Cztery lata izraelskiej blokady uczyniły ze Strefy Gazy prawdziwe getto. Odcięci od świata i środków do życia Palestyńczycy płacą zbiorowo nieludzką cenę za radykalizm i terroryzm Hamasu.
Półtora miliona ludzi zamkniętych na obszarze niewiele większym od Krakowa, o połowę mniej ludnego. Z 70-procentowym bezrobociem wśród osób do 30. roku życia, z takim samym odsetkiem żyjących za mniej niż 1 dolara dziennie. Rybacy pozbawieni możliwości połowu, rolnicy uprawy płodów ziemi. Zamożniejsi kopali tunele pod granicą z Egiptem (do niedawna również blokowaną przez rząd Mubaraka), którędy przemycana była żywność i materiały budowlane. Również broń dla Hamasu. Właściciele tuneli płacili nawet 100 dolarów dziennie za pracę na najbardziej niebezpiecznych odcinkach. Dorosłym, bo pracujące tam tysiące dzieci dostawały tylko jedną czwartą tej stawki. O ile po drodze nie zginęły pod ziemią. „Wchodzimy do tuneli o własnych siłach, ale wychodzimy z nich tylko dzięki łasce Boga” – mówi 30-letni Mahmoud, pracownik tunelu z al-Daraj. „W szkole jestem dwa razy w tygodniu, koledzy podpisują się za mnie na liście obecności przez pozostałe dni. Żaden nauczyciel nie odnotowue więc tego, że mnie nie ma. Albo raczej nie chce odnotować – dodaje 16-letni Abdallah z tunelu w Rafah. A Mihdat Abu Ghneimeh z żoną i siedmiorgiem dzieci cisną się w jednym pokoju o powierzchni 30 mkw. Brakuje mieszkań, bo materiały budowlane to rarytas w getcie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |