O początkach i pierwszych latach portalu Wiara.pl rozmawiamy z księdzem Arturem Stopką, jego „ojcem założycielem” i pierwszym redaktorem naczelnym, w obecności Jasia Gawina, niezwykłego informatyko-redaktora.
A pierwszy serwis?
Jaś Gawin: Pierwszym był papiez.wiara.pl . Pod nazwą konklawe.wiara.pl, papież.wiara.pl, nowy papiez.wiara.pl. Można powiedzieć, że papież wyznaczał nam pracę. Gdy umierał Jan Paweł II, mieliśmy ogromny ruch. Pół godziny po wyciągnięciu wtyczki z Internetu komputer jeszcze pracował nad ruchem wygenerowanym przez internautów.
Ile czasu zajmowała Ci w tych pionierskich czasach praca?
Sporo. Siedziało się przy komputerze 13, 14 godzin na dobę. Po przenosinach przez dwa lata był Leszek Śliwa. Potem znowu zostałem sam.
Tyle pisałeś?
Trochę pisałem, trochę brałem z Gościa. No i niektóre inne redakcje dawały nam teksty. Wtedy jeszcze kwestia praw autorskich nie była postawiona na ostrzu noża jak jest w tej chwili. Dużo było spontaniczności. Zgłaszali się też współpracownicy: ks. Włodek Lewandowski na czat, ks. Adam Sekściński na forum…
Dość szybko udało się doprowadzić do sytuacji, że Wiara stała się w jakimś stopniu opiniotwórcza. Zauważyło nas Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich jako twórców mediów. Zostałem nominowany do nagrody Ślad, a potem Wiara otrzymała wyróżnienie specjalne nagrody Totus. Gdy na Wierze pojawiły się komentarze, zaczęliśmy być traktowani jako źródło.
Kiedy portal powstawał, myślałeś, w jakim kierunku to wszystko pójdzie?
Nie bardzo. Kiedy powstawał, był serwisem o charakterze kryptomisyjnym.
Taka prawdziwa, nie tylko deklarowana ewangelizacja?
To miało być wyjście z getta. Wtedy o wiele bardziej niż dziś zwracano uwagę, żeby się nie zamykać w getcie. W tej chwili w polskim Kościele mniej się na to zwraca uwagę.
Czy decyzja o usamodzielnieniu nie była zdradą ideałów?
Nie było innego wyjścia. Ale też dlatego Wiara po usamodzielnieniu się próbowała być taka bardzo otwarta.
Nie powodowało to trudności ze strony władz kościelnych?
Nie, nigdy!
A jak tę otwartość przyjmowali czytelnicy?
Tak zwani ortodoksi nigdy za nami nie przepadali. Choć byliśmy zawsze ortodoksyjni. Ale mieliśmy pomysł, żeby było u nas sporo szeroko rozumianych wiadomości ze świata ekumenizmu i innych religii. Wielu nie kojarzyło, że jesteśmy portalem Gościa Niedzielnego. I dalej nie kojarzą. To był świadomy wybór. Chodziło o to, żeby Wiara.pl nie była rozumiana jako emanacja Gościa.
Jako „ojciec założyciel” portalu Wiara.pl co byś radził na przyszłość?
Piotr Drzyzga: Może Wiara.tv?
Telewizja już wkracza do Internetu. Przez 10 lat dokonał się ogromny skok. Wtedy nikt nie przewidywał, że Internet stanie się głównym medium. Ale pytanie, w którym kierunku pójść to już nie do mnie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |