Chorzy widzą tylko nasze oczy
- Oddział zakaźny ze szczególnym reżimem ma swoją specyfikę. Tam się wchodzi i wychodzi - mówi ks. Andryszczak. Archiwum ks. Dawida Andryszczaka

Chorzy widzą tylko nasze oczy

KATARZYNA MATEJEK

GOSC.PL

publikacja 01.02.2021 07:34

Lęk przed zarażeniem koronawirusem kontra pomoc duchowa chorym i umierającym. Jak radzą sobie z tym kapłani w szpitalach?

W naszej diecezji spośród 40 kapelanów służby zdrowia kilkunastu pełni posługę w szpitalach (pozostali w hospicjach, DPS-ach). Dla wielu z nich oznacza to posługę na oddziałach covidowych. Różni się ona od standardowej – duszpasterz przybywa do pacjenta wyłącznie na wezwanie (jego lub rodziny), nie zaś przy okazji obchodu oddziału. Z konieczności kontakt z pacjentem jest krótki, a możliwość nawiązania relacji okrojona do minimum. – Chorzy przez cały pobyt w szpitalu nie widzą ludzkich twarzy: mimiki, uśmiechu ukrytych za maskami, jedynie same oczy. To trudne doświadczenie i nie obywa się bez negatywnych skutków psychicznych – wyjaśnia ks. Dawid Andryszczak, diecezjalny duszpasterz służby zdrowia i chorych, a także kapelan szpitala w Słupsku.

Temu ograniczonemu kontaktowi ma zaradzić ogólnopolski program wsparcia chorych hospitalizowanych z powodu COVID-19 pn. "Bądź przy mnie", którego inicjatorem jest Polskie Towarzystwo Opieki Duchowej w Medycynie. W naszej diecezji przystąpiły do niego cztery szpitale: w Słupsku, Pile, Miastku i Białogardzie. Podkreśla on potrzebę podniesienia chorego na duchu, opieki duchowej. Praktycznym wyrazem tej troski jest wyposażenie oddziałów w smartfony z opcją bezpłatnych rozmów. Program buduje grupy wsparcia dla rodzin przeżywających traumę z powodu śmierci chorego, a także wyposaża kapelanów w odzież ochronną i zapewnia szkolenia. Jednym z nich było ogólnopolskie webinarium, które odbyło się 27 stycznia. Jego uczestnicy wysłuchali zdalnie wykładu prof. Małgorzaty Krajnik na temat opieki duchowej w szpitalu i dr Beaty Brożek o obecności kapelana na oddziale covidowym. Ponadto kapelani podzielili się doświadczeniami pracy w tych warunkach.

– Potrzebujemy jako duszpasterze usłyszeć się nawzajem – mówi ks. Andryszczak.

Kapelani zmagają się bowiem z pytaniami o to, jak sobie radzić z lękiem przed zakażeniem, jak pomagać chorym i ich najbliższym, nie łamiąc zasad sanitarnych, jak pokonywać trudności, np. negatywnego nastawienia personelu medycznego do obecności kapłana na oddziale.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama