Milczący telefon

Jedną z głównych przyczyn samobójstw w okresie dojrzewania jest depresja. Ich liczba rośnie co rok. Powodem może być też brak psychicznego wsparcia w domu i w szkole. Warto o tym pamiętać na początku roku szkolnego.

– W drodze do szpitala dowiedzieliśmy się, że Asię znaleziono siedzącą pod drzewem w parku. Była prawie nieprzytomna. Odurzona prawdopodobnie farmaceutykami. Zabrano ją do szpitala. Miała przy sobie legitymację szkolną i... list pożegnalny do rodziców – opowiada ciocia dziewczyny. Przez szybę szpitalną widziała, jak pod monitorującymi aparatami i kroplówką leży Asia. Widok pochylających się nad nią rodziców rozdzierał jej serce. – Nie słyszałam ich głosu. Nie musiałam, by wiedzieć, co teraz przeżywają. Po kilku minutach weszłam do sali. Jedyne, co usłyszałam, to powtarzane wciąż przez nią słowa: „Przepraszam... Przepraszam...”.

Do dzisiaj ta sytuacja jest dla wszystkich wielką tajemnicą. List pożegnalny? Próba samobójcza? Dlaczego? Przecież wszystko było w porządku – mówi pani Katarzyna. Najważniejsze, że dziewczyna żyje. Za chwilę będzie obchodzić swoje 18. urodziny. Zdiagnozowano u niej silną depresję lękową.

Sprzeczne komunikaty

Okazuje się, że jedną z głównych przyczyn samobójstw popełnianych w okresie dojrzewania i wczesnej dorosłości może być właśnie depresja. Poza tym młodzi odczuwają brak psychicznego wsparcia w domu i w szkole, przeżywają zawody miłosne, mają kłopoty ze sprostaniem nowym obowiązkom. Psychologowie potwierdzają, że zaburzenia depresyjne dotyczą nastolatków coraz częściej, a liczba samobójstw wzrasta. Dwa lata temu sięgała w Polsce kilku tysięcy rocznie. Pomorska policja tylko w ubiegłym roku w samym województwie pomorskim odnotowała 22 osoby, które targnęły się na swoje życie. Wszystkie miały od 15 do 19 lat.

– We współczesnych czasach młody człowiek narażony jest na wiele impulsów z zewnątrz. Telewizja, internet często powodują, że może czuć się zagubiony. Typowe problemy rozwojowe mogą się na siebie nakładać z kłopotami w domu, rodzinie – tłumaczy podkom. Maciej Stęplewski z pomorskiej policji.

Psycholog Justyna Janiszewska przypomina, że u młodzieży w okresie dojrzewania dodatkowo stosunek do śmierci jest inny niż u osób dorosłych. – Sposób myślenia nastolatków, oparty w dużym stopniu na emocjach, powoduje, że nie zwracają oni uwagi na następstwa śmierci, m.in. na jej nieodwracalność. W tym wieku świadomość jej realności w odniesieniu do własnej osoby jest ograniczona, co znacznie redukuje lęk przed nią – podkreśla J. Janiszewska. Tłumaczy, że to właśnie dlatego ta grupa wiekowa z dość dużą łatwością podejmuje zajęcia ryzykowne, często narażając życie.

Anna Mrozowicz, diecezjalna doradczyni życia rodzinnego, a jednocześnie matka nastoletnich dzieci, zwraca uwagę, że choć nie każda próba samobójcza młodej osoby jest aktem totalnej desperacji i utraty przez nią całkowitego poczucia sensu życia, z pewnością do aktów tych dochodzi wtedy, kiedy wydaje jej się, że nie jest nikomu potrzebna. – Na dodatek problemy, z którymi musi się borykać, „nikogo nie obchodzą” i urastają do rozmiarów, z którymi nie może sobie sama poradzić – uważa A. Mrozowicz. – Każda próba targnięcia się na własne życie to z pewnością radykalny sposób zwrócenia na siebie uwagi, forma dramatycznego wołania młodego człowieka o pomoc, o zauważenie przez najbliższych. Wcale nie oznacza, że chce on umrzeć – dodaje.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie