"Szukacie mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości." - por. J 6,26
[21:01] <ksiadz_na_czacie11>: Witam wszystkich :) i zapraszam do refleksji nad osobistym podejściem do wiary...
[21:01] <ksiadz_na_czacie11>: czym jest dla nas (dla mnie, dla Ciebie) wiara?
[21:02] <langusta_>: łaską, która umożliwia osobową relację z Bogiem
[21:02] <Joda>: osobistym wyborem
[21:02] <ksiadz_na_czacie11>: wiara jest nie tylko łaską ;)
[21:02] <ksiadz_na_czacie11>: wyborem czego?
[21:02] <Piramidox>: wyborem drogi
[21:02] <Joda>: Boga, jako swojego Pana
[21:03] <Joda>: i wszystkie z tym konsekwencje
[21:03] <karolina1x>: wiara jest wyzwoleniem z lęku i nadzieją na wieczne życie
[21:04] <Gabi_K>: Joda, czy mamy rozumieć, że najpierw zaznajomiłaś się z innymi religiami i konsekwentnie wybrałaś chrześcijaństwo?
[21:04] <wielki_czarny_pies>: wiara jest jakimś doświadczeniem..
[21:04] <Piramidox>: z jakiego lęku?
[21:04] <Joda>: tak
[21:04] <jack>: no, nie wiem czy wyzwoleniem z lęku
[21:04] <secesja21>: wiara jest bezgranicznym zaufaniem Bogu
[21:04] <jack>: co?
[21:04] <jack>: chyba nie bardzo
[21:04] <wielki_czarny_pies>: doświadczeniem tego, że teoria nie jest tylko teorią.. ale ma rację bytu..
[21:04] <wielki_czarny_pies>: znaczy.. że ja też mogę w to wejść..
[21:05] <karolina1x>: jack, czy możesz się lękać otrzymując Ducha Świętego?;)
[21:05] <jack>: a czy możesz się lękać nie otrzymując Go?
[21:05] <Joda>: karolina - można się bać
[21:05] <wielki_czarny_pies>: Karolina, lęk teoretycznie przechodzi dopiero po otrzymaniu tego Ducha.. - samo otrzymywanie może być straszne
[21:05] <ksiadz_na_czacie11>: a czy z tych naszych pojęć wiary, nie wynika czasem jakaś interesowność?
[21:06] <karolina1x>: „Albowiem nie dał nam Bóg Ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia"
[21:06] <wielki_czarny_pies>: jakaś na pewno.. bo nikt z nas nie chce mieć przechlapane przez całą wieczność ;)
[21:06] <Joda>: z czasem interesowność może przejść w Milość, ale nie musi
[21:06] <ksiadz_na_czacie11>: że spodziewamy się coś otrzymać/posiąść...
[21:06] <jack>: oczywiście, załatwianie swoich spraw: żeby zabrał mi to i tamto, a dał to, czego ja chcę
[21:06] <Gabi_K>: ja jestem chrześcijanką dlatego, że taka jest nasza tradycja środowiskowa, nasza kultura. To jest to, co jest mi bliskie, znane, kochane. No i wreszcie dochodzi wiara w Boga. Tak wiec chętnie jestem chrześcijanką, a nadzwyczaj chętnie katoliczką
[21:06] <karolina1x>: ks., no oczywiście, że się spodziewamy
[21:06] <marthin>: wiara też jest sensem życia
[21:07] <karolina1x>: chyba się nie dziwisz ?..a Ty nie oczekujesz żadnych darów i owoców?
[21:07] <ksiadz_na_czacie11>: czy w wierze, chodzi o zrobienie dobrego interesu?
[21:07] <wielki_czarny_pies>: żeby otrzymać, posiąść coś poza niebem, to to nie wiara, a handel.. wiara, to troszkę inna płaszczyzna..
[21:07] <Joda>: kto na to liczy - to się przeliczy
[21:07] <jack>: nie powinno, ale pewnie poniekąd o to idzie
[21:07] <karolina1x>: ks., ale tych dobrych owoców oczekujemy, które pomogą nam służyć innym i im pomagać
[21:08] <Joda>: trwanie w wierze nie jest łatwe... ale świadome - lżejsze
[21:08] <ksiadz_na_czacie11>: jeśli się czegoś spodziewamy, to istnieje niebezpieczeństwo, że Pan Bóg stanie się drugorzędny, a na pierwszy plan wyjdzie nam nasz zysk
[21:08] <langusta_>: interes, a feee
[21:08] <Gabi_K>: langusta...wszystko robimy dla własnego interesu, wierz mi bądź nie, ale tak jest po prostu
[21:08] <jack>: no tak, ale jak coś ks. boli, to ludzkim jest, że będzie ks. myślał o zysku dla siebie
[21:08] <karolina1x>: no, wiesz ks., zawsze jest Twoja wola, czyli jeśli chcesz dać
[21:08] <wielki_czarny_pies>: eee, księże.. Pan Bóg do wiary w ogóle nie jest potrzebny.. można wierzyć w Kościół, w Aniołów, w niebo, itp.. ale bez Boga.. - wiara w Boga to kolosalne ryzyko..
[21:09] <secesja21>: najlepszym przykładem wiary jest przykład Hioba
[21:09] <secesja21>: stracił wszystko, a jednak wierzył dalej
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: nie lepiej byłoby zatem traktować wiarę jako relację osobową? jak wśród ludzi mamy relacje przyjaźni, miłości, znajomości, tak tu mamy wiarę, w której mieści się wszystko
[21:09] <langusta_>: wcp. raczej cudowna niespodzianka, a nie ryzyko;)
[21:09] <Joda>: ks11, do relacji osobowej nie każdy dorasta
[21:09] <megi>: "a myśmy się spodziewali..." - tacy jesteśmy
[21:10] <karolina1x>: relacja osobowa tak,ale przy tym też zyskujemy
[21:10] <Gabi_K>: po przykładzie Hioba, miałabym na jego miejscu powiedzieć Bogu: " ugryź mnie gdzieś tam..." Jak ja nie lubię tej historii
[21:10] <wielki_czarny_pies>: langi..? jak to jest cudowne, to ja dziękuję :P Owszem, po czasie dłuższym okazuje się, że to piękne.. takie naprawdę do szpiku piękne.. ale początki, to koszmar.. cały świat się wali
[21:10] <karolina1x>: cóż poradzić ksiądz, że Bóg jet hojny
[21:10] <ksiadz_na_czacie11>: Joda. Fakt, że jest to "wyższa szkoła jazdy" nie oznacza, że mamy do ideału nie dorastać
[21:10] <Joda>: relacja osobowa z Bogiem jest najkosztowniejszą wiarą dla człowieka
[21:10] <langusta_>: wcp. owszem, co nie zmienia istoty rzeczy
[21:10] <wielki_czarny_pies>: Jodo.. ale jeśli od tego się nie zacznie.. nie powie, że to relacja osobowa.. na wskroś osobowa.. to nie ma do czego dążyć...
[21:11] <Joda>: WCP ok, już milknę
[21:11] <secesja21>: Karolina ale to ,że jest hojny
[21:11] <ksiadz_na_czacie11>: wiara, to raczej SPOTKANIE
[21:11] <secesja21>: nie oznacza,
[21:11] <secesja21>: że mamy tylko brać
[21:11] <wielki_czarny_pies>: czemu milkniesz?? dlatego, że wyraziłam swoje zdanie? Dlatego, że weszłam w dyskusję? że podchwyciłam, co powiedziałaś?
[21:11] <karolina1x>: secesja, tłumacz jak chcesz...nie napisałam, że mamy tylko brać
[21:11] <karolina1x>: bo miłość, to dawanie
[21:12] <langusta_>: a czym różni się spotkanie od relacji osobowej ? (poza możliwością bycia pasywnym)
[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: w dzisiejszej Ewangelii uwidacznia się to właśnie: "Szukacie mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości."....
[21:12] <karolina1x>: choć słyszałam, że brać- to pokora, a dawać- to miłość
[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: a na pytanie "co mamy czynić?" Pan Jezus odpowiada, że chodzi o uwierzenie
[21:13] <wielki_czarny_pies>: zawsze miałam problem z tym zdaniem.. czyli to oznacza, że szukamy Go dla korzyści ?.. a nie dla Niego samego?
[21:13] <ksiadz_na_czacie11>: czasem (a może nawet bardzo często) niestety, tak
[21:13] <wielki_czarny_pies>: dzięki
[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: Langusta. trudno jednoznacznie zdefiniować:) można jako "relację", ale można też głębiej jako "spotkanie"
[21:14] <Gabi_K>: e tammm, ja właśnie Jego po prostu lubię
[21:14] <karolina1x>: ks., no tak- może masz racje, szukamy bo boli,bo chcemy pomocy, ale jak posmakujemy i znajdziemy, to zostajemy z miłości
[21:14] <langusta_>: spotkanie zakłada relacje
[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: w jednym i w drugim pasywność nie wchodzi w grę
[21:14] <wielki_czarny_pies>: Spotkanie jest doświadczeniem bliskości chyba..
[21:14] <wielki_czarny_pies>: relacja może byc dowolna..
[21:15] <Gabi_K>: a korzyści z Niego nie mam wiele, ale i tak Go lubię
[21:15] <wielki_czarny_pies>: w sensie- niekoniecznie bardzo bliska..
[21:15] <ataner155>: a nie można szukać tak, po prostu? dla Niego samego?
[21:15] <ksiadz_na_czacie11>: owszem, wcp
[21:15] <ataner155>: nie wszystkim jest źle
[21:16] <Gabi_K>: podoba mi się po prostu Jego nauka
[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: na początku wiary istotne jest pytanie: czy ja chcę Jego Samego?
[21:16] <martyna1804>: w jakim sensie?
[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: czy może po prostu szukam tylko ratunku? wsparcia?
[21:16] <karolina1x>: ks., ale jeśli ktoś Go nie zna, to skąd może wiedzieć czego szuka?
[21:16] <wielki_czarny_pies>: yyyy, dla mnie to pytanie zupełnie nie na początek..
[21:16] <ataner155>: na początku wiary?..a potem co?
[21:16] <martyna1804>: aha...
[21:17] <karolina1x>: nie oczekuj od wszystkich tak wzniosłych ideałów
[21:17] <wielki_czarny_pies>: bo na początku konsekwentnie odpowiadałam/odpowiadam - "nie"
[21:17] <martyna1804>: ale też możemy szukać, bo przecież nam pomaga
[21:17] <ataner155>: bo przecież zawsze pomaga..co w tym złego?
[21:17] <Gabi_K>: ks...pytasz o Boga, czy o Jezusa?
[21:17] <ataner155>: Gabi ;)
[21:17] <martyna1804>: a to nie to samo?
[21:17] <Gabi_K>: e tam
[21:18] <ksiadz_na_czacie11>: oczywiście, że Pan Bóg może do Siebie sprowadzać człowieka, wykorzystując także sytuacje beznadziei ludzkiej, ale jak się już dochodzi do Niego, to trzeba się spytać: o co mi chodzi?
[21:18] <karolina1x>: .
[21:18] <karolina1x>: a to Ty ksiądz nie o samym początku piszesz
[21:19] <ksiadz_na_czacie11>: Gabi. dla chrześcijanina to chyba oczywiste, że Bóg to Jezus, a Jezus to Bóg
[21:19] <karolina1x>: teraz napisałeś to, co ja wyżej
[21:19] <Gabi_K>: aha
[21:19] <martyna1804>: ale jak on sprowadza, to trzeba to najpierw zauważyć
[21:19] <wielki_czarny_pies>: księże.. do chcenia Boga dla samego Boga, to trzeba sporo soli razem z Nim przeżreć... na początku- jak w związku.. chce się (paralelnie) bliskości, spacerów, wspólnego kina, rozmów, itp.. do pragnienia czystej Obecności trzeba dojść...
[21:19] <ataner155>: no właśnie- to źle, jeśli życie wieczne, jak dla mnie, wygląda nudno...nie wiem, czy chcę jeszcze potem „żyć"
[21:20] <ataner155>: nie jestem pewna, czy mi na nim zależy
[21:20] <ksiadz_na_czacie11>: jeśli wiara ma być dojrzała i żywa, to musi wejść w fazę relacji - Spotkania
[21:21] <faustyna>: nudno? ciągłe przebywanie z Kimś najukochańszym, wieczne szczęście?..
[21:21] <wielki_czarny_pies>: księże.. a może mówmy nie co trzeba - bo to czysty moralizm... a pogadajmy, gdzie tego szukać..? gdzie droga..? itp?
[21:21] <secesja21>: nudno? jak z Bogiem może być nudno ?
[21:21] <wielki_czarny_pies>: (przepraszam, jeśli zabrzmiało to za ostro..)
[21:21] <ksiadz_na_czacie11>: mnie nie chodzi o szczyty wiary, o mistykę. Chodzi mi o wiarę każdego z nas, a ta ma być (jeśli ma być wiarą, a nie martwą tradycją) ostatecznie Spotkaniem
[21:22] <martyna1804>: jak ktoś nie zauważa, to może rożnie być :P
[21:22] <Gabi_K>: : znów uwielbiam tego księdza
[21:22] <ataner155>: a co? będzie mnie trzymał za rękę? i pójdzie ze mną na kawę? pooglądamy zachód słońca? ;)
[21:22] <ataner155>: żart
[21:22] <Gabi_K>: za to ostatnie zdanie
[21:22] <martyna1804>: Gabi, Ty się już tak nie podlizuj :P
[21:22] <wielki_czarny_pies>: secesjo.. oczywiście, że może.. tak jak z kimś, kto mówi innym językiem.. z innego świata.. - nie macie o czym gadać..
[21:22] <langusta_>: każdy autentycznie wierzący jest mistykiem, choć może w tym rozumieniu akurat z małego "m"
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: słusznie Langusta. Napisałem to by zwrócić uwagę, że nie chodzi o nadzwyczajności
[21:23] <martyna1804>: bo jeśli sądzę: aha, no jest ten Bóg i co z tego ?, gdzieś tam daleko...wiec ktoś może nie rozumieć
[21:23] <Gabi_K>: no langusta, najczęściej aż za bardzo i dlatego w życiu codziennym brak dowodów miłości chrześcijan
[21:23] <langusta_>: ks:)
[21:23] <Gabi_K>: :D
[21:23] <martyna1804>: nie ja- ktoś, żeby nie było :P
[21:23] <wielki_czarny_pies>: dokładnie, Martyno :)
[21:24] <Gabi_K>: ...ich przynależności do Kościoła Jezusowego
[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: zauważcie, że nasze relacje z Panem Bogiem często sprowadzamy do myślenia o wieczności, a przecież chodzi o TU i TERAZ
[21:25] <Gabi_K>: :*ksiądz!!!!
[21:25] <zwyczajna>: zgadza się
[21:25] <megi>: relacja osobowa z Bogiem, to danie siebie, ofiara czyli codzienne praktykowanie miłości Jezusa
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |