– Nie przywiązuję się do rzeczy – mówi Paweł Ogarek. – A do czego? – pytam. – Do ludzi. Kocham moją żonę – odpowiada, jakby wyjawiał największą tajemnicę.
Dobiega końca odbudowa jednego z najpiękniejszych zamków w Polsce, w Bobolicach na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. To prawdziwe orle gniazdo, wzniesione na białej, wapiennej skale i częściowo z nią zrośnięte.
Klękamy, wyznajemy grzechy, dostajemy rozgrzeszenie. A co ma zrobić kapłan, który nie zna języka migowego, a penitent jest niesłyszący?
Spuścizna Św. Jadwigi. Są piękne, dobre, mądre i wykształcone. Znają języki obce, grają na instrumentach i śpiewają. Gotują, sprzątają, remontują i budują. Opiekują się dziećmi, starszymi, ubogimi i chorymi. A kto zatroszczy się o nie?
Zanim powstał Wersal, to tu mieściła się największa rezydencja magnacka w Europie. A choć od Wersalu starsza, prześcigała go rozwiązaniami.
Jeśli wierzyć sondażom, w nadchodzących wyborach samorządowych szykuje się wielka reelekcja. Tak jak w kilku poprzednich.
My na samych opiekach Matki Bożej – mówi Piotr Termen, organista z Ostrej Bramy. – W czym panu pomogła? – pytam. – Jak to w czym? Przecież do dziś żyję. Wilnu też pomaga, bo każdego dnia piękniejsze.
Człowiek, który leży na ulicy – wstaje. A nawet idzie do pracy.