[20:57] xszymon: jeśli jesteście dziś w formie, a ufam, że jesteście :) - to będziemy kontynuować temat z ubiegłego tygodnia
[21:00] xszymon: dobrze, więc zacznijmy
[21:01] xszymon: tydzień temu powiedzieliśmy o tym, że dziś mamy ewangelizować raczej świadectwem niż słowami
[21:01] xszymon: czy rzeczywiście jest to możliwe?
[21:02] Fionka: tak
[21:02] opik17: tak, jest
[21:02] ola61: ja też tak uważam, słowa są ulotne
[21:02] xszymon: ale jak to rozumiecie?
[21:02] wandarek: pewnie, że tak, ludzie obserwują się nawzajem
[21:02] Fionka: "wszystko jest mozliwe", bo "gdy Bóg z nami, któż przeciw nam"
[21:03] opik17: ja to rozumiem tak: aby poprzez dobre czyny ewangelizować
[21:04] ola61: jednym uchem się słucha, drugim wylatuje, dopiero tradycja, czyny i trwanie pozostają w pamięci
[21:04] xszymon: owszem, jednak taka forma ewangelizacji jest trudna
[21:05] wandarek: chsześcijanie powinni przyciągać ludzi do Boga swoimi postawami w życiu
[21:05] Fionka: właśnie
[21:05] Fionka: i życie daje wiele powodów ku temu
[21:05] xszymon: tak, powinni, ale wiemy, jaka jest codzienność
[21:06] xPIOTR: xszymon, a jaka jest?
[21:06] xszymon: dlaczego tylu chrześcijan nie bierze na serio polecenia: "idźcie i głoście"?
[21:06] ola61: ja uważam, że najłatwiej trafić do ludzi w ten sposób, samo gadanie / nie mówię o Słowie Bożym/ TO NIC NIE DA
[21:06] anatewka75: ja głoszę...
[21:06] Fionka: może dlatego, że nie wiedzą co to znaczy, albo się poddają
[21:06] xPIOTR: xszymon, a co to według Ciebie znaczy IŚĆ i GŁOSIĆ?
[21:08] xszymon: przede wszystkim wyjść do ludzi, a z tym są problemy, powodów jest pewnie wiele, może się boimy, może nie mamy motywacji...
[21:08] xszymon: moi licealiści mówią wprost: nie będą jak Świadkowie Jehowy
[21:08] anatewka75: głosić czyli otworzyć serce
[21:08] xPIOTR: ok, co to znaczy we wsi popegeerowskiej wyjść do ludzi...?
[21:09] ola61: nie boimy się, ale widać bezsens takiego działania, choćby na przykładzie Świadków Jehowy
[21:09] xszymon: no, czy to bezsens?
[21:09] wandarek: trzeba iść i głosić, ale też i pereł nie rzucać przed świnie, czyli mądrości Salomona trzeba do ewangelizacji
[21:10] ola61: jesli do kogoś idziesz i mówisz mu o Bogu, to puka się w głowę, lecz Pan Bóg jest wszędzie, ale Jego Dom w Kościele
[21:12] anatewka75: ok, Dom w Kościele, ale ludzie są wszędzie i częściej słyszysz na ulicy przekleństwa niż Słowo Boże
[21:12] aprylka: dlatego nie rzecz w tym, by mówić o Bogu, komuś, kto tego nie zrozumie, lecz by żyć z Bogiem, swoim życiem wskazywać na Boga - to najlepsza ewangelizacja w codzienności
[21:13] xszymon: słuszna uwaga, z niej wynika jednak, że nie każdy jest "podatny" na nasze głoszenie, świadectwo
[21:13] xszymon: czyli co? jest grupa ludzi, do których nie da się dotrzeć?
[21:14] aprylka: do każdego się da, tylko trza znaleźć sposób, indywidualny sposób
[21:14] ola61: i w Kościele rozpoczynamy naukę ewangelizacji i jeśli niewierzący zobaczą, jak nas jest dużo i czego się uczymy, to choćby z ciekawości zaglądną tu, nawet chodzi o ogólne zgromadzenia (np. procesje)
[21:15] ola61: aprilka, indywidualnie nie da się, każdy broni swojego, gdzie dwóch tam trzy zdania, lepiej pokazać ogół
[21:15] aprylka: Ola, nikt nie lubi, jak się go traktuje jako jednego z wielu, z tłumu, taśmowo...
[21:15] anatewka75: xszymon, ja tam głoszę, nie jestem stara baba jeszcze i do kółka różańcowego mnie nie chcą, ale jak mogę, to pomagam ludziom
[21:15] anatewka75: indiwidualnie
[21:15] xszymon: no tak, czyli z jednej strony organizujemy "masowe" ewangelizacje: koncerty, warsztaty gospel, dramy itp, z drugiej docieramy do nich indywidualnie
[21:15] xszymon: nie trzeba być "starą babą", by dołączyć do kółka różańcowego, oni naprawdę świetną robotę w Kościele wykonują
[21:16] megi: ja myślę, że do każdego dociera Słowo (Dobro), tylko nie każdy jest gotowy do przyjęcia, czasem nawet do słuchania, ale nawet gdy wychodzi to znaczy, że dotarło w jakiś sposób
[21:16] megi: wychodzi np. z pomieszczenia
[21:16] ola61: a właśnie wręcz przeciwnie, ludzie boją się tzw. sam na sam, wolą być w grupie, nie pokazywać się i nie wyodrębniać
[21:17] aprylka: Ola, z jednej strony boją się, a z drugiej za tym tęsknią (trza i wspólnoty, i indywidualności)
[21:17] ola61: aprylka, tak, ale wtedy, jak mają potrzebę rozmowy z drugim czlowiekiem i wtedy jest możliwość rozmowy o Panu Bogu, ale to są rzadkie przypadki
[21:17] aprylka: Ola, wcale nie takie rzadkie (na świetlicy parafialnej dla dzieci i młodzieży codziennie jest co najmniej kilku-kilkunastu chętnych)
[21:17] ola61: aprylka, ale to już jest grupa, spotkaj kogoś, choćby znajomego i zagadnij, to zaraz nie będzie mieć czasu
[21:17] xszymon: widzicie, jest więc różnie, nie zawsze ktoś odważy się od razu na indywidualne spotkania
[21:18] xszymon: ale tu nie ma reguły
[21:18] xszymon: bo każdy z nas jest inny
[21:18] xszymon: niemniej zawsze można próbować
[21:19] xszymon: a powróćmy jeszcze do tych wielkich akcji, o których było tydzień temu
[21:20] xszymon: te wielkie reklamy na autobusach, kalendarze z przystojnymi kapłanami itp.
[21:20] aprylka: co z nimi?
[21:20] xszymon: są sensowne?
[21:20] xszymon: nie pytam tylko pań :)
[21:21] opik17: moim zdaniem są
[21:21] opik17: każdy sposób jest dobry, ważne, aby przyniósł efekt
[21:21] ola61: o, opik 17, masz rację
[21:21] megi: ja uważam, że wszystko jest potrzebne, aby na chwilę zatrzymać człowieka w biegu - żeby chwilę pomyślał
[21:21] aprylka: bo ja wiem... zapewne mają jakiś sens - przynajmniej dla pomysłodawców, dla mnie osobiście są kontrowersyjne, ale również przez to zmuszają do zastanowienia...
[21:21] ole-ole: ewngelizacja poprzez kalendarze z księżmi?
[21:22] xszymon: doświadczam tego na co dzień
[21:22] xszymon: sporo ludzi zagaduję dzięki sutannie
[21:23] xszymon: gdybym w niej nie chodził, może nigdy bym z nimi nie pogadał
[21:23] xszymon: a dziś księża pochowali się w samochodach i na świecko głównie chodzą
[21:23] anatewka75: na mnie to już nie robi wrażenia
[21:23] anatewka75: znam moich księży i to aż za dobrze
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |