Bez zaangażowania dyplomacji watykańskiej nie byłoby zbliżenia między Kubą a Stanami Zjednoczonymi – mówi nam Przemysław Hauser, b. ambasador Zakonu Maltańskiego w Hawanie i jeden z uczestników tego procesu. Pomocna okazała się m.in. jego przyjaźń z synem Fidela Castro.
To była przepaść nie do pokonania. Tak od ponad pół wieku wyglądały relacje USA–Kuba. A raczej brak relacji, poza regularną wymianą wrogich sygnałów. Jak to możliwe, że dziś obie strony zasiadły do stołu rozmów?
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |