Zapiski z frontowego zaplecza

Na Majdanie sytuacja była jasna – tam stał Berkut, a tu staliśmy my – mówi Siergiej, uczestnik tamtych protestów. – Dzisiaj wszystko się skomplikowało.

Na zachodniej Ukrainie jeszcze niedawno słowo „bieżeniec” (uchodźca) budziło bezwarunkowe współczucie i chęć pomocy++. Otwierało drzwi domów, spiżarnie i portfele. W Skole, dawnym uzdrowisku, a dzisiaj wsi niebogatej, ludzie ze szczerego serca przyjęli do domów 20 kobiet i dzieci z Donbasu. – Jakie było moje zaskoczenie, gdy nagle dotarła do mnie wiadomość, że natychmiast każą się im wyprowadzać – mówi Jose Turczyk z Caritas w Drohobyczu. – Okazało się, że większość z nich to żony separatystów. To mniejszość. Większość bieżeńców to autentyczne ofiary wojny. – Mieli domy i mieszkania, pracę, dzieci chodziły do szkoły. Teraz nie mają nic i są skazani na pomoc – mówi Maria Rizzo z kijowskiego Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR). Według danych ONZ, na początku roku liczba uchodźców na Ukrainie zbliżyła się do miliona i stale rośnie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie