Setki osób co niedzielę zdobywają kolejne beskidzkie „wyspy”. Poznają przy okazji piękno krainy w dorzeczu Raby i Dunajca.
Gór się nie zdobywa. Na górę się wychodzi i prosi się góry i Pana Boga, żeby z nich bezpiecznie zejść – przekonuje przewodniczka beskidzka Halina Haraf z Piwnicznej-Zdroju.
- Najpiękniejszy widok na Limanową i jej malownicze okolice jest z Miejskiej Góry - zapewnia burmistrz Władysław Bieda, współgospodarz naszej kolejnej wakacyjnej wyprawy. I nie ma w tym krzty przesady.
Nie imponuje wysokością, a jednak to z niej roztaczają się jedne z najpiękniejszych panoram Beskidów. I to ona ściąga jak magnes fanów wszelkiej maści sportów - od biegania, przez paralotniarstwo, po narty i rowery górskie czy szosowe.
Lokomotywy parowe wciąż wyjeżdżają na podhalańskie tory i fascynują zwłaszcza tych podróżnych, którzy nie wiedzą, że kiedyś nie było pendolino.
Nauka dziejów to nie tylko lekcje w szkole. To również wędrówki szlakami epok historycznych. Poznaj Małopolski Szlak Renesansu!
Czerwony, zielony niebieski, żółty albo czarny - podczas długiej majówki wielu nimi wędruje nie wiedząc, że niektóre, ale za to najwybitniejsze, powstały z inicjatywy duchownych.
Hasło tegorocznego orszaku brzmi: „Nade wszystko miłosierdzie. Miłość. Pokój. Przebaczenie”.