publikacja 28.07.2010 15:16
Podlasie jest jednym z tych regionów Polski, które zdołały ocalić autentyczne tradycyjne potrawy. Wiele z nich zachowało nazwy, dziś niewiele nam mówiące, jeśli nie mieliśmy okazji skosztować tych dań.
O sękaczu, bez którego nie odbędzie się na Podlasiu żadne wesele, wspominałam już podczas podróży po Warmii i Mazurach. Jest to pyszne ciasto biszkoptowo – tłuszczowe, wypiekane bezpośrednio nad ogniem za pomocą specjalnego wałka dębowego, po którym ciekłe ciasto spływa, zastygając i tworząc kształty, niby wystające z pnia drzewa sęki. Przed tym smakołykiem ostrzegają dietetycy; jest wysokokaloryczny i w dodatku zawiera niemałą ilość cholesterolu. Bowiem, żeby wykonać jeden sękacz, potrzeba nieraz aż 60 jaj! Inną tradycyjną słodkością Podlasia jest tzw. mrowisko – ciasto "usypane", a właściwie ułożone z suchych placków, takich jak na faworki (z masy z ubitych jajek, mąki, małej ilości miodu i łyżki oleju), polane miodem i posypane rodzynkami oraz przekręconym przez maszynkę makiem. Do ciasta dodaje się gęstą śmietanę, przez co staje się delikatniejsze i pulchniejsze.
Pensjonat Uroczysko Zaborek, Janów Podlaski
Miejsce wypoczynku, z dobrą domową kuchnią
Staszek Błędniak / CC 2.0
Jeszcze jedno miejsce, związane z regionalną kuchnią Podlasia, jest szczególnie warte odwiedzenia. Myślę tu o Tatarskiej jurcie, usytuowanej w Kruszynianach - w samym sercu Puszczy Knyszyńskiej, nieopodal zabytkowego meczetu. Gospodarstwo agroturystyczne, z tradycyjną tatarską kuchnią, prowadzone jest przez małżeństwo rdzennych Tatarów – Dżennetę i Mirosława Bogdanowiczów. Naprawdę można tu zakosztować odrobiny orientu i pysznych tatarskich potraw, dla wielu z nas wręcz egzotycznych, takich jak pieremiacze (pierogi z mięsem zapiekane w tłuszczu), czebureki (placki nadziewane mieloną wołowiną z cebulą i pieprzem), czy też kołduny (pierogi z mięsnym nadzieniem). Myślę, że najlepszą rekomendacją kulinarnych zalet jurty jest to, że gospodyni miejsca, pani Dżenneta Bogdanowicz jest Mistrzynią Świata w pieczeniu babki i kiszki ziemniaczanej. W przygotowywaniu innych tatarskich dań i deserów, też nie ma w sobie równych. Jej listkowiec, czyli warstwowe ciasto drożdżowe z serem, makiem lub jabłkami, na długo zapada w smak i pamięć gości odwiedzających Tatarską jurtę w Kruszynianach.