcze dobrze wznieść się w powietrze, kiedy jego samolot – myśliwiec PZL P-11 został zestrzelony przez wroga. Śmiertelną, jak się miało okazać, serią ugodził go bombowiec nurkujący Ju-87, pilotowany przez Franka Neuberta. Ranny polski lotnik próbował awaryjnie lądować, ale samolot spadł na pole kilka kilometrów od lotniska. Kapitana Medweckiego z rozległymi obrażeniami wewnętrznymi nie udało się niestety uratować. Tak zginął pierwszy pilot podczas II wojny światowej. Była godzina 7 rano 1 września 1939 roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |