Hej, bystra Ustka!

Kwaśnica na świńskim ryju, folkowe kapele grające muzykę „spod samiuśkich Beskidów” i baca sprzedający „łoscypki”. W Ustce, gdzie od lat niepodzielnie królują dorsz i syrenka, przez dwa dni władzę dzierżyli górale.

Zbójnicy w kościele

Dni Bielska-Białej w Ustce to nie tylko specjały kuchni gó­ralskiej i prezentowanie walorów regionu. W kościele pw. Najświęt­szego Zbawiciela już po raz kolejny odprawiono nietypowe nabożeństwo z udziałem ludowych kapel – zespołów Wałasi i Zbójników. Zamiast organów zabrzmiały gę­śle, a góralskie wykonanie „Barki” na długo pozostanie w pamięci uczestniczących w nabożeństwie wiernych.

– My, górale, znani je­steśmy ze swojej pobożności i mani­festowania swojej miłości do Boga – mówi Piotr Gibiec z wydziału promocji bielskiego Ratusza. Józef Łoscypek, pomysłodaw­ca góralskiej Mszy, choć nikomu nie życzy źle, wierzy w sprawiedli­wość Boską. – Kilka miesięcy temu zostałem okradziony – mówi. – I jakość wcale się tym nie martwię, bo wiem, że ten, kto to zrobił, dostanie za swoje. Pan Bóg jest może nierychliwy, ale sprawiedliwy. Do­bre uczynki wcześniej czy później wracają do ciebie, a za złe spotka cię zasłużona kara.

A propos dobrych uczynków: pochodząca z Ustki, a mieszkająca na stałe w Islandii rodzina Kapustów lepszego prezentu od górali dostać nie mogła. Ich córka Alicja podczas nietypowego nabożeń­stwa przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej. – Mamy Beskidy, mamy Islandię. To się nazywa mieć w kościele zjednoczoną Europę – skomentował ks. prof. Jan Turkiel, proboszcz usteckiej paraf i pw. Najświętszego Zbawiciela.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie