[21:13] <ksiadz_na_czacie8>: jak?
[21:14] <ksiadz_na_czacie8>: czymś materialnym, co będą następne pokolenia widzieć
[21:14] <Helcia_>: ciężko mu będzie...
[21:14] <JMJ>: zostawia dom po sobie, jakiś "pomnik"
[21:14] <ksiadz_na_czacie8>: dokładnie, JMJ
[21:14] <faustyna>: albo jakimiś wielkimi dokonaniami
[21:14] <langusta_>: prof. Religa nie tworzył rzeczy materialnych, żył medycyną
[21:15] <ksiadz_na_czacie8>: prof. Religa zostawił po sobie też pomonik medycyny
[21:15] <ksiadz_na_czacie8>: transplantologii
[21:15] <zxn>: prof. Religa deklarował się ateistą
[21:15] <langusta_>: wierzący lekarze też to pozostawiają, i co z tego?
[21:15] <langusta_>: zxn, właśnie w tym celu drążę
[21:15] <Palolina>: ciekawe, jakie były jego ostatnie świadome myśli?
[21:15] <karolina1x>: ale był dobrym człowiekiem, a za to do piekła się nie idzie
[21:15] <JMJ>: każdy z nas powinien coś zostawić po sobie......
[21:15] <ksiadz_na_czacie8>: ale chciałbym Was zaprosić do zastonowienia się
[21:16] <ksiadz_na_czacie8>: co taki człwoiek czuje w momencie śmierci, nie wierząc w nic
[21:16] <ksiadz_na_czacie8>: unicestwienie?
[21:16] <ataner155>: ksiadz, a skąd my to mamy wiedzieć?
[21:16] <ataner155>: nie umieramy
[21:16] <JMJ>: rozpacz
[21:16] <adzia1989>: pustkę, opuszczenie
[21:16] <langusta_>: ks., tego nie wie nikt
[21:16] <langusta_>: domniemujesz
[21:16] <Palolina>: może ma nadzieję, że jednak się w życiu mylił?
[21:16] <ksiadz_na_czacie8>: tak, domniemamy
[21:16] <langusta_>: więc co da gdybanie?
[21:16] <Helcia_>: ja myślę, że czuje rozpacz, bo to nic go zabija w każdy spsoób
[21:16] <karolina1x>: ks, a nie lepiej, żeby taki czlowiek czuł unicestwienie niż strach przed piekłem?
[21:17] <ksiadz_na_czacie8>: taki efekt przynosi wpatrywanie się w to, co doczesne
[21:17] <ksiadz_na_czacie8>: wpatrując się w to, co doczesne zapominamy o tym, co wieczne
[21:17] <ola61>: każdy na ten świat przychodzi w wyznaczonym celu, jeśli to wykona - odchodzi spokojnie
[21:17] <adzia1989>: Odchodzi dopiero, jak Ojciec go wezwie
[21:17] <langusta_>: ks., jak ateista ma wierzyć w wieczność?
[21:18] <JMJ>: wpatrując się w Niebo zamieniamy rozpacz na ...nadzieję
[21:18] <karolina1x>: a po nas tylko proch na ziemi....
[21:18] <ksiadz_na_czacie8>: drodzy, czy my jako ludzie wiary nie jesteśmy troszeczkę podobni do tych ludzi niewierzących?
[21:18] <ksiadz_na_czacie8>: zostawiających temat śmierci na późne lata...?
[21:18] <ataner155>: nie
[21:18] <langusta_>: nie
[21:18] <adzia1989>: jesteśmy, tylko my wierzymy, a oni nie
[21:18] <paczka_dropsow>: a kto zostawia?
[21:18] <paczka_dropsow>: przecież cały listopad jest maglowany
[21:18] <Helcia_>: tzn. w jakim sensie ??
[21:18] <Palolina>: może trochę inaczej znosimy krzyże
[21:19] <karolina1x>: ks, czemu myślisz, że zostawiamy?
[21:19] <ksiadz_na_czacie8>: no w tym sensie, że nie wpatrujemy się w to, co nieprzemijalne
[21:19] <ksiadz_na_czacie8>: listopada to tylko jeden miesiąc
[21:19] <ksiadz_na_czacie8>: a rok ma 12 m-cy
[21:19] <langusta_>: kto się nie wpatruje...?
[21:19] <Helcia_>: no na pewno coś w tym jest, ale np. ja nieraz myślę o śmierci
[21:19] <JMJ>: powinniśmy już teraz myśleć o śmierci, bo nie wiadomo, kogo, kiedy "szlag trafi"
[21:19] <adzia1989>: Listopad to miesiąc poświęcony zmarłym
[21:19] <adzia1989>: pamięci o zmarłych
[21:19] <langusta_>: adzia, 1 listopada poświęcony wszystkim świętym;)
[21:19] <KaJa>: Kto zostawia temat śmierci na starsze lata? Egoista i fanatyk materializmu
[21:20] <Piramidox>: a po co zmarłym pamięć?
[21:20] <LukaszM>: nie można myśleć o śmierci na okrągło, na prawdę, ale o Bogu warto myśleć na okrągło
[21:20] <Helcia_>: powinniśmy często myśleć o zmarłych i śmierci, nie tylko w listopadzie
[21:19] <ksiadz_na_czacie8>: zawsze mnie urzekało to stwierdzenie, które często JP II nam przypominał
[21:20] <ksiadz_na_czacie8>: czas ucieka......
[21:20] <ksiadz_na_czacie8>: wieczność czeka
[21:20] <karolina1x>: piszemy, że się wpatrujemy, ale wyobraźcie sobie, że nagle dostajemy informację... jutro umierasz, masz 24 godz życia - i co? szok
[21:20] <langusta_>: karolina, i co ? nikt nie wie, jak się zachowa, to gdybanie
[21:20] <karolina1x>: langi, właśnie
[21:20] <langusta_>: więc po co pisać, skoro brak doświadczenia?
[21:20] <Helcia_>: szok by był na pewno, karolina, ale zapewne chciałabym te ostanie 24 godz. dobrze wykorzystać
[21:20] <ksiadz_na_czacie8>: kochani, każde spotkanie z Bogiem
[21:20] <ksiadz_na_czacie8>: jest spotkaniem z wiecznością
[21:21] <ksiadz_na_czacie8>: karolina, ma tu rację
[21:21] <KaJa>: Ja przez ostatnie 24 godziny chciałabym się schować do dziury. By nikt mi nie przeszkadzał i nie wylewał łez
[21:21] <faustyna>: ale nie zawsze jest taka możliwość, czasem te ostatnie 24 godz spędza się nieruchomo w łóżku
[21:21] <ataner155>: karola - ależ to normalne - ja się staram dość często sobie mówić: a jeśli to Twój ostatni dzień... - albo: przeżyj tak, jak by był ostatni... - myśl o śmierci obca mi nie jest - ale zawsze jest zaskoczeniem - choć może niekoniecznie dla nas
[21:21] <karolina1x>: ata, mówić, a doświadczyć to dwie różne sprawy
[21:21] <ksiadz_na_czacie8>: hmmm... ataner
[21:21] <ksiadz_na_czacie8>: a czy dla chrześcijan śmierć może być zaskoczeniem?
[21:22] <langusta_>: może ks
[21:22] <Helcia_>: oczywiście, że może
[21:22] <Helcia_>: taka nagła śmierć, niespodziewana...
[21:22] <langusta_>: choć nie powinna
[21:22] <langusta_>: źle ks postawiłeś pytanie
[21:22] <adzia1989>: a czasem nie spodziewasz się, jak zaśniesz na wieki
[21:22] <ksiadz_na_czacie8>: a pierwsi chrześcijanie...?
[21:22] <JMJ>: przecież dla każdego z nas życie się skończy ...śmiercią
[21:22] <karolina1x>: ks, nie możemy planować życia, bo nie wiemy, czy dożyjemy jutra, ale ta godzina zawsze będzie zaskoczeniem
[21:22] <ataner155>: ksiadz, a nie może? dla kogoś w pełni życia? dla matki...? wiadomosć, że niewiele jej zostało? ...ma prawo do buntu - każdy człowiek ma... to wcale nie świadczy o braku pokory, ani o nieufności Bogu
[21:22] <karolina1x>: nie znacie dnia, ani godziny
[21:22] <KaJa>: Przed nagłą śmiercią uchroń nas, Panie
[21:23] <Helcia_>: "jedyne co musimy zrobić, to musimy umrzeć":)
[21:23] <gianna_victoria>: aby żyć, Helcia:)
[21:23] <ksiadz_na_czacie8>: atanter, bunt?
[21:23] <langusta_>: emocje nie zawsze są wyrazem buntu
[21:23] <ksiadz_na_czacie8>: jeżeli ufasz, to nie masz miejca na bunt
[21:23] <karolina1x>: ks, czemu?
[21:23] <KaJa>: bunt nic nie pomoże, a zaszkodzi wiele
[21:23] <ataner155>: bunt - bo dzieci małe - a trzeba odejść.. a ja bym chciała patrzeć na ich przyszłość - pewnie, że bunt
[21:23] <gianna_victoria>: ale ksiadz8, czasem mamy takie swoje bunty
[21:23] <gianna_victoria>: gdy obok nas lub nas dotyka tragedia
[21:23] <gianna_victoria>: krótkie, bo krótkie, ale mamy
[21:24] <Gabi_K>: śmierć nie musi być zaskoczeniem... do śmierci można się przygotować
[21:24] <Helcia_>: ale jak się do tego przygotować?? siebie i swojch najbliższych??
[21:24] <ksiadz_na_czacie8>: słuchajcie, ja sobie zdaję sprawę, że to, co napisałem jest trudne
[21:24] <langusta_>: "dobrze" przeżyte bunty są bardzo twórcze
[21:24] <karolina1x>: nawet Jezus wołał... Boże mój, czemuś Mnie opuścił - po co?
[21:24] <KaJa>: więc może, by uchronić przed buntem Bóg zabiera nagle?
[21:24] <ksiadz_na_czacie8>: macie rację
[21:24] <langusta_>: ks., nie bardzo - radzimy sobie ;)
[21:24] <langusta_>: karolina. bo czuł, jak człowiek
[21:24] <ksiadz_na_czacie8>: są relacje, które na tym świecie nas troszeczkę wiążą ze światem
[21:25] <ksiadz_na_czacie8>: ale przecież miłujemy swoich bliskich ze względu na Boga
[21:25] <LukaszM>: ciężka sprawa...
[21:25] <ksiadz_na_czacie8>: jest to trudna wola Boga
[21:25] <ksiadz_na_czacie8>: jeżeli chodzi o tę matkę
[21:25] <ksiadz_na_czacie8>: ale nie ma buntu, a jest pogodzenie się z tą wolą
[21:25] <Palolina>: ja też myślę, że matce jest się trudno zgodzić z wolą Pana Boga na śmierć i zaufać, że Pan Bóg się dziećmi zajmie
[21:25] <Palolina>: nie, ks, poganie/ ateiści też kochają swoich bliskich
[21:25] <ksiadz_na_czacie8>: my też kochamy i bardzo dobrze
[21:25] <Gabi_K>: Wydaje mi sie, że zakonnik i pisarz niemiecki Anselm Grün jest i w Polsce dość popularny. Jego książeczka "Gdybym wiedział, że mam 3 dni życia przed sobą" czy jakoś tak... oddaje wiele...
[21:25] <karolina1x>: najbardziej można zatopić, jak w pełni życia ks wpadnie do umierającego i powie... Ufaj, Bóg tak chciał...
[21:25] <KaJa>: Bo mamy życzenia, mamy wymagania i traktujemy Boga roszczeniowo, jak ludzi
[21:25] <ksiadz_na_czacie8>: ale wpierw jest miłość Boga
[21:26] <ataner155>: bunt jest zawsze - czytałam "Rekolekcje beskidzkie" -prof. Półtawska też czuła bunt... myślała o rodzinie, dzieciach, pracy... itd.
[21:26] <ataner155>: każdy będzie czuł bunt - chyba że ma już 100 lat... i ma dość
[21:26] <JMJ>: umieranie to taka droga krzyżowa na Golgotę
[21:26] <langusta_>: ks., ze względu na Boga to miłujemy swoich nieprzyjaciół, reszta jest jakby naturalna (swoi)
[21:26] <ksiadz_na_czacie8>: a bliźniego swego ze względu na Boga
[21:26] <Gabi_K>: jeżeli sprawy tzw. ziemskie są na bieżąco regulowane z bliźnimi, to nie strach umierać...
[21:26] <ksiadz_na_czacie8>: chciałbym ukazać postawę zawierzenia
[21:27] <ksiadz_na_czacie8>: Bogu w tym, co mnie spotyka
[21:27] <ksiadz_na_czacie8>: w momencie śmierci
[21:27] <ksiadz_na_czacie8>: to jest trudny czas i moment
[21:27] <ksiadz_na_czacie8>: ale to wszystko jest otoczone zaufaniem
[21:27] <ksiadz_na_czacie8>: i oddaniem się
[21:27] <faustyna>: bunt jest pierwszą reakcją na śmierć... akceptacja ostatnią
[21:27] <langusta_>: faustyna, nie zgadzam się
[21:27] <langusta_>: to generalizowanie
[21:27] <JMJ>: zawierzyć Bogu, bo On wie, co dla mnie najlepsze
[21:28] <faustyna>: wiem, ale chodziło mi o to, że generalnie bunt jest naturalną reakcją, a powinno się dążyć do ostatniej fazy
[21:28] <gianna_victoria>: ja marzę o powolnej śmierci - spokojnej - może to głupie, co piszę, ale tak jest
[21:28] <Palolina>: ja marzę o tym, by umierać pojednana z Bogiem i bym miała czas i siły wychować dzieci
[21:28] <Helcia_>: ks., otoczone jest też tajemnicą, bo przecież nikt z nas tutaj tego jeszcze nie przeżył
[21:28] <ksiadz_na_czacie8>: więc bunt przed śmiercią
[21:28] <ksiadz_na_czacie8>: jest buntem przed nowym życiem z OJCEM?
[21:28] <ksiadz_na_czacie8>: wytłumaczcie mi to
[21:28] <ataner155>: e... poczekamy aż zaczniesz umierać - wtedy nam tu napisz, jak się cieszysz i ufasz, bo się z Ojcem spotkasz... takie gadanie jest bez sensu
[21:28] <Gabi_K>: tak, na pewno, ksiadz
[21:28] <JMJ>: oddaję się Ojcu w jego ramiona, w ramiona kochającego mnie Ojca
[21:29] <karolina1x>: ks, bunt przed nowym i nieznanym
[21:29] <ksiadz_na_czacie8>: ależ to nieznane to jest wiara i zaufanie
[21:29] <langusta_>: ks., wracasz do początku, jeśli jest bunt, to ze strachu przed śmiercią, a nie ze starchu przed życiem
[21:29] <KaJa>: myslę, że ten bunt jest krzykiem człowieka, krzykiem o bliskich
[21:29] <Helcia_>: to chyba nie bunt, tylko strach, jak to nowe życie z Ojcem będzie wyglądało, czy będzie nam tam dobrze, czy będziemy szczęśliwi
[21:29] <karolina1x>: tu na ziemi dużo wiemy, znamy domy, ulice... tam jest inaczej i nikt nie wie - jak
[21:29] <Gabi_K>: karolina, gdzie zaufanie wierzącego?
[21:29] <ksiadz_na_czacie8>: no langusta
[21:29] <ksiadz_na_czacie8>: dla nas wierzących śmierć jest początkiem lepszego życia
[21:29] <ksiadz_na_czacie8>: tak?
[21:29] <gianna_victoria>: tak
[21:29] <langusta_>: owszem
[21:30] <karolina1x>: tak, ale jednak nieznanego
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |