10. jubileuszowy Festiwal Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty rozpocznie się w sobotę 7 czerwca w Krakowie. Niepełnosprawni piosenkarze, z którymi wystąpią gwiazdy polskiej estrady, będą śpiewać utwory Agnieszki Osieckiej,
Finał odbędzie się w sobotę, w dwóch kategoriach wiekowych: dziecięcej (10-16 lat) oraz młodzieży i dorosłych (powyżej 16. roku życia). Zwycięzcy otrzymają statuetki Zaczarowanego Ptaszka i stypendia: I miejsce - 24 tys. zł, II - 10 tys. zł, III - 5 tys. zł. Każdy z finalistów wykona dwa utwory, jeden samodzielnie, a drugi w duecie z gwiazdą (Ewą Bem, Melą Koteluk, Anią Rusowicz, Markiem Piekarczykiem, Ernestem Staniaszkiem, Mietkiem Szcześniakiem).
Występy finalistów oceni jury składzie: córka Agnieszki Osieckiej Agata Passent (przewodnicząca), Urszula Dudziak, Ewa Błaszczyk, Krystyna Prońko, Justyna Steczkowska, Magda Umer, Jacek Cygan, Zbigniew Preisner i Jan Kanty Pawluśkiewicz.
Zwycięzcy wystąpią w niedzielę wieczorem na koncercie jubileuszowym. Wówczas zaprezentują się także Grzegorz Turnau, Ewelina Flinta, Grażyna Łobaszewska, Adam Nowak, Łukasz Zagrobelny, Małgorzata Ostriwska i Stanisław Sojka.
"Co roku jestem pytana co nowego będzie w festiwalu. Ale ważne jest, aby nie było nic nowego, aby w tym festiwalu najważniejsze były osoby niepełnosprawne, utalentowane wokalnie i aby oceniało je fachowe jury" - powiedziała na środowej konferencji prasowej Anna Dymna.
Jak podkreśliła, "piosenka coś uwalnia, otwiera, leczy; dzięki niej rzeczy nieistotne przestają być ważne, a niepełnosprawność naprawdę nie jest istotna". "Nie ukrywam, że na te dwa dni zawsze czekam, bo dają mi strasznie dużo do myślenia na temat mojego życia, dodają mi siły, prostują mnie, uczłowieczają i wiem jedno: może my osobom niepełnosprawnym podczas festiwalu sprawiamy przyjemność, pomagamy w siebie uwierzyć, uczymy na warsztatach muzycznych, dajemy nagrody, ale to, czego one nas uczą, jest dużo ważniejsze" - mówiła Dymna.
Opisała także ubiegłoroczny występ zdeformowanej przez chorobę kobiety. "Kiedy ona zaczęła śpiewać, to wyglądała tak pięknie. Festiwal sprawia, że zaczynamy dostrzegać - jak to Miłosz napisał - podszewkę świata, czyli drugą stronę piękna. Zaczynamy dostrzegać, że tamto piękno jest dużo ważniejsze niż to, o które tak walczymy, abyśmy były chude itp. Na co dzień walczymy o to, co jest tu, ale co przemija. Ci ludzie niepełnosprawni już wiedzą, co ma prawdziwy sens" - powiedziała Dymna.
Jak stwierdził obecny na konferencji prasowej wokalista Marek Piekarczyk, cenną rzeczą w festiwalu jest to, że daje on okazję, by ludzie w jednym miejscu się spotkali i wspólnie coś zrobili. "Ludzie dzisiaj są tak samotni, przemęczeni, nie spotykają się nawet artyści. Festiwal Zaczarowanej Piosenki daje nam szansę na spotkanie" - powiedział.
Marta Kądziela z rady artystycznej festiwalu zwróciła uwagę, że dzisiaj festiwal jest w pełni profesjonalny. "Podczas pierwszych edycji występowało wielu amatorów, jednak teraz finaliści uczęszczają do szkół muzycznych, mają profesjonalne podejście. Jury surowo je też ocenia. Nikt się z nikim nie +cacka+. Liczy się, czy ktoś rzeczywiście umie śpiewać" - powiedziała.
Festiwal Zaczarowanej Piosenki jest elementem 11. Ogólnopolskich Dni Integracji "Zwyciężać Mimo Wszystko". W ramach tych Dni w niedzielę płyta Rynku Głównego zamieni się w arenę zmagań niepełnosprawnych sportowców m.in. koszykarzy, siatkarzy, rugbistów, szermierzy. O laury powalczą m.in. Zbigniew Stefaniak, maratończyk, który biega o kulach oraz Bartosz Ostałowski, kierowca rajdowy bez rąk (samochód prowadzi nogami).Swoich sił w poszczególnych konkurencjach będzie mogła spróbować także publiczność.
Niepełnosprawnych mistrzów wspierać będą m.in. Przemysław Saleta, Paweł Januszewski i Krzysztof Ignaczak.
"Osoby z niepełnosprawnościami pokażą, jak cudownie żyją, zdobywają medale" - powiedział dziennikarz Krzysztof Głombowicz, który będzie komentował niedzielne rywalizacje.
Zaznaczył także, że w Polsce należy zmienić stosunek społeczeństwa, zwłaszcza mediów, do niepełnosprawnych sportowców. "W naszym kraju jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Jaki jest stosunek społeczeństwa, a szczególnie mediów, do sportowców niepełnosprawnych dały nam odpowiedź igrzyska paraolimpijskie w Londynie. Na 166 krajów byliśmy, obok Pakistanu, jedynym, który nie robił żadnej relacji z paraolimpiady, były tylko krótkie wzmianki" - powiedział Głombowicz.