Rozważanie na I Niedzielę Adwentu (Iz 63,16b-17.19b; 64, 1c-7; 1 Kor 1,3-9; Mk 13,33-37)
Fragment książki "Od Ewangelii do życia", który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa "Jedność"
Uważajcie, czuwajcie! (łac. vigilate!) - to wyrażenie, które w dzisiejszym fragmencie Ewangelii rozbrzmiewa głośniej niż pozostałe. Słowem vigiliae Rzymianie nazywali trzy części, na jakie była podzielona noc, i stąd zaczęło ono oznaczać zmiany warty żołnierzy i strażników. Z kolei chrześcijanie terminem wigilia określali czas spędzany na modlitwie i poście w noc poprzedzającą wielkie uroczystości, zwłaszcza Wielkanoc. W tym sensie czuwanie oznacza powstrzymywanie się od snu, bycie przebudzonym.
Jednak nie jest to jedyne znaczenie. Czuwać (wł. vigilare) jest słowem bardzo często używanym także w języku pospolitym. Istnieją instytucje straży miejskiej, nocnej. Mówi się o czuwaniu nad cenami poprzez ich kontrolowanie, o zaostrzeniu czujności wobec zagrożenia terrorystycznego, o strażnikach miejskich... We wszystkich tych przypadkach termin vigilare nie oznacza w pierwszym rzędzie powstrzymania się od snu, ale nadzorowanie, trwanie w gotowości, bycie przygotowanym, by nie dać się zaskoczyć przez wydarzenia.
Taki metaforyczny sens ma słowo „czuwać" również na ustach Jezusa. (Wszyscy chrześcijanie powinni być „stróżami", „czuwającymi", choć bez munduru.) Widać to po szeregu czasowników, z którym jest ono związane: „Czuwajcie i bądźcie uważni", „Czuwajcie, by nie ulec pokusie", „Czuwajcie i módlcie się", „Czuwajcie i bądźcie trzeźwi", „Czuwajcie i bądźcie gotowi"...
Tu leży istota rzeczy. Gotowi na co? Wydarzeniem, które nie powinno zastać nas nieprzygotowanymi, jest powrót Chrystusa. Czyli konkretnie co? Koniec świata? Tak, ale nie świata w ogóle, gdyż to nastąpi być może za miliony bądź miliardy lat, kiedy obecnego pokolenia już nie będzie, i dlatego interesuje on nas tylko do pewnego stopnia. Koniec mojego świata, mojego życia, który rok w tę lub w tamtą stronę stoi przed nami jako jedyna rzecz absolutnie pewna. Być gotowym - wyjaśnia Jezus w przypowieści o dziesięciu pannach - znaczy mieć zapaloną pochodnię wiary, być pojednanym z Bogiem i z bliźnim, bez poważnych obciążeń sumienia.
Wołanie Jezusa: „Czuwajcie!" dla wielu dzisiaj należałoby paradoksalnie przetłumaczyć: „Śpijcie!". Współczesna cywilizacja zaburzyła naturalny rytm życia, wyznaczony przez przeplatające się noce i dnie. Uczynił z nocy czas hałasu, poruszenia, ekscesów, ogłuszenia. Ileż nieszczęść na ulicach wynika z tego gwałtu na śnie!
Noc może być, oczywiście, najlepszym czasem na świętowanie, kolację, zdrową rozrywkę, bycie razem. Ale powinno to być wyjątkiem, nie regułą, a przede wszystkim nie powinno zajmować całej nocy kosztem pracy, nauki i zdrowia. Ewangelia zaleca praktykę czuwania, a nie całonocnej maskarady...
Poeta Peguy wkłada w usta Króla Niebios następującą pochwałę snu i nocy: „Nie podoba mi się ten, kto nie śpi, mówi Bóg. Sen jest przyjacielem człowieka. Jest chyba moim najpiękniejszym stworzeniem. Ja sam odpocząłem siódmego dnia... Noc jest miejscem, w który się odradza istnienie. W którym się odpoczywa, odsuwa na bok, skupia".
Dla niektórych - to prawda - niespanie w nocy nie jest wyborem, lecz ciężką koniecznością albo krzyżem. Mówię o osobach, które ze względu na rodzaj wykonywanej pracy chodzą na nocne zmiany lub które cierpią na chroniczną bezsenność. Tym ostatnim radzi się czasami, by liczyli w głowie baranki; ja natomiast sugerowałbym raczej liczenie paciorków różańca! To bardzo pomaga przerwać napływ niepokojących myśli, które nie pozwalają zasnąć. W psalmach ktoś mówi do Boga: „Gdy wspominam Cię na moim posłaniu, myślę o Tobie podczas moich czuwań. Bo stałeś się dla mnie pomocą i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie" (Ps 63,7-8). Chorującym na bezsenność życzę, aby tego doświadczyli.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |