Trawiony pożarem wewnętrznej wojny statek Ukraina zaczyna stawać w dryfie. Załoga traci zaufanie do kapitana. Pasażerowie biednieją w zastraszającym tempie. Tylko oligarchowie i ich dworzanie mają się dobrze. Pod pokładem narasta bunt. Zmiana pierwszego oficera może go tylko odroczyć. Mnożą się pytania, ale dwa są najważniejsze: „Dokąd płyniemy?” oraz „Czy statek nie rozpadnie się na części?”.
Znakomite rezultaty przyniosła zbiórka nasion warzyw dla misji sióstr boromeuszek w Zambii i księży werbistów w Togo. Wielkopostną akcję "Nasiona dla Afryki" przeprowadziło koło misyjne przy parafii św. Stanisława w Żorach.
To nie jest schronisko dla bezdomnych, lecz miejsce, gdzie ludzie pomagają sobie i innym. Nie są niepoprawnymi optymistami, bo rzeczywistość jest tu często szara i skrzecząca, ale z nadzieją patrzą w przyszłość.
Z Sewerynem Goszczyńskim wyruszam trochę bliżej „Tatrów”, aczkolwiek zamierzam na chwilę zatrzymać się pośród krajobrazów między Rożnowem a Ciężkowicami.
Od Szymona Maga do dziecka
W Drohobyczu mieszka prawie 80 tys. ludzi, ale nie ma kina. Jest bezrobocie. Lista zakładów pracy, które przestały istnieć, brzmi jak Apel Poległych.
Jeśli przeżyły, mają dziś po 80, 90 lat. Do niedawna o swojej przeszłości nie mówiły. Dziś poznajemy bohaterskie kobiety. Dziewczyny wyklęte chcą mówić. Posłuchajmy.
Co go zgubiło? – To, że miałem mocną głowę i zawsze mogłem dużo wypić. Inni już zdrowo mieli w czubie, a on dopiero zaczynał się dobrze bawić. – Do pół litra nigdy we dwójkę nie siadałem. Musiał być litr. Fragment książki "Wyznania księży alkoholików" Stanisława Zasady wydanej nakładem wydawnictwa Znak.
Kontynuujemy kolejną edycję Szkoły Słowa Bożego, którą prowadzi ks. Jan Kochel. Zapraszamy do aktywnego udziału
Nie mógłbym wierzyć w Jezusa Chrystusa, jeśli nie skłoniłby mnie do tego Kościół