Żelazne obrączki

„Kochany Ty mój. Zdaje mi się, że kaszlałeś w nocy, sprawdzałam, czy pali się światło, ale nic, ciemno” – takie listy miłosne do ukochanego męża Alka pisała po jego śmierci żona, Stefania Dulemba.

Siadała do nich rano, po pełnych tęsknoty nocach, a wieczorem je paliła. Zjadał je ogień tak, jak jego ciało ziemia. Do dziś przetrwało ich niewiele, przywiezionych z Oshavy w Kanadzie do Skarżyska-Kamiennej. Byli małżeństwem 66 lat, ale każdy dzień wydawał się im świętem. Kiedy w Kanadzie założyli wielką plantację, na której uprawiali warzywa i owoce, pamięta, że co roku pierwszą truskawkę ze zbiorów Alek przynosił właśnie jej i dopiero wtedy dzielił ją na dwie części. Do dziś czuje w ustach tamtą słodycz.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie