Wszyscy, którzy kiedykolwiek odwiedzili Azory, powtarzają jedno słowo: raj. Tak jakby tych dziewięć wysp było kroplami, które spadły na Ziemię prosto z Boskiego pióra i zastygły jak lawa pośród oceanu.
	
	
	
			
		
		
		
			
			
										
			
					Henryk Przondziono			
				
				Rybak w Ponta de Ferraria, gdzie woda jest stale podgrzewana przez lawę z dna oceanu.
		
					
			
		 
		 
	
	
	
 
		 
		
		
Dokumenty dotyczące galerii:
GN 26/2017 DODANE 29.06.2017 AKTUALIZACJA 14.07.2017
Dziewięć kropel raju
więcej »