Duchowy dar jedności. Nowenna przed Zesłaniem Ducha Świętego.

[21:15] ksiadz_na_czacie2: No to tę jednoczącą miłość przeróbmy na konkret
[21:15] Lars: konkretem jest najważniejsze przykazanie
[21:15] Awa: jakbyśmy przerobili na konkret to tu by było niebo
[21:15] Awa: a jest ziemia
[21:15] ksiadz_na_czacie2: przykazanie to najwyżej paradygmat, nie konkret
[21:15] ksiadz_na_czacie2: konkret to , od czego trzeba zacząć by do paradygmatu dojść
[21:16] Tullius: dlaczego taka kolejność?
[21:16] Awa: dojść do miłości-jak do wszystkiego ćwiczyć
[21:16] Tullius: nie można od paradygmatu do konkretów?
[21:16] Awa: metoda praktycznego działania
[21:16] Trinity: co to jest paradygmat ?
[21:17] ksiadz_na_czacie2: Tulius, b zaczynają od wielkich słów, a kończą na niczym
[21:17] Tullius: jak się pozna paradygmat to można go konkretyzować
[21:17] Tullius: ciągle
[21:17] Lars: słowa czasami są podstawa do działania - jak wiara ze słyszenia
[21:17] ksiadz_na_czacie2: Np. na czacie najpierw są wielkie słowa o jednoczącej miłości, a potem podjazdy, bo nad pychą i egoizmem nie potrafią albo nie chcą zapanować ;)
[21:17] Tullius: a czy z konkretów można poznać paradygmat? trochę to może zając... analizowanie tych konkretnych sytuacji
[21:17] pedziwiatr: zacząć od zakończenia wpatrywania się w czubek własnego nosa :D
[21:18] Lars: czat to świat zbudowany z różnorodnych - słów
[21:18] Lars: nie ma tu czynów
[21:18] ksiadz_na_czacie2: są
[21:18] Tullius: Jezus dał paradygmaty... potwierdzone czynami i Ofiarą
[21:19] ksiadz_na_czacie2: No to jedność zaczyna się właśnie od ofiary
[21:19] Tullius: zatem najpierw były paradygmaty, a potem czyny
[21:19] Tullius: albo jednocześnie i to i to
[21:19] ksiadz_na_czacie2: Najpierw było wcielenie, czyli czyn, zejście Boga do człowieka, potem deklaracje
[21:19] Tullius: a przed wcieleniem była obietnica
[21:19] Tullius: protoewangelia
[21:20] Tullius: i zrodzenie Syna "przed wszystkimi wiekami"
[21:20] ksiadz_na_czacie2: przed protoewangelią było oddzielenie światła od ciemności, czyli Bóg się napracował ;)
[21:20] Tullius: a jeszcze wcześniej było zrodzenie Syna...
[21:20] Kasztanka: jak my mamy się ofiarować aby stworzyć jedność?
[21:21] ksiadz_na_czacie2: No, teraz już jest słowna odskocznia od wyłaniającej się konieczności ofiary
[21:21] Tullius: ale o jakiej jedności ksiądz mówi? kościelnej? jedności rodzaju ludzkiego? jedności indywidualnej z Bogiem?
[21:22] ksiadz_na_czacie2: skoro żeśmy wyszli od pytania z kim najłatwiej budować jedność, to zrozumiałe, że chodzi o wspólnotę Kościoła
[21:22] Tullius: czyli jedność w Kościele
[21:22] Tullius: gdzie się wciąż ponawia Ofiara Chrystusa
[21:22] Tullius: a w Kościele utrzymuje się człowiek przez ofiarę z siebie - wyrzeczenie się swych aspiracji itp.
[21:22] ksiadz_na_czacie2: Fajną myśl napisała wyżej kasztanka, ale mało kto zauważył
[21:22] Tullius: posłuszeństwo.
[21:23] Tullius: to ksiądz ma na myśli?
[21:23] ksiadz_na_czacie2: i pędziwiatr
[21:23] Kasztanka: czyli jedność tych podobnych - wierzących
[21:23] Kasztanka: jedność w Kościele
[21:23] Tullius: podobnych ale i odmiennych
[21:23] Tullius: zależy pod jakim względem
[21:23] neutron: bo jednoczy ich Miłość do Boga
[21:23] Awa: czyli jedność to wyparcie się siebie?
[21:24] ksiadz_na_czacie2: Ty myślisz jak ja, ja myślę jak Ty, ale jesteśmy wspaniali. Już Jezus nam nawet niepotrzebny, bo bez niego wpadniemy w samouwielbienie ;)
[21:24] megi: jedność staje się wtedy gdy nie krzywdzimy się wzajemnie tylko obdarzamy dobrem w różnej formie
[21:24] Tullius: dlaczego Jezus ma być niepotrzebny? przecież On założył Kościół i On w nim jest
[21:24] ksiadz_na_czacie2: megi a jedność z tym, na którego widok nóż się otwiera w kieszeni...???
[21:24] Weronikka: jedność z Jezusem i tym samym z innymi czy z innymi i tym samym z Jezusem?
[21:24] Tullius: kolumna miłości utrzymująca naszą słabą wiarę
[21:25] Awa: skoro jedność ma cos wspólnego z ofiarą to mi się kojarzy z utrata czegoś z siebie
[21:25] Tullius: właśnie ofiara wzbogaca, nic nie utracasz a zyskujesz jeszcze więcej
[21:25] ksiadz_na_czacie2: Ludki, żeby było jak wy piszecie, to już by było niebo na ziemi. A nie widzicie pęknięć i nie pytacie, skąd się one biorą??????
[21:25] neutron: może przez utratę czegoś z siebie tak naprawdę cos zyskujemy
[21:25] alla86: biorą się z niewiary
[21:26] Tullius: pośrednio tak... z wolnej woli
[21:26] ksiadz_na_czacie2: alla, jak to czytam, to przypomina mi się, jak zielonoświątkowcy chcieli postawić na nogi sparaliżowanego i wrzeszczeli na niego, że siedzi na wózku, bo nie ma wiary
[21:26] neutron: pęknięcia biorą się z pychy
[21:27] Kasztanka: pęknięcia? bo ludzie nie ofiarowują siebie tylko żądają ofiary
[21:27] Awa: zacząć od siebie?
[21:27] neutron: to ona skłania człowieka do złego
[21:27] Awa: nie żądać miłości od innych?
[21:27] alla86: ks2 ale taka jest prawda
[21:27] alla86: ludzie nie wierzą w Boga
[21:27] alla86: i w to ze on jest miłością
[21:28] neutron: bo nie chcą-On by ich ograniczał
[21:28] pedziwiatr: Awa, miłość trzeba dawać a nie żądać jej :)
[21:28] Lars: pęknięcia to grzech począwszy od pierworodnego
[21:28] Tullius: raczej musieli jakoś wytłumaczyć swoją bezradność ci zielonoświątkowcy
[21:28] Tullius: więc sobie z tą wiarą wymyślili
[21:28] alla86: poza tym gdyby była jedności to nie było by wojen
[21:29] ksiadz_na_czacie2: No tak, ale nie możemy wszystko kłaść na karb małej wiary
[21:29] Weronikka: ale po co my o zielonoświątkowcach...
[21:29] alla86: nie wszystko ks2 ale to tez ma wpływ
[21:29] Lars: nie można tez wszystkich naszych nieprawidłowości przypisywać działaniu złego ducha
[21:29] alla86: mamy wolną wole i każdy robi co chce
[21:29] Weronikka: a tzw. cechy charakteru?

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie