ksiadz_na_czacie5:
przerabialiśmy to już na forum~Sybilla:
ksiadz, to pozorne zwolnienie, bo sumienia się nie oszuka, oszukać można wszędzie i w necie i łzeć w cztery oczy, co częściej się zdażaksiadz_na_czacie5:
nie trzeba wchodzić w sumienie, wystarczy czytać, co piszą ludzieAdasO:
przecież są różne osoby, jak w realistycznym podejściu, tak i w wirtualnymAdasO:
przez Internet można komuś ukazać jakąś drogę, a w realu to już różnie bywaksiadz_na_czacie5:
Adas, w realu łatwiej wskazać drogę~winnipool: w rzeczywistości łatwiej jest zweryfikować prawdę
jo_tka: na pewno, winni
AdasO:
Ks, to też zależne jest od osoby, ja łatwiej im się porozumiewać, na odległość, np. przez net niż mówić słowem mówionymBelizariusz:
siedząc wygodnie w fotelu, popijając wódeczkę możesz robić takie numerki, że głowa boli:))))))~weni: skąd wiesz? próbowałeś to, Beli...? :)
Belizariusz:
nie, weni, nie próbowałemBelizariusz:
ale zdaję sobie sprawę z tego, że można~stokrotka___:
przez Internet można coś takiego powiedzieć, czego normalnie by się nie powiedziało~pedziwiatr: stokrotka, to jest właśnie problem - inna twarz w realu, inna w necie, oczywiście nie u wszystkich
ksiadz_na_czacie5:
na pewno nie można ani przeceniać Internetu, ani go nie doceniaćksiadz_na_czacie5:
to jest tylko technika, która albo służy, albo szkodzi człowiekowiksiadz_na_czacie5:
a to już zależy od ludzi~attyka:
względy osobowościowe...jo_tka: jak zawsze, ale i tu i tu są ludzie
AdasO:
Ks, przecież ja ukazuję, jak jest, a nie jak powinno być~Sybilla:
na świecie są rzeczy, które od zawsze szkodziły, a zarazem pomagały i tak zawsze będzieLars_P:
pisaliśmy na forum o dobrych stronach netu i tych ciemnychksiadz_na_czacie5:
Lars, dlatego nie można się zachlysnąć tylko netem~weni: a czym się należy zachłysnąć?
~weni: umiarkowanie jest cnotą :)
Lars_P:
ks, jasne, że nie, ale ja nie narzekam jeszcze, nauczyłem się szalenie dużo przez netksiadz_na_czacie5:
Lars, a przez real się nie uczysz?Lars_P:
też, ks, ale real to zupełnie coś innegoawe: widzi, ksiądz, mnie też net nauczył sporo i otworzył szerzej oczy na niekóre problemy
pol_kownik:
a co za różnica gdzie się uczy?ksiadz_na_czacie5:
ja też się tu dużo nauczyłem, ale gdybym się tylko zatrzymał na necie, to byłoby chore~stokrotka___:
a czy w necie można popełniać grzechy?~stokrotka___:
a jeśli tak, to czy trzeba się z nich spowiadać?jo_tka: stokrotka, można :)
Belizariusz:
dużo się także mówi o tzw. pseudochrześcijańskich stronach w necieBelizariusz:
strony, które mają w swojej nazwie "chrześcijanin", a głoszą całkowicie sprzeczne teorieksiadz_na_czacie5:
no właśnie, a jak się ustrzec przed tym pseudochrześcijaństwem?ksiadz_na_czacie5:
pisze o tym trochę ks. Artur Stopka w "zadanym" do przeczytania na dziś artykulejo_tka: ks, myśleć :)
Belizariusz:
myślę, że KK powinien stworzyć katalog tych "właściwych" stronksiadz_na_czacie5:
Beli, a także indeks stron www zakazanych?awe: jasne, ksiąz
Belizariusz:
tak, ksiadzBelizariusz:
może nie tyle "zakazanych", co raczej nie polecanychBelizariusz:
takich, które zostaną zdemaskowane jako niezgodne z chrześcijańskimi normami~hope: ks, czasami ludzie podejmują tematy nie dlatego, że coś ich naprawdę interesuje, ale dla zabawy - pobawmy się poglądami innych - niepoważnie traktują świadectwa tutaj dawane
AdasO:
z każdym słowem, obojętnie jak wypowiedzianym - można mieć problem z odczytaniem go poprawnieksiadz_na_czacie5:
nad netem nikt nie panujeksiadz_na_czacie5:
czasem trzeba zdać się tylko na swój własny nosawe: net ma inspirować do poszukiwań
awe: i rozwijania zagadnień
Lars_P:
ks, jednak można się dowiedzieć i prawdy o sobie, to naprawdę możliwe~weni: oczywiście, Lars...
ksiadz_na_czacie5:
raz jeszcze powtarzam, że nie neguję zalet netuksiadz_na_czacie5:
gdyby tak było, to bym tu nie siedział teraz, jak to robię prawie od 7 miesiecy~hope: a jaki potencjał, gdyby te osoby, które tutaj się spotykaja zaczęły ewangelizować na ulicach miast, organizować rekolekcje
~hope: czy nie większy byłby pożytek??
~stan: taaa, po 21ej ;)
~stan: ewangelizować
jo_tka: hope, nie wiem
jo_tka: na ulicy?
~hope: jotka, dlaczego??
jo_tka: powiem Ci szczerze, mijam, nie patrząc :)
jo_tka: nie da się pogadać z kimś przypadkowym na ulicy
~hope: da się tak samo, jak tutaj, lepiej - trudniej mu uciec
~Sybilla:
księże, ale by ocenić "ciemne strony", to trzeba je przeczytać, a jeśli okaże się, że te ciemne bardziej są przekonywujące? a kto właściwie jest cenzorem tego, co jasne, a tego, co ciemne?ksiadz_na_czacie5:
Sybilla, mówimy o stronach katolickichBelizariusz:
Sybillo, cenzorem powinni być ludzie do tego uprawnieni przez KK~Sybilla:
Belizariuszu, czyli powrót cenzury i jedynej światłej instytucji, gwarantującej to, co czytać powinniśmy, to już było przerabiane i jak wyszło...? sami wiemyBelizariusz:
Sybillo, KK od wielu wieków kieruje się pewnymi zasadami, czy według Ciebie powinien te zasady złamać?Belizariusz:
czytaj sobie, co chcesz, ale chodzi mi o to, byś miała tę świadomość, że jest to niezgodne z nauką KK (to, co tam piszą)ksiadz_na_czacie5:
Sybilla, nie rozumiesz dobrze~Sybilla:
może i nie rozumiem, gdyż daleko mi od doskonałości, ale na mój babski rozum, coś w tym jestksiadz_na_czacie5:
chodzi o czystość nauki, jeśli ktoś uważa stronę za katolickąpol_kownik:
to zróbcie jak z książkami, indeks "poprawnych ideowo"pol_kownik:
z książkami w realu się udało, ze stronami www też się uda~stan: pol - z książkami się nie udało
ksiadz_na_czacie5:
indeksu nie ma już od dawnajo_tka: przecież nikt nie mówi, co masz czytać lub nie
jo_tka: tylko co jest zgodne lub nie z nauką Kościoła
jo_tka: to wszystko
Lars_P:
cenzorem jest zdrowy rozsądekBelizariusz:
Lars, tzw. "zdrowy rozsądek" niejedną osobę doprowadził do sekciarstwaksiadz_na_czacie5:
a jeśli on jest chory?ksiadz_na_czacie5:
ktoś musi mu pomagaćLars_P:
ks, więc się wyleczy, jak pocierpi:)ksiadz_na_czacie5:
a czy ktoś z Was spotkał kogoś, kto nawrócił się dzięki netowi?Belizariusz:
ja niejo_tka: ks, nie
jo_tka: nie spotkałam
jo_tka: ale mnie osobiście pomógł
pol_kownik:
ja znam kogoś, kto odwrócił się od wiary po katechezach w realupol_kownik:
i co to za dowód?ksiadz_na_czacie5:
ja nie szukam dowodów~winnipool: nikt nie może nawrócić się przez Net...
~winnipool: nawracać może tylko Kościół...
Lars_P:
szczerze mówiąc, mi net pomógł, choć nie w nawróceniu, tylko w inspiracji do czytania i poszukiwań tego, o czym tu mówimy
Internet - nowe forum głoszenia Ewangelii.