Właściwie cała działalność Matki Bożej może zamknąć się w Jej słowach wypowiedzianych na weselu w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie (J 2, 5)”.
Wydawać by się mogło, że w tym jednym stwierdzeniu zawiera się całe Jej posłannictwo. Ona jest Przewodniczką, która ukierunkowuje ludzkie działanie na Chrystusa. W Ewangelii Jej postać występuje rzadko, a mimo to Maryja stała się wierną „towarzyszką” Swego Syna. Stała w Jego cieniu, nigdy nie przysłaniała Swoją osobą Jego mesjańskiej misji. W testamencie z krzyża działalność Maryi nabiera jakby nowego wymiaru: staje się zatroskaną Matką wszystkich ludzi. Po dzień dzisiejszy Maryja nie przestaje być Hodegetrią Gwiazdą Przewodniczką wskazującą nieustannie na Jezusa. Tam gdzie jest sanktuarium Jej poświęcone, tam też jest i Eucharystia i sakramentalna posługa.
Tak też jest i w Jarosławiu, w jednym z najstarszych miast Polski, szczycącym się wieloma cennymi zabytkami i leżącym w pobliżu południowo- zachodniej granicy kraju, nad Sanem, który dzieli tu dwie zupełnie różne krainy-nizinne łąki od Pogórza Karpackiego. Spośród pięciu kościołów Jarosławia najokazalszą jest świątynia Najświętszej Maryi Panny, sanktuarium Matki Bożej Bolesnej.
Początki tego niezwykłego miejsca sięgają sierpnia 1381 r., kiedy to pasterze po całodziennej pracy szukający zagubionego bydła, zobaczyli na drzewie dzikiej gruszy figurę Matki Bożej. Legenda podaje, że w przerażeniu, w płaczu i lamencie po lesie szukali swego bydła, aż dotarli do miejsca, z którego emanowała wielka jasność. Zaraz też pomyśleli, że to zbójcy, od których aż się roiło w tamtych czasach, palą sobie ogień. Kiedy dotarli do miejsca pełnego przedziwnego światła, im oczom ukazał się niecodzienny widok: bydło, które z drżeniem serca szukali, klęczało na przednich nogach, a przy tym swoim rykiem i beczeniem wydawało dziwne głosy. Również i ptactwo zgromadzone w tym miejscu wykrzykiwało różnym piskiem. Po chwili ujrzeli przedziwny obraz: figurę Matki Bożej trzymającej w Swoich rękach martwe ciało ukochanego Syna.
Nie zastanawiając się długo, postanowili przenieść cudowną figurę do kościoła parafialnego. Jednak jeszcze tej samej nocy, jak podaje tradycja, cudowny wizerunek w niewiadomy sposób powrócił na poprzednie miejsce. Na wzgórzu „pobożności”, jak nazwano później to miejsce, zbudowano drewnianą kaplicę, w której umieszczono figurę Matki Bożej Bolesnej.
Od razu rozpoczęło się pielgrzymowanie do "polnej kaplicy", w której pielgrzymi zaczęli doświadczać wielu cudów zdziałanych za wstawiennictwem Matki Bożej. Wśród pierwszych pątników, którzy z wielką ufnością od-dawali cześć Pannie Maryi, znalazła się sama królowa Jadwiga. W 1387 r. modliła się przed cudownym wizerunkiem prosząc o zwycięstwo w bitwie pod Stubnem. Jej modlitwy zostały wysłuchane, gdyż Polakom pod jej osobistym dowództwem udało się pokonać wojska Marii, królowej Węgier. Zwycięstwo to miało otworzyć Polsce drogę do opanowania Lwowa, Halicza (miasta w zachodniej części Ukrainy) i całej Rusi Czerwonej (krainy historycznej w południowo zachodniej Ukrainie), zarządzanej wtedy przez starostów węgierskich.
Niestety już w 1410 r., a następnie w 1420 kaplica została splądrowana i zniszczona przez grasujące po południowej Polsce hordy tatarskie. Mimo pożaru kaplicy figura Matki Bożej cudownie ocalała, zyskując w ten sposób jeszcze większą sławę.
W 1421 r. kasztelan przemyski Rafał Tarnowski postanowił zbudować dla Matki Bożej solidniejszą, murowaną świątynię, która mogłaby się ostać wobec wojennych najazdów. Dzięki jego staraniom i protekcji zbudowano gotycki kościół, który lepiej niż drewniana kaplica mógł służyć napływającym pielgrzymom, których liczba systematycznie wzrastała wraz z rozwojem Jarosławia. Duchową o-piekę nad sanktuarium Matki Bożej sprawowali jarosławscy proboszczowie. Dzięki temu, że przy gotyckiej świątyni zbudowano piękny dom z ogrodem, mogli oni na stałe do obsługi sanktuarium delegować kapelanów, mieszkających przy świątyni i podejmujących przybywających pielgrzymów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |