Już nie trzeba pakować wielkich walizek, jechać na lotnisko, czterech godzin spędzić w powietrzu, bo egzotyka jest bliżej, niż myślisz. Pół godziny jazdy samochodem z Tarnowa.
Ludzie z potencjałem
Jest coś, czego nie ma Warszawa, a z czego Ryglice w swoim czasie sławne były w całej Polsce: „Pomnik teściowej”. – Właściwie to jest pomnik emigranta. Na rynku stoją postacie starszej kobiety, młodszej w stanie błogosławionym i dziecka, które patrzą na będącą elementem pomnika kulę ziemską – pokazuje Kuba Nowak. Emigracja stąd była bardzo duża. Nadal jest, bo w samych Ryglicach i okolicy zbyt wiele pracy nie ma. Zagranicznym akcentem w mieście jest bez wątpienia także Szwedka. – W tej chwili jest dokładnie pod nami – pokazuje przewodnik. Z mostu widać niewielką rzeczkę, której dano taką właśnie nazwę na pamiątkę wydarzeń z połowy XVII wieku. – W czasie potopu Szwedzi szli na Tuchów, ale chłopi z Ryglic, Uniszowej, Zalasowej i innych miejscowości zebrali się i zaatakowali w Bistuszowej wojsko. Nie mieli litości. Rzeka podobno spłynęła krwią szwedzką i odtąd tak właśnie ją się nazywa – opowiada Jakub. Ludzie bez wątpienia byli i są potencjałem Ryglic. Gdyby trzeba było postawić jeszcze jakiś pomnikpoza pomnikiem emigrantów, Jakub Nowak miałby w swoim prywatnym zestawieniu co najmniej 10 nazwisk. – Michał Witalis, wójt z Bistuszowej, który uratował w czasie rabacji właścicieli dóbr, Bossowskich, Mieczysław Jastrun, znany polski poeta, Jan Wirtel, działacz społeczny, nauczyciel, kierownik szkoły, twórca pierwszej spółdzielni chłopskiej i biblioteki oraz jeszcze paru innych – wymienia jednym cięgiem.
8 elementów układanki
Bez wątpienia, mówią ludzie w Ryglicach, na pomnik mógłby się nadawać ks. Jakub Wyrwa, budowniczy ryglickiego kościoła. – Człowiek wyjątkowy, oddany ludziom. Nie wahał się, odkładając na bok własną dumę, w czasie wojny publicznie, na kolanach, prosić hitlerowców o ocalenie miasta – opowiada Jakub Nowak. Budowę kościoła zakończył, co ciekawe, w 1940 roku. – Ocalił kościół. Kiedy gruchnęła wieść, że Niemcy nowy nieużywany kościół chcą zająć na magazyn, ks. Wyrwa doprowadził do poświęcenia i w świątyni odprawiono liturgię. Niemcy od planu odstąpili – opowiada Jan Pawlik, kościelny w ryglickiej świątyni. Trzeba ją, będąc w mieście, obejrzeć. Autorem projektu był sławny z neogotyckich świątyń Jan Sas-Zubrzycki. – Ja naliczyłem osiem stylów i nawiązań do różnych epok architektonicznych. Wyjątkowy jest ten eklektyczny ryglicki kościół, chyba nietypowy dla Zubrzyckiego – przypuszcza Jakub Nowak. Ryglice nie mają niczego, co mogłoby być turystyczną petardą, ale wiele pomniejszych atrakcji układa się, jak osiem stylów miejscowego kościoła, w dużej urody mozaikę atrakcji, którą warto zobaczyć, poświęcając na ten pogórzański Egipt choćby jedno długie popołudnie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |