Rozważania nad Ewangelią (Mk 8,11-13)

Pan Bóg ma być ponad wszystkim: NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ. Nawet szacunek dla drugiego człowieka nie może być ważniejszy

[21:22] <ksiadz_na_czacie11>: np: nie modlę się = zlekceważyłem Przyjaciela; nie idę na Mszę Św. = mam w nosie Pana i Zbawcę... itd, itp

[21:22] <Ka_>: Moja On pojętny dla mnie ,ale gdzież mnie tam do Niego. Nawet do najmniejszego paluszka Jego - daleko

[21:22] <porozmawiam>: co tu do pojmowania będąc od lat w kościele

[21:22] <~02000>: tak to mam pojmować

[21:22] <porozmawiam>: a jak niby jeszcze?

[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: przyzwyczajenie bywa bardzo niebezpieczne. zamienia się w rutyniarstwo
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: Żydzi też byli od lat Narodem Wybranym ;)

[21:23] <Ka_>: Co tu do pojmowania ,będąc od lat katolikiem!

[21:24] <~02000>: i Żydzi tez mieli problem z relacja do BOGA

[21:24] <Ka_>: Tyle że pojmowanie a wiedza oparta na dokumentach to dwie różne sprawy

[21:24] <~02000>: powtarza się to teraz np we mnie

[21:24] <Ka_>: Pojmowanie trzeba oprzeć na rzeczywistości by je rozszerzać

[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: ech... nieco mnie martwią ludzie powołujący się na swoje "bycie katolikiem"... to tak jakby machnąć ręką mówiąc sobie "już nic nowego nie odkryję"....

[21:25] <Ka_>: Na rzeczywistości tzn. na tym co w dokumentach

[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: a ks. Twardowski pisał: "Naucz się dziwić..."

[21:25] <porozmawiam>: no właśnie tak sobie teraz myślę Czy wiara w Boga jest potrzebna by być dobrym człowiekiem?

[21:26] <Joda>: nie jest potrzebna

[21:26] <~02000>: a ludzie mówią: dziwisz się wszystkiemu jak małe dziecko

[21:26] <ksiadz_na_czacie11>: z punktu widzenia człowieka wierzącego bez Boga nie ma dobra

[21:26] <porozmawiam>: do mnie tak nigdy nikt nie powiedział

[21:26] <Ka_>: Hehe jak zobaczą pewnego dnia odkryją nowe uczucie - zdumienia. Nie znają tego

[21:27] <~02000>: a np na spacerze w lesie podziw bierze gdy widzi się piękny kwiatek np

[21:27] <Palolina>: można mieć silną wolę ale można mieć i łaskę - zastanawiają mnie ludzie, którzy nie są wierzący a dobro czynią z potrzeby serca - jakoś też są wypełnienie łaską

[21:28] <~02000>: tak, gdy ktoś mi wyświadcza dobro, to moja myśl biegnie w tej chwili do Boga
[21:28] <~02000>: i mówię "Bóg zapłać" ale wnerwia mnie, gdy ten ktoś od razu ripostuje: ależ nie ma za co
[21:29] <~02000>: jak nie ma za co?

[21:29] <Ka_>: Moja myśl nie biegnie wówczas do Boga ,ale wywala wdzięczność choć jej nie widać

[21:29] <~02000>: dobro pochodzi od Boga

[21:29] <porozmawiam>: Ciężko jest czasami być dobrym dla kogoś kto potem jeszcze Cię obmówi np czy źle "tobie" życzy

[21:29] <~02000>: i jest za co dziękować

[21:30] <Lenka_>: bez przesady z tym dobrem

[21:30] <Ka_>: Nie ma za co - to czysta uprzejmość. Normalna uprzejmość. Po co rozwałkowywać drobiazgi?

[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: trudniejsze od podziękowania jest przyjęcie czyjejś wdzięczności

[21:31] <~02000>: ale dobro też jest w drobiazgach

[21:31] <~auuuuuuu>: ateiści też czynią dobrze są mili, uprzejmi

[21:31] <Ka_>: To Bóg z nim porozmawiam. I zostawiasz go w swym niezmąconym bajczarskim spokoju

[21:31] <~auuuuuuu>: łatwo czynić dobrze gdy ktoś nam sprzyja

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie