Spichlerz na płockim Radziwiu
Spichlerz na płockim Radziwiu
Budowla dominuje nad Wisłą jako swoista pamiątka minionych czasów
ks. Radosław Dąbrowski/GN

Jak komuniści „kościół” budowali

Komentarzy: 2

ks. Radosław Dąbrowski

GOSC.PL

publikacja 21.09.2011 06:08

Wśród płockich świątyń jest i taka, której próżno szukać w diecezjalnych spisach. To neogotycki „kościół pracy socjalistycznej”.

Sam spichlerz zbudowano bardzo szybko, zajęło to zaledwie 4 lata. Do dziś zastanawiające jest, dlaczego i dzięki komu otrzymał taki dziwny kształt, bo na ist­niejący, gospodarczy, betonowy budynek nałożono coś w rodzaju ceglanej fasady. I to w czasach, gdy standardem i wyznacznikiem ar­chitektonicznej klasy był szary i nijaki betonowy Pałac Kultury i Nauki.

Tu komunistyczny industrial zyskał niepotrzebną i kosztowną szatę, która rzekomo miała służyć tylko i wyłącznie po to, by przy­ćmić monumentalność katedry na Wzgórzu Tumskim. Wśród mieszkańców Płocka oficjalnie krążyła plotka, że spichlerz to po­pis ludowej architektury, której taką formę nadano, by ośmieszyć sakralną sztukę budowlaną. Nic dziwnego, że magazyn na Radziwiu szybko zaczęto nazywać „kościołem pracy socjalistycznej”.

Znajdź podobieństwa i różnice

Inżynierowie budują­cy niezwykły radziwski obiekt nie potra­fili jednak stworzyć własnej i oryginalnej konstrukcji. Plan ściągnęli żywcem z kościoła św. Mikołaja, który jest w Gdań­sku, zamieniając jedynie wieżę na bardziej rozbudowaną część centralną. Tak powstał przedziwny twór.

W środku wielka betonowa i funkcjonalna konstrukcja, a na ze­wnątrz trzyczęściowa neogotycka bazylika. Nawa służy za magazyn, transept to wieża, a część, w której zwykle bywa prezbiterium, jest przeznaczona na młyn. Detale architektoniczne są typowymi ozdobami, które znajdziemy na toruńskim ratuszu czy gdańskiej Bramie Chlebnickiej.

Podobno już w czasie budowy podpłocki spichlerz nazywano „kontrkatedrą”. Miał być potężniej­szy i wspanialszy niż jakakolwiek świątynia katolicka. Dziś już nikt nie bierze na po­ważnie socjalistycznych, megalomańskich aspiracji. Zwłaszcza że w latach 60. spichlerz na Radzi­wiu znacznie rozbudowano, do­łączając do niego typowe już dla zbożowych magazynów okrągłe, podłużne silosy.

Czasem jeszcze jakiś turysta, wpatrując się od strony katedry na przeciwległy brzeg, zapyta: co to za kościół? Wtedy opisana historia staje się żartobliwą ciekawostką.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..