Patrzymy na wypełnione Darem ręce. Ręce zanurzające w wodzie, podające Hostię, namaszczające Krzyżmem głowę, wyciągnięte nad żałującym w geście rozgrzeszenia, wiążące ręce stułą… Patrzymy na te ręce i pytamy. To jest Pan?
Wielki Piątek. Łzy Boga, łzy Matki Bolesnej, łzy aniołów, łzy człowieka… Potok łez… Morze miłosierdzia… A jeśli łez człowieka zabraknie?
Wtedy ktoś nieśmiało zaproponował, by po rachunku sumienia odmówić egzorcyzm z Obrzędów Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych. I stał się cud...
Powędrujemy do miejsca, które w kościele, po ołtarzu i tabernakulum, jest miejscem najświętszym, czyli do chrzcielnicy.
Wszyscy jesteśmy spod jednego znaku. Znaku krzyża. To on jest naszym znakiem rozpoznawczym.
Krzyż to przede wszystkim miejsce, gdzie toczy się walka o dobro i miłość. Walka z szatanem i grzechem Walka zwycięska.
Prosząc o chrzest dla swoich dzieci , przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania ich w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłowały Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku?
O co prosisz Kościół Boży? Nad tym pytaniem, na początku Wielkiego Postu, warto się zatrzymać. Bo ono jest na dobrą sprawę pytaniem o nasze oczekiwania. Czego oczekujesz od Boga i Kościoła?