O Świętym Janie Chrzcicielu wiemy dużo i mało - pisze ks. Jan Twardowski. Jak widzi swojego patrona, człowieka który go fascynował, choć na nas tak bardzo odmienne robi wrażenie?
„A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kimże będzie to dziecię?». Bo istotnie ręka Pańska była z nim” (Łk 1,66).
Dwóch mężczyzn z Trójmiasta 12 czerwca wstąpiło do Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie. Jeden z nowych rycerzy jest kapłanem.
Jezus wyraźnie identyfikuje postać Jana Chrzciciela z zapowiadanym Eliaszem. Jeśli więc spełniło się proroctwo Starego Przymierza o przyjściu Eliasza, droga dla Mesjasza jest otwarta. Gdzie jednak nastąpił chrzest Jezusa?
Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: "Abba, Ojcze!"
Każdy miał „swoje miejsce”, gdzie czuł szczególną bliskość i dotknięcie Pana. Co ważne, dla każdego z nich było to miejsce wyjątkowe, jedyne i niepowtarzalne.
- Wiele z tych postaci z pewnością dawało świadectwo przywiązania do Boga. I choć czasami nikłe są ślady pisane, nawet na podstawie ogólnych stwierdzeń dochodzimy do przekonania o szlachetności danej postaci i o dobrej sławie