Niestety często do szkół katolickich uczęszczają dzieci bogatych ludzi, którzy z katolicyzmem nie mają nic wspólnego, a dzieci dobrych katolików nie chodzą do tych szkół bo biednych rodziców na to nie stać.
Dla przykładu: jeśli do szkoły chciałby dostać się uczeń, który wyznaje inną wiarę – nie ma żadnych przeszkód. Ale musi zaakceptować fakt, że jest to szkoła katolicka. A w ramy jej wychowania wchodzi np. spowiedź comiesięczna, udział we Mszy świętej, modlitwa przed lekcjami i po nich. Jeśli to zaakceptuje, to nie ma przeszkód, żeby stał się słuchaczem w szkole katolickiej.
Czyli uczen innego wyznania/wiary musi przystepowac co miesiac do spowiedzi? I modlic sie? Czy wystarczy, ze wstanie do wspolnej modlitwy?
A czy kazdy uczen-katolik "musi" co miesiac sie spowiadac?
NAPRAWDE o to chodzi w Sakramencie Pojednania, zeby traktowac go jak obowiazek comiesieczny? Z tego co wiem, nawet w zakonach jest mozliwosc czestej spowiedzi, ale przelozony/a nikogo do niej zmusic nie moze. Co najwyzej zachecic.
Czegos tu nie rozumiem:
Dla przykładu: jeśli do szkoły chciałby dostać się uczeń, który wyznaje inną wiarę – nie ma żadnych przeszkód. Ale musi zaakceptować fakt, że jest to szkoła katolicka. A w ramy jej wychowania wchodzi np. spowiedź comiesięczna, udział we Mszy świętej, modlitwa przed lekcjami i po nich. Jeśli to zaakceptuje, to nie ma przeszkód, żeby stał się słuchaczem w szkole katolickiej.
Czyli uczen innego wyznania/wiary musi przystepowac co miesiac do spowiedzi? I modlic sie? Czy wystarczy, ze wstanie do wspolnej modlitwy?
A czy kazdy uczen-katolik "musi" co miesiac sie spowiadac?
NAPRAWDE o to chodzi w Sakramencie Pojednania, zeby traktowac go jak obowiazek comiesieczny? Z tego co wiem, nawet w zakonach jest mozliwosc czestej spowiedzi, ale przelozony/a nikogo do niej zmusic nie moze. Co najwyzej zachecic.
Mam nadzieje, ze ksiadz Stasiak sie przejezyczyl.