W weekend w Tadżykistanie rozpoczyna się piłkarski sezon. W sobotę odbędzie się mecz o superpuchar, a w niedzielę trzy ligowe. To jeden z kilku krajów świata, w których rozgrywki przebiegają zgodnie z planem, choć na razie bez kibiców. W pozostałych wstrzymano je z powodu koronawirusa.
Kluby w pozbawionym dostępu do morza kraju środkowej Azji, w którym mieszka dziewięć milionów ludzi, są w dużej mierze nieznane szerszej publiczności, ale teraz mogą przyciągnąć uwagę.
Tadżykistan to bowiem jeden z kilku krajów świata, obok Białorusi, Nikaragui i Burundi, w których liga gra zgodnie z kalendarzem.
Białoruska Federacja Piłkarska, jak podaje Reuters, ma już umowy z sieciami sportowymi w ponad 10 krajach, w tym w Rosji, Izraelu, Indiach, a nawet w Bułgarii.
W Tadżykistanie na sobotę zaplanowo w stolicy (Duszanbe) mecz o superpuchar kraju, z udziałem mistrza FK Istiklol Duszanbe i wicemistrza - FK Khujand (Chodżent). Bukmacherzy już oferują różne zakłady, a nawet transmisje na żywo.
W niedzielę natomiast odbędą się trzy spotkania otwierające sezon tadżyckiej ekstraklasy, która obecnie liczy 10 drużyn.
Na razie mecze w Tadżykistanie będą odbywać się za zamkniętmi drzwiami. Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegła, że ludzie powinni unikać tłumów, chociaż państwo byłego Związku Radzieckiego nie ogłosiło dotychczas żadnego przypadku zakażenia koronawirusem.
Przedstawiciel federacji piłkarskiej tego kraju (FFT) powiedział Reuterowi, że ma nadzieję, iż popularność ligi wzrośnie w nadchodzących tygodniach i chętnie omówi oferty nadawania meczów z sieciami sportowymi z innych krajów.
"Ale jest za wcześnie, aby powiedzieć coś konkretnego. Sezon ligowy rozpoczyna się w niedzielę. zobaczymy, co się stanie" - dodał.
W klubach z Tadżykistanu występują m.in. obcokrajowcy.
"Moja dusza jest niespokojna, martwię się o moich rodaków, rodzinę i krewnych" - przyznał bramkarz FK Khujand Mamur Ikramow, pochodzący z Uzbekistanu.
"W Uzbekistanie jest 205 przypadków koronawirusa" - dodał.
Trenerzy obu drużyn bronią decyzji tadżyckiej federacji o zorganizowaniu meczu o superpuchar bez kibiców.
"Uważam, że gra przy pustych trybunach nie powinna mieć wpływu na mecz - przyznał szkoleniowiec FK Istiklol Witalij Lewczenko. - Chciałbym zaapelować do fanów, aby wykazali cierpliwość. Tutaj przynajmniej zaczyna się rywalizacja, a w innych krajach kibice są całkowicie pozbawieni piłki nożnej".