Uczeń Chrystusa powinien miłować. Dlaczego Jezus domaga się, by nienawidził?
[21:11] ksiadz_na_czacie3: Wracamy z wakacji i od razu teksty liturgiczne o uczniach. O uczniach Chrystusa. Czytaliście jutrzejszą Ewangelię? W tej Ewangelii znajdujemy dziwne słowa.
[21:12] karolina1x: tak
[21:12] pantelia: nie
[21:13] Lucj: może ksiądz wklei tekst Ewangelii na chat to każdy się zapozna jeśli jeszcze nie dokonał tego
[21:14] ~szach i mat PIT i VAT: Wielkie tłumy szły z Jezusem. On zwrócił się i rzekł do nich: "Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw, a nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy patrząc na to zaczęliby drwić z niego: «Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć». Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem".
[21:14] ksiadz_na_czacie3: dziwne bo ten uczeń powinien miłować a tu Jezus pisze o nienawiści ojca, matki, brata siostry. Jak to pojąć?
[21:14] ~Josele: to jakieś dziwne, za nienawiść do rodziców, Żydzi potrafili ukamienować.
[21:15] ksiadz_na_czacie3: Josele różnie bywało - także korban
[21:15] pantelia: nie sądzę że tu dosłownie chodziło Jezusowi o nienawiść
[21:15] ksiadz_na_czacie3: a o co pantelia ?
[21:16] pantelia: może tłumacz nie umiał znaleźć innego słowa? Może chodziło o to, żeby nie kochać rodziców bardziej niż Boga?
[21:16] ksiadz_na_czacie3: zapewne o to. I co jeszcze?
[21:16] ~Josele: Pewnie szło o to żeby zignorować codzienne sprawy i problemy, żeby opuścić dom i zacząć naśladować Jezusa wbrew woli rodziców. Jest też o nienawiści "siebie samego", więc nie może tu chodzić o nienawiść dosłowną.
[21:17] ~szach i mat PIT i VAT: największe wartości kontra najwyższa wartość
[21:17] pantelia: i o to, żeby umieć rozstać się z nimi, żeby pójść za Jezusem a to wymaga wielkiego wysiłku
[21:17] karolina1x: może o to żeby nie trzymało nas to co ziemskie i bardziej powinniśmy zwrócić się na Boga
[21:17] ksiadz_na_czacie3: Jasne Karolino. Wyobraźmy sobie księdza który od biskupa słyszy masz wykonać a b c i nieborak mamy posłucha a mama mu powie zrób nmk
[21:18] ~Josele: Głupi taki ksiądz, który "robotę" przynosi do domu.
[21:19] ~szach i mat PIT i VAT: któremu biskup każe zrobić coś nie ten tego czy będzie miał odwagę biskupa nie posłuchać?
[21:19] karolina1x: Josel chodzi o posłuszeństwo i nie robotę a powołanie.
[21:19] ksiadz_na_czacie3: też... Generalnie więc chodzi aby uczeń charakteryzował się niezależnością od głosów świata. Nie poddawał się im.
[21:20] pantelia: ja wiem, że to tylko przykład ale ja bym dała inny, np. gdy ktoś ma powołanie do zakonu a rodzice go wyklinają - bo taki przypadek znam - a mimo to ta osoba idzie do zakonu.
[21:20] ~Josele: no to po co od razu wielkie słowa "nienawiść"
[21:20] karolina1x: ale pracę masz do wykonania i kończysz kiedyś a powołanie trwa.
[21:20] Lucj: gdy chcemy być uczniami Jezusa, musimy postawić Go na pierwszym miejscu, co może doprowadzić do niezrozumienia i nienawiści ze strony naszej rodziny, ale taki oddany Bogu uczeń jest prawdziwym uczniem
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |