[19:01] : Od blisko roku co miesiąc, gościem czatu jest prof. Anna Świderkówna. Rozmawialiśmy już na wiele tematów, kolejnych kilka rozmów będzie dotyczyło proroków. Dzisiaj temat: Od proroków pogańskich do proroków Izraela. Witam zatem Panią Profesor wśród nas, a wszystkich zapraszam do zadawania pytań.
[19:02] : Witam wszystkich
[19:02] : „Od proroków pogańskich do proroków Izraela” – czy mogłaby Pani Prof. nakreślić ramy czasowe i osobowe tematu? O jakich proroków konkretnie chodzi?
[19:03] : Oczywiste jest, że chodzi nam o proroków starotestamentowych. Chciałabym pokazać Państwu różnicę, która dzieli proroków starotestamentowych od tak licznych proroków występujących w świecie pogańskim, choć oni tam zwykle nie nazywają się prorokami.
[19:04] : Czy można tak powiedzieć: od jednych proroków do drugich? Czy oni nie żyli obok siebie?
[19:04] : W pewnym sensie nie, ale to wymaga dłuższego wyjaśnienia.
[19:05] : Proszę o wyjaśnienie.
[19:05] : Jeżeli zapytamy kogoś spotkanego na ulicy kto to jest prorok, to na ogół usłyszymy odpowiedź, że to osoba, która przepowiada przyszłość. Wielu tak zapytanych ludzi byłoby zdania, że prawdziwi prorocy występują w Starym Testamencie i że to właśnie oni przepowiedzieli przyjście Mesjasza, tego Mesjasza, który - jak wierzą chrześcijanie - przyszedł w osobie Jezusa Chrystusa. Te opinie są klasycznym przykładem nieporozumień, których niemało spotykamy czytając Biblię. Wynikają one przede wszystkim z nieznajomości samej Biblii i świata, w którym ona powstawała.
[19:09] : Powyższe zastrzeżenia dotyczą także i proroków. Samo słowo prorok pochodzi z greckiego słowa prophetes, które można mylnie zrozumieć jako określenie kogoś, kto zapowiada przyszłość. Prophetes znaczy naprawdę „mówiący w czyimś imieniu”. Zawsze jest to człowiek, który mówi do swoich braci, ludzi ze swojej epoki, w imieniu jakiegoś bóstwa. Trzeba stwierdzić, że prorocy występują nie tylko w Izraelu, lecz pojawiają się w całym świecie starożytnym, a przepowiadanie przyszłości nie jest bynajmniej ich najważniejszą funkcją.
[19:14] : Jaką mamy gwarancję, że prorocy się nie mylili i skąd mieli pewność, że ich proroctwa pochodzą od samego Boga, przecież byli ludźmi jak my?
[19:16] : Gwarancji w tej kwestii nie mamy żadnych, zresztą mówiłam przed chwilą też o prorokach pogańskich, którym zdecydowanie nie musimy wierzyć.
[19:16] : Od kiedy zaczęły się czasy prorockie?
[19:18] : Praktycznie biorąc można powiedzieć, że prorocy Starego Testamentu pojawiają się razem z pierwszymi królami Izraela i wkrótce po zniknięciu monarchii znikają i oni. Trzeba jednak z naciskiem podkreślić, że prophetes nie jest zjawiskiem charakterystycznym wyłącznie dla Izraela, lecz występuje w całym świecie starożytnym.
[19:20] : Musimy sobie uświadomić po pierwsze, że w odległej starożytności człowiek czuł się całkowicie bezbronny wobec otaczającego świata. Cała rzeczywistość zdawała się być splotem wszechobecnych, działających we wszystkim sił boskich. Tylko bóstwo mogło wskazać człowiekowi właściwy sposób działania, to znaczy zgodny z boską wolą i boskimi zamysłami. Najważniejszą rzeczą było zatem owe zamysły poznać. Zdobycie takiego poznania nie przychodziło jednak łatwo. Metody bywały rozmaite, w znacznej części kształtowane przez panujące wyobrażenia teologiczne. Najważniejszą może z nich było odczytywanie znaków. Znakiem mogło być wszystko. Starożytni byli bowiem przekonani, że bogowie we wszystko wpisują znaki swojej woli. Chodziło jedynie o to, by umieć je właściwie odczytać.
[19:24] : Czy ma Pani na myśli proroków pogańskich? Czyli mówiących w imieniu ich bożków?
[19:25] : Nie używałabym słowa „bożkowie” w odniesieniu do religii pogańskich. Spotykamy także nieraz w świecie pogańskim zadziwiająco rozwiniętą teologię. Ale to, co mówiłam powyżej, dotyczy oczywiście bóstw pogańskich.
[19:26] : Jak to niekiedy wyglądało, możemy się przekonać czytając np. odpowiedź, jakiej na progu 3 w. przed Chrystusem udzielił Ateńczykom Filochoros, który zresztą był nie tylko wieszczkiem, lecz i autentycznym uczonym historykiem. W jednym ze swoich dzieł mówi on np.: "Na przełomie roku zaszło na Akropolu takie oto znaczące wydarzenie: pies wbiegł do świątyni Ateny, patronki Aten, stąd wślizgnął się do Pandroseion, a wskoczywszy na ołtarz Zeusa pod drzewem oliwnym tam się położył. Na Akropol zaś się psów w Atenach nie wpuszcza. W tym samym mniej więcej czasie można było widzieć na niebie jakąś gwiazdę, w biały dzień i przy pełnym świetle słonecznym. Gdy mnie zapytano, co zapowiada ten znak i to zjawisko, odpowiedziałem, że jedno i drugie oznacza powrót wygnańców. […] I tak się właśnie stało."
[19:31] : To wszystko, o czym mówimy dotąd nie ma jednak nic albo tylko niewiele wspólnego z profetyzmem typowym dla Izraela, który stanowi odmienną drogę poznania woli Boga czy bogów. Nie potrzeba tu żadnej wiedzy ani specjalnej umiejętności odczytywania znaków. Bóstwo samo odpowiada, wystarczy się do niego zwrócić.
[19:33] : Prorocy mówili pod wpływem natchnienia. Bóstwo - jak wierzono - odpowiada za pośrednictwem proroka na pytania stawiane mu przez ludzi, niekiedy jednego człowieka, najczęściej króla. W Biblii jednak inicjatywa należy przeważnie do Boga, a prorok - chce czy nie - musi mówić słowa, jakie On wkłada mu w usta.
[19:36] : Dlaczego podzielono proroków na większych i mniejszych?
[19:36] : Bo mają większe albo mniejsze księgi - to się nie ma nijak do ważności. Niektórzy z tych małych proroków są bardzo ważni.
[19:37] : Dlaczego trzech różnych proroków umieszczono w jednej Księdze Izajasza i nazwano ich Izajaszem? W starych przekładach były to trzy różne księgi – proto Izajasza, deutero Izajasza i trito Izajasza. Czy jest już może inna teoria i ten Izajasz jest jeden?
[19:38] : Nie ma żadnej innej teorii. Tak po prostu zostali połączeni przez piszących. Każdy z nich - kolejnych - uważał się za ucznia wielkiego Izajasza, żyjącego w 8 wieku przed Chrystusem. Tzw. drugi Izajasz to rozdziały od 40 do 55, a trzeci od 56 do końca.
Trzeba jednak powiedzieć, że nawet w pierwszej części spotykamy teksty, które na pewno nie są dziełem Izajasza z 8 wieku. Wystąpienie tzw. Izajasza drugiego jest dobrze datowane przez pojawienie się Cyrrusa wielkiego, króla perskiego, który to król pozwala Żydom powrócić z wygnania do Jerozolimy
[19:43] : Czy ludzie za czasów Jezusa wierzyli w proroków, czy ich potępiali? Jaki mieli do nich stosunek?
[19:44] : Jacy ludzie? Izraelici oczywiście wierzyli prorokom.
[19:44] : Ks. Tomasz Jelonek napisał: „Prorok jakby z założenia był zwiastunem nieszczęścia, ponieważ miał przywoływać do porządku niewiernego króla i niewierny lud.”. Czy zgadza się Pani Prof. z tym stwierdzeniem? Czy prorok nie powinien być raczej zwiastunem, orędownikiem Dobrej Nowiny?
[19:45] : A co to jest Dobra Nowina w odniesieniu do Starego Testamentu?
Nie uważam proroka za zwiastuna nieszczęścia. Biblijny prorok to przede wszystkim człowiek przemawiający w imieniu Jahwe. Nie jest on wieszczkiem przepowiadającym przyszłość, ani żadnym ekspertem odczytującym znaki, nie jest też wizjonerem. To człowiek słowa, a nie wizji. Prorocy wypowiadają słowa, które według ich głębokiego przekonania sam Jahwe wkłada im w usta. Właśnie: mówią, a nie piszą. Są ludźmi słowa żywego, mówionego.
[19:47] : Biblijne księgi prorockie noszą imiona proroków działających w przybliżeniu przez 4 stulecia, od połowy 8 po 4 wiek. W dziejach Izraela profetyzm należy z grubsza biorąc do epoki królewskiej. Księgi prorockie były w dużej mierze spisywane przez ich uczniów.
[19:50] : Dlaczego ten przywilej proroctwa mieli tylko starożytni, a współcześni nie? Wydaje mi się, że teraz bardziej potrzeba nam proroków niż wcześniej byli.
[19:50] : Dzisiaj chyba o wiele bardziej ludzie czują się bezbronni wobec otaczającego nas świata.
[19:50] : Czy obecnie występują prorocy, których prorokowanie bierze pod rozwagę Kościół?
[19:52] : Odpowiedź jest bardzo prosta: Objawienie Boże kończy się ze śmiercią ostatniego Apostoła i napisaniem ostatniej Księgi, w tym wypadku księgi Nowego Testamentu, którą jest Apokalipsa Św. Jana. Zjawił się Jezus Chrystus, który jest Synem Ojca i Jego prorokiem, w najściślejszym tego słowa znaczeniu. I tu warto dodać: niech nam się nie zdaje przypadkiem, że tym starożytnym prorokom łatwiej było zdobyć uznanie niż Jezusowi.
[19:54] : Jaką rolę w biblijnych proroctwach odegrał Balaam syn Beora?
[19:54] : Trzeba zacząć od stwierdzenia, że Baalam jest prorokiem pogańskim. Spotykamy go w Księdze Liczb, rozdział 22-24. Zostaje on wezwany przez króla Moabu po to, by przeklął przechodzących przez jego ziemię Izraelitów i w ten sposób zapewnił mu zwycięstwo. Baalam jednak przynosi wielkie rozczarowanie wzywającemu go władcy. Jahwe nie pozwala mu bowiem przekląć Izraela, a wręcz przeciwnie - każe mu go błogosławić.
[19:57] : Do tej historii odkrycia archeologiczne ostatnich lat przyniosły bardzo ciekawe uzupełnienie. Wiosną 1967 roku, w czasie wykopalisk prowadzonych przez archeologów holenderskich w Jordanii w ruinach pozostawionych przez trzęsienie ziemi (które nastąpiło około 750 roku przed Chrystusem) znaleziono liczne gipsowe fragmenty zapisane atramentem czarnym i czerwonym. Pochodziły one z wielkiego napisu, ułożonego kolumnami na murze, a będącego wierną kopią starożytnej książki. W tekście tym pojawia się Baalam syn Beora, "mąż, który widział bogów". Wszystko to dowodzi, że jeszcze w 8 wieku istniała żywa tradycja o wielkim wieszczku kananejskim Baalamie. Musiał on być tak znany i sławny, że autorzy księgi liczb wpletli opowieść o nim do historii wędrówki Izraela przez pustynię. Zapewne żył on istotnie około 1200 roku.
[20:02] : Interesujące jest to, że autor biblijny przedstawił Baalama jako autentycznego proroka, dorzucając jednak przy okazji szczyptę ironii. Czyż nie budzi naszego uśmiechu ten pogański prorok, który nie dostrzega na swej drodze anioła Jahwe, chociaż widzi go jego własna oślica (Lb 22, 22-28)?
[20:07] : Z tego, co wiem musimy już niestety kończyć. Dziękujemy Pani Profesor. Zapraszam ponownie wszystkich 17 lutego. Dziękuję wszystkim i dobrej nocy życzę - z Panem Bogiem.
[20:09] : Ja również dziękuję.